Fiskus wzywa Polaków do zapłaty. Jedno jest kluczowe
Fiskus wzywa Polaków do zapłaty zaległego podatku. Na celowniku skarbówki znalazły się konkretne osoby.

W Polsce obowiązuje już unijna dyrektywa DAC-7. Ta zobowiązała platformy sprzedaży internetowej (Allegro, OLX, Vinted czy Booking) to przekazywania do urzędu skarbowego sprzedawców, którzy przekroczyli zakładane limity.
To 30 transakcji w roku lub ich łączna kwota ponad 2 tys. euro (około 8600 zł). Dane na początku roku trafiły do fiskusa i to od razu za cały 2023 i 2024 rok. Teraz urząd wzywa Polaków na dywanik i domaga się zapłaty zaległych podatków — donosi Wyborcza.



Fiskus wzywa Polaków na dywanik
Wzmożone kontrole mają trwać już od września. Niektórzy zaczęli dostawać od urzędu skarbowego pisma, w których ten domaga się wyjaśnień w związku z niezapłaceniem należnych podatków od sprzedaży.
Warto tutaj zaznaczyć, że dyrektywa DAC-7 nie wprowadziła żadnych nowych opłat. Od zawsze należało płacić podatki od sprzedaży internetowej, po prostu wiele osób tego nie robiło. Teraz skarbówka się o tym dowiedziała i domaga się opłacenia zaległości.
Podatek nie należy się też w każdej sytuacji. Kluczowym aspektem jest tutaj zysk, czyli sprzedaż drożej niż kupiliśmy. Jeśli ktoś handluje własnymi, używanymi ciuchami, to nie ma powodów do obaw. Kupno bluzki w sklepie za 50 zł, aby po czasie sprzedać ją za 30 zł, nie generuje zysku, więc podatek się nie należy.
To samo tyczy się prywatnych rzeczy, które były naszą własnością dłużej niż 6 miesięcy, chociaż w tym przypadku konieczny będzie dowód zakupu, np. paragon lub faktura. Jeśli tego nie udowodnimy, to fiskus może domagać się zapłaty zaległego podatku. Taka sytuacja spotkała jedną ze sprzedawczyni. Skarbówka nakazała złożyć korektę zeznania. Skończyło się 12 proc. podatku i odsetkami. Urząd nie nałożył na nią dodatkowej kary.
Najgorzej, gdy fiskus uzna, że ktoś prowadzi działalność gospodarczą bez rejestracji. W takim wypadku podatki za dwa lata mogą być astronomiczne. Sprzedaż wynosząca 10 tys. zł miesięcznie może oznaczać konieczność zapłaty nawet 50 tys. zł (podatek dochodowy wraz z VAT-em) plus ewentualne sankcje. Przedawnienie następuje dopiero po 5 latach.