Mapy Google przechodzą transplantację mózgu. To jak inna aplikacja

Google testuje integrację Gemini w nawigacji Google Maps. Zamiast Asystenta, po dotknięciu mikrofonu w trybie nawigacji odpowiada Gemini — z kontekstowymi, wieloetapowymi poleceniami, szybszymi odpowiedziami i szerszym zakresem pytań.

Lech Okoń (LuiN)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Mapy Google przechodzą transplantację mózgu. To jak inna aplikacja

Gemini siada za kierownicą

W becie Map Google (wersja 25.41.03.815390258) ikona mikrofonu uruchamia Gemini, które potrafi nie tylko startować trasę i dodawać punkty pośrednie, ale też „rozumieć” prośby złożone i utrzymywać kontekst rozmowy. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Przykłady użycia to: „poprowadź bez płatnych odcinków”, „dodaj kawiarnię po drodze”, „jaka będzie pogoda na miejscu?”, a nawet doprecyzowania w stylu: „znajdź miejsce z parkingiem i deserami” — bez wychodzenia z ekranu nawigacji i bez sięgania po ekran telefonu.

To nie kosmetyka, to inne doświadczenie

Od teraz Mapy Google mają być dla użytkowników czymś więcej, takim cyfrowym „współpilotem”, reagującym proaktywnie, lepiej radzącym sobie z dopytywanie i bez ciągłego „nie zrozumiałem”. Nikogo chyba też nie powinna dziwić decyzja Google'a i pośpiech.

Trzeba zająć tę niszę, zanim pojawią się tutaj inni AI-owi asystenci, a wielomodalny, płynnie przeskakujący między różnymi urządzeniami i aplikacjami asystent Google'a ma olbrzymie szanse na globalną dominację.