CNN prawie uśmierciło Steve'a Jobsa
Akcje Apple na piątkowej giełdzie gwałtownie poszły w dół. Powód - rzekomy zawał serca współzałożyciela i prezesa firmy Steve'a Jobsa. Gdy się okazało, że umieszczona w Internecie informacja jest nieprawdziwa, notowania szybko wzrosły - pisze Rzeczpospolita.
Akcje Apple'a na piątkowej giełdzie gwałtownie poszły w dół. Powód - rzekomy zawał serca współzałożyciela i prezesa firmy Steve'a Jobsa. Gdy się okazało, że umieszczona w Internecie informacja jest nieprawdziwa, notowania szybko wzrosły - pisze Rzeczpospolita.
"Informacja", jaka pojawiła się na społecznościowej stronie iReport, prowadzonej przez CNN, brzmiała: Jobs został kilka godzin temu odwieziony na oddział intensywnej terapii z powodu rozległego zawału. W ciągu 10 minut notowania Apple spadły o 10 procent.
Gdy plotkę zdementowano, poszły w górę i przez większość sesji utrzymywały się już na wyrównanym poziomie. Rzecznik firmy nie chciał zadeklarować, czy Apple podejmie jakieś kroki w związku z incydentem.
Treści na iReport.com są w całości generowane przez użytkowników - wytłumaczyła firma w oświadczeniu, informując o wykasowaniu wiadomości i zablokowaniu konta użytkownika, który ją tam umieścił. CNN nie planuje zmian w sposobie działania Report - cenzurowania oraz dodatkowego weryfikowania prawdziwości umieszczanych nań informacji.
Plotka wydała się o tyle wiarygodna, że Jobs rzeczywiście podczas ostatnich wystąpień wyglądał mizernie i prasa od dłuższego czasu spekulowała na temat jego stanu zdrowia.