Wi-Fi 8 nie zwiększy prędkości. Postawi na coś znacznie ważniejszego
Chociaż standard Wi-Fi 7 jeszcze na dobre nie zadomowił się w naszych urządzeniach, to producenci już szykują Wi-Fi 8. Tym razem zmiany nie skupią się na zwiększeniu prędkości transferów.

Kolejne wersje standardu Wi-Fi przyzwyczaiły nas do tego, że stopniowo zwiększają maksymalne transfery, które są możliwe do osiągnięcia. Jednak w przypadku Wi-Fi 8 będzie inaczej. Prędkość się nie zwiększy, za to poprawić ma się niezawodność połączenia.
Nadchodzi Wi-Fi 8. Co się zmieni?
Informacje na temat Wi-Fi 8 pojawiły się w dokumentach firmy MediaTek. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nowy standard nie różni się za bardzo od Wi-Fi 7. Będzie on wykorzystywał te same pasma 2, 4, 5 i 6 GHz, tę samą modulację (4096 QAM), osiem strumieni przestrzennych, MU-MIMO, wielokrotne OFDMA i maksymalną przepustowość kanału 320 MHz.



Co w takim razie się zmieni? Z dokumentu MediaTek dowiadujemy się, że w przypadku Wi-Fi 8 postawiono na poprawę wydajności. Jedną z nowości będzie Co-SR, czyli Coordinated Spatial Reuse. Funkcja pozwala punktom dostępowym na dynamiczne dostosowywanie i koordynowanie poziomów mocy w zależności od odległości między urządzeniami a innymi punktami dostępowymi w celu utrzymania odpowiedniej siły sygnału. Zdaniem MediaTek poprawia to wydajność o 15-25 proc.
Kolejna nowość to Co-BF, czyli Coordinated Beamforming. Technologia ta pozwala systemowi uniknąć wysyłania sygnałów do obszarów i urządzeń, które tego nie potrzebują, zmniejszając zakłócenia i koncentrując sygnał w kierunku urządzeń aktywnych. To z kolei ma poprawić wydajność nawet o 20-50 proc. w sieciach z wieloma sprzętami.
Z kolei DSO (Dynamic Sub-Channel Operation) umożliwia sieci przypisywanie podkanałów na podstawie wymagań i możliwości urządzenia, co ma w niektórych sytuacjach poprawić przepustowość nawet o 80 proc. Jednak minie jeszcze trochę czasu, zanim zobaczymy urządzenia Wi-Fi 8 w naszych domach. Standard ma być gotowy dopiero w 2028 roku.