Smartfony znikają w tajemniczych okolicznościach. Jest apel o pomoc
Zamawiasz nowiuśkiego iPhone'a 15 Pro Max wprost od Apple i niczym na szpilkach czekasz na paczkę. W końcu jest, ale radość nie trwa długo. Po otwarciu opakowania czeka cię spore zdziwienie, bo wyczekiwany telefon okazuje się czymś zupełnie innym. Surrealizm? Nic z tych rzeczy.

– Zamówiliśmy 2 iPhone 15 Pro Max z dostawą od Apple, a dostarczone telefony to iPhone 14 Pro Max z zablokowanymi numerami IMEI – pisze na forum społeczności Apple użytkowniczka o pseudonimie Sabila89. – Zamówiłem iPhone'a 15 Pro Max w kolorze Blue Titanium i otrzymałem fałszywego iPhone'a 14 Pro Max – zorientowałem się po otwarciu pudełka i zobaczeniu portu Lightning zamiast USB-C – wtóruje jej niejaki Rob Whistler. I nie są bynajmniej jedyni ze swoim problemem.
Jak wynika z doniesień, w Wielkiej Brytanii zjawisko otrzymywania z Apple Store urządzeń innych niż zamówione staje się powoli masowe. Pechowcy mają odbierać paczkę niebudzącą żadnych podejrzeń, po czym, ku swemu zdziwieniu, przekonywać się, że wewnątrz znajduje się sprzęt o znacznie niższej wartości niż ten oczekiwany.



iPhone 14 z zablokowanym IMEI, zamiast 15 Pro Max
Często w dodatku jest to sprzęt o szemranym pochodzeniu, gdyż zwraca się uwagę na już wspomniane, zablokowane numery IMEI. Albo naklejki z logo operatora, jak w przypadku mężczyzny figurującego w sieci jako Chris-J-88, który zamiast wyczekiwanego iPhone'a 15 Pro Max od Apple, miał otrzymać model SE z naniesionym logo sieci Tesco Mobile. Apple Store tak oznaczonych urządzeń nigdy nie wysyłał – zauważono.
Na nieszczęście poszkodowanych, na razie nie wydaje się, aby firma miała opracowaną procedurę na taką ewentualność. Dział wsparcia zapewnia jedynie, że „niemożliwe jest” omyłkowe wysłanie błędnego smartfonu. Reklamację przyjęto ponoć w tylko jednym przypadku, gdy wściekły kupujący napisał maila do samego prezesa Tima Cooka. Cała reszta odchodzi z kwitkiem; niechcianym telefonem starszego typu, nie zawsze działającym i bez co najmniej 1200 funtów, bo tyle trzeba zapłacić w UK za 15 Pro Max.
Podejrzenia spadają na pracowników firm kurierskich DPD oraz DHL, którzy według opinii publicznej podmieniają telefony na trasie dostawy, czy to na modele starsze czy podróbki. I nie jest to wbrew pozorom teoria pozbawiona podstaw. Wcześniej za analogiczny przekręt, choć wobec klientów jednego z telekomów, pewien brytyjski kurier został dyscyplinarnie zwolniony.