Maszynka do robienia pieniędzy na A4. Lepiej patrz na znaki
Kierowcy, którzy planują trasę przez autostradę A4, powinni mieć się na baczności. Stoi tam prawdziwa maszynka do robienia pieniędzy, która wystawiła mandaty już na ponad 31 mln zł.

Planujesz jechać autostradą A4? Lepiej uważaj. Łatwo tam o mandat. Przekonało się o tym już około 90 tys. osób, które łącznie musiały zapłacić kary w wysokości ponad 31 mln zł — informuje Rzeczpospolita.
Żniwa na A4
Taką maszynką do robienia pieniędzy jest odcinkowy pomiar prędkości (OPP) na autostradzie A4 około Wrocławia. Został on uruchomiony w lipcu 2023 roku i od tamtego czasu wystawiono za jego pomocą ponad 90 tys. mandatów na kwotę powyżej 31 mln zł. Koszt systemu w wysokości 1,4 mln zł zwrócił się w zaledwie 2 tygodnie.



OPP obejmuje odcinek o długości 8,1 km. Problem w tym, że obowiązuje na nim prędkość 110 km/h. Dla wielu kierowców może to być zaskoczenie (jeśli nie patrzą uważnie na znaki), bo przecież standardowa prędkość na autostradzie to 140 km/h. Jednak ma to swoje uzasadnienie. W tym miejscu brakuje pasa awaryjnego, co zwiększa niebezpieczeństwo.
Jednocześnie należy zaznaczyć, że OPP na autostradzie A4 poprawił bezpieczeństwo. O 40 proc. spadła liczba wypadków (z 5 do 3). O 37,7 proc. spadła liczba kolizji (ze 114 do 71). Zmniejszyła się też liczba rannych (z 7 do 6). Potwierdzają to dane CANARD, według których odcinkowe pomiary prędkości przekładają się średnio na 71 proc. mniej ofiar śmiertelnych i 57 proc. wypadków.