Na taki serial czekaliśmy. Padł nowy rekord na Apple TV
Ten kto oglądał dotychczasowe odcinki "Pluribus" na Apple TV może wcale nie być zaskoczony. Najnowszy serial Vince'a Gilligana ustanawia rekord największej premiery serialu dramatycznego Apple TV.
Widzowie oszaleli na punkcie "Pluribusa"
Czy tak wygląda teraz przepis na sukces? Tajemnicze zwiastuny, trudny do wyjaśnienia pomysł i tytuł, którego tłumaczenia wiele osób musi szukać w słowniku. W Polsce, z jakiegoś dziwnego powodu, tytuł serialu został przetłumaczony na "Jedyna", czego także nie da się jednym słowem wytłumaczyć. I choć tłumaczenie spotkało się już ze słowami krytyki, to i tak raczej pozostanie dla nas zagadką, dlaczego tak wybrano.
Według serwisu streamingowego, "Pluribus" pobił właśnie rekord należący do 2. sezonu serialu "Severance" ("Rozdzielenie"). Okazał się lepszy, pod względem największej globalnej premiery serialu dramatycznego na ponad 100 terytoriach Apple TV, na czele z USA, Wielką Brytanią, Kanadą, Brazylią, Australią, Niemcami, Meksykiem, Indiami i Francją.
Przypomijmy, że "Pluribus" z Rheą Seehorn w roli głównej zadebiutował dwoma odcinkami w piątek, 7 listopada. Dziś, czyli 21 listopada na platformie pojawi się odcinek czwarty.
I choć oficjalne dane Nielsena będą dostępne dopiero za kilka dni, to już na początku tygodnia poinformowano, że"Pluribus" zanotował 6,4 milionów godzin emisji pierwszych dwóch odcinków w ciągu pierwszych siedmiu dni od premiery, w samym USA. W związku z tak dużą popularnością serialu, pojawiły się także doniesienia, o problemach z działaniem platformy Apple TV. Nie była ona gotowa na tak duże zainteresowanie widzów.
W Polsce "Pluribus" znajduje się obecnie na 2. miejscu w zestawieniu top10 Apple TV. Przegonił go właśnie kultowy "The Morning Show".
Ten łamiący wszelkie zasady gatunków, serial science fiction, opowiada historię Carol Sturki, najnieszczęśliwszej osoby na Ziemi, która paradoksalnie może go uratować przed nachalnym i wszechobecnym szczęściem.