Noblista o AI: Wzbogaci się garstka, większość z nas zbiednieje

Z wywiadu z profesorem Geoffreyem Hintonem, pionierem sztucznej inteligencji i laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki (za rozwój AI, 2024), dowiadujemy się, że AI to samozaciskający się stryczek. Choć to współtwórca uczenia maszynowego, Hinton bardziej straszy sztuczną inteligencją, niż ją chwali — czytamy w Financial Times.

Dominik Krawczyk (dkraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Noblista o AI: Wzbogaci się garstka, większość z nas zbiednieje

Geoffrey Hinton — utytułowany sceptyk

Geoffrey Hinton to postać wyjątkowa w świecie nauki. To on współtworzył podwaliny uczenia maszynowego i neuronowych sieci, dzięki którym AI weszła do powszechnego użycia. Jednak w ostatnich latach Hinton, po dziesięcioleciach pracy akademickiej oraz epizodzie w Google, zamiast promować dalszy rozwój AI – stał się jednym z jej najgłośniejszych krytyków.

Dalsza część tekstu pod wideo

AI nakarmi już bogatych, ale zagłodzi całą resztę

Hinton ostrzega, że sztuczna inteligencja przynosi ogromne ryzyko dla społeczeństwa. Jego zdaniem AI w rękach bogatych elit może zastąpić pracowników, prowadząc do masowego bezrobocia oraz jeszcze większego rozwarstwienia majątkowego – zyski trafią głównie do najbogatszych, a większość osób straci na tym procesie. Problem nie tkwi, jego zdaniem, w samej technologii, lecz w kapitalistycznym systemie ekonomicznym.

Według Hintona, postępy w AI przełożą się na gwałtowne zwiększenie produktywności – jeden pracownik wspierany inteligentnymi narzędziami przejmie obowiązki dziesięciu osób. Konsekwencją będzie masowe bezrobocie, ponieważ pracodawcy będą potrzebowali coraz mniej ludzi.

Najbardziej zagrożone są zawody, które polegają na powtarzalnych czynnościach, transakcjach i analizie informacji – od pracowników call center po asystentów prawnych. Hinton podkreśla, że nawet osoby z wyższym wykształceniem czy doświadczeniem naukowym nie znajdą ochrony przed automatyzacją.

Sztuczna inteligencja powinna być kobietą, pełną matczynej miłości

Jako antidotum Hinton proponuje nietypowe rozwiązanie: opracowanie AI z „instynktem macierzyńskim”, troskliwie dbającym o ludzi, analogicznie do relacji matka-dziecko. Tym różni się od większości liderów technologii, którzy nastawiają się na kontrolowanie AI.

Hinton krytykuje też USA za brak zdecydowanych kroków w zakresie regulacji AI, zaznaczając, że Chiny podchodzą do sprawy poważniej – głównie dlatego, że w polityce mają więcej inżynierów rozumiejących technologię.