Polska nie jest gotowa na OZE. Październik jest najlepszym dowodem
Mamy dwie wiadomości: nie działa, oraz to, że energia wiatrowa radzi sobie świetnie.
Jak to nie działa? Spokojnie, zaraz i do tego przejdziemy. Otóż w październiku pobito rekord i farmy wiatrowe w Polsce w ciągu miesiąca wyprodukowały aż 3,2 TWh energii. Tu warto dodać, że całkowita moc wszystkich elektrowni wynosi ponad 11 GW. W idealnych warunkach w ciągu miesiąca mogłyby dać więc 8,1 TWh, chociaż rzecz jasna idealne warunki praktycznie nie istnieją. Problem leży w tym, że mogło być znacznie lepiej i to nie braki wiatru stanowiły przeszkodę.
Rekord elektrowni wiatrowych pokazuje wady OZE w Polsce
Mogło być lepiej o 105,2 GWh. Jednak decyzją Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) wyłączano część turbin z powodu nierynkowego redysponowania przez Polskie Sieci. Tłumacząc na bardziej przystępny język: mieliśmy nadwyżkę energii, z którą nasza sieć nie mogła sobie poradzić, przez co ceny energii spadłyby zbyt mocno, aby jej sprzedaż była opłacalna. W krajach, które mają lepiej rozwinięte sieci energetyczne, problem ten jest rozwiązany poprzez sprzedawanie nadwyżek państwom ościennym, ewentualnie kierowanie ich do magazynów energii. U nas niestety konieczne było postawienie na wyłączenie.