Pat Gelsinger ostrzega. Miliardy od rządu i NVIDII to zbyt mało
Chociaż to wszystko dobrze wygląda w mediach i na papierze to nie ma co popadać w hurraoptymizm. Obietnice Jensena Huanga oraz Białego Domu nie przyniosły jak na razie żadnych efektów i realnych umów.

Pat Gelsinger, były dyrektor generalny Intela, odniósł się do ostatnich decyzji firmy dotyczących współpracy kapitałowej z NVIDIĄ i administracją Donalda Trumpa. Gelsinger, który był kluczową postacią w odbudowie działu foundry i wprowadzeniu inicjatyw takich jak "5N4Y" prowadzących do powstania litografii 18A, podkreślił, że ocenia skuteczność działań Intela przez pryzmat rzeczywistego rozwoju infrastruktury produkcyjnej.
Mimo posiadania własnych FABów Niebiescy korzystają z usług TSMC
Jak zauważył były CEO, żaden z ostatnich kontraktów nie przyniósł jeszcze konkretnych zobowiązań dotyczących produkcji chipów w fabrykach Niebieskich. Choć udział rządu USA może zachęcić amerykańskie firmy do inwestowania w krajowy sektor półprzewodników, na razie nie pojawiły się znaczące umowy. Podobne pytania o potencjalne zaangażowanie w produkcję w Intel Foundry otrzymali również szefowie NVIDII i AMD, Jensen Huang i Lisa Su, lecz nie udzielili jednoznacznych odpowiedzi.



Gelsinger odniósł się także do ustawy CHIPS Act z czasów prezydentury Joe Bidena, której celem było wsparcie amerykańskiego przemysłu. Były szef Intela wyraził rozczarowanie działaniami ówczesnej sekretarz handlu Giny Raimondo, twierdząc, że środki pomocowe zostały udostępnione zbyt późno, by skutecznie wesprzeć rozwój fabryk firmy. Jego zdaniem obecne inicjatywy prawdopodobnie też nie przyniosą efektów.
Poprzedni prezes przypomniał też, że przejmując stery w Intelu, zastał firmę w chaosie, która od dawna podejmowała błędne decyzje:
Intel przez 15 lat podejmował złe decyzje. To była odbudowa firmy. Straciliśmy pozycję lidera, przez lata nie kierowali nią inżynierowie, więc musieliśmy odbudować technologię, produkcję, łańcuchy dostaw i procesy. Powiedziałem wtedy, że odbudowa technologicznej bazy Intela zajmie ponad pięć lat. Jeszcze tam nie dotarliśmy. Intel 18A, ogłoszone w zeszłym tygodniu, to ważny krok w tym kierunku.
Obecny dyrektor generalny Intela, Lip-Bu Tan, kontynuuje kurs wyznaczony przez Gelsingera, ale entuzjazm wokół nowych umów jest wciąż ostrożny. Kluczowe pytanie pozostaje bez odpowiedzi - czy faktycznie spełnią one ambicje Intela. Jak na razie nie wygląda to dobrze - TSMC ma ponad 70% rynku półprzewodników, a z usług Tajwańczyków korzysta sam Intel.