Wypatrzył to jaki pierwszy. Czeka już 80 lat, by znowu to ujrzeć
Jest luty, 1946 rok, Wielka Brytania. 15-letni amator astronomii z Newport czeka wieczorem na swojego ojca, wyglądając go przez okno. To właśnie wtedy dojrzy zjawisko, które będzie niezwykle ważne w jego życiu. Teraz jest szansa na powtórkę.

Michael Woodman dziś może i nie jest już 15-latkiem, ale znów może zobaczyć na nocnym niebie niezwykłe zjawisko, które dostrzegł prawie 80 lat temu. W gwiazdozbiorze Korony Północnej dostrzegł, że jedna z jego gwiazd była bardzo jasna. Był to obiekt nazwany T Cor Bor, oddalony od Ziemi o około 3000 lat świetlnych, który właśnie wtedy eksplodował jasnością, dzięki czemu był dużo lepiej widoczny przez kilka dni.
Młody Woodman napisał wtedy nawet do Królewskiego Astronoma, który przekazał, że chłopiec dostrzegł ten obiekt jako pierwszy w kraju. Teraz może jednak zrobić coś jeszcze bardziej niezwykłego. Być może stanie się jedyną osobą, która widziała to zjawisko dwukrotnie.



Znów zabłyśnie?
T Cor Bor ma bowiem zapalać się właśnie co około 80 lat. Z tego też powodu w ostatnim czasie obserwatorzy gwiazd przygląda się gwiazdozbiorowi Korony Północnej, gdzie spodziewają się wypatrzyć ten obiekt. Wśród nich jest i Michael Woodman. Na razie T Cor Bor świeci dość słabo, przez co nie jest nawet dostrzegalna gołym okiem. Ale już niedługo może się to zmienić. Jak wskazują specjaliści, wcześniej obiekt ten nieco przygasał, by chwilę później zaświecić pełnią mocy. Podobnie wygląda to także teraz.
Powodem pojawienia się tego zjawiska są dwie gwiazdy krążące wokół siebie. Pierwsza z nich, czyli biały karzeł, który jest w zasadzie na samym końcu swojego życia towarzyszy czerwonemu olbrzymowi, który także niedługo przejdzie do ostatniego etapu kosmicznej egzystencji. Powodem jest właśnie ta pierwsza gwiazda, która przez ogromne przyciąganie grawitacyjne kradnie materiał swojego sąsiada. Jest on następnie miażdżony przez ogromną siłę przyciągania, co ostatecznie doprowadza do ogromnej eksplozji. To właśnie wtedy T Cor Bor powinien znów zabłysnąć jasno na nocnym niebie.
Jeśli tylko do tego dojdzie, Michael Woodman z pewnością będzie chciał to zobaczyć. Pozostaje życzyć zdrowia i cierpliwości. Tym bardziej, że informacje o rychłym wybuchu pojawiają się nie po raz pierwszy.