Czebol zmienił zdanie. Samsung przestawia fabryki na DRAM
Popyt przewyższa trzykrotnie podaż, ceny cały czas szybują w górę, a producenci rzucają pieniędzmi w Koreańczyków. To otworzyło oczy Samsungowi.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, Samsung zamierza jednak znacząco zwiększyć moce produkcyjne pamięci DRAM, reagując na gwałtownie rosnący globalny popyt napędzany inwestycjami w infrastrukturę AI. Firma planuje ograniczyć część linii NAND w fabrykach w Pyeongtaek i Hwaseong, przekształcając je w linie przeznaczone do produkcji DRAM.
Czy SSD podrożeją? Tak, ale nie tak bardzo jak moduły RAM
Oprócz tego Koreańczycy rozważają zmianę przeznaczenia drugiej części niedawno wybudowanej fabryki P4, pierwotnie planowanej jako linia produkcyjna dla działu Samsung Foundry. Miałaby ona również wytwarzać układy DRAM, jeśli finalne analizy potwierdzą opłacalność takiej decyzji.
Koreańskie źródła podkreślają, że Samsung coraz ostrożniej patrzy na rynek NAND, podczas gdy popyt na DRAM rośnie tak szybko, że zaczyna kilkukrotnie przewyższać zdolności produkcyjne trzech największych producentów: Samsunga, SK hynix i Microna.
Szacuje się, że zapotrzebowanie na pamięć DRAM osiągnęło poziom trzykrotnie przewyższający obecne możliwości dostaw. Niektóre firmy były gotowe zapłacić nawet o 70% więcej za dostęp do modułów DDR5, ale mimo to nie zdołały ich zdobyć. Firmy rozpoczęły już negocjacje dotyczące dostaw na rok 2027, spodziewając się, że deficyt utrzyma się przez kolejne lata.
A co z rynkiem NAND, czy czeka nas podwyżka cen SSD? Prawdopodobnie, ale nie tak drastyczne. Centra danych do pracy z AI wykupują co prawda nośniki półprzewodnikowe, ale na mniejszą skalę. Dodatkowo mamy na tym rynku więcej producentów niż tylko trzy firmy. A jakby tego było mało, niższa produkcja NAND w Korei Południowej ma zostać zrównoważona poprzez zwiększenie wolumenów w chińskim oddziale Samsunga w Xi'an.