Avatar to jeden z największych hitów światowego kina. Film od 2009 do 2019 dzierżył tytuł najlepiej zarabiającego filmu świata. Teraz powstaje jego kontynuacja. Na szczęście nic jej (raczej) nie opóźni.
Ostatnia wyjątkowa sytuacja na świecie spowodowała przesunięcie kinowego debiutu dla wielu filmów, Disney na przykład musiał zmienić cały harmonogram prac nad nowymi tytułami. Trzeba było jednocześnie podzielić filmy na ważne i ważniejsze. Na szczęście opóźniony nie będzie Avatar 2. Tak przynajmniej twierdzi reżyser James Cameron. Przyznał on co prawda, że przygotowania opóźnią się o kilka miesięcy, na szczęście jednak dla widza nic się nie zmieni. Produkcja skończy się dokładnie wtedy, kiedy miała, a premiera 17 grudnia 2021 ma być niezagrożona.
Reżyser chwalił też nowozelandzkie podejście do radzenia sobie z ostatnimi wydarzeniami. Sam Avatar wyszedł na ekrany kin w 2009, i dopiero w 2019 tytuł najlepiej zarabiającego filmu odebrał mu tytuł Avengers: Koniec gry. Reżyser chciałby, aby widzowie oglądali drugą część Avatara w 3D bez specjalnych okularów. Znając Camerona to dopiero początek jego pomysłów.
Zobacz Disney myśli nad szóstą częścią Piratów z Karaibów
Zobacz Pojawiają się pierwsze kadry z filmowej Diuny