To przełom w poszukiwaniu życia na księżycu Saturna

Naukowcy od lat podejrzewają, że lodowe księżyce gazowych gigantów mogą skrywać pod swoją powierzchnią oceany pełne prymitywnego życia.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
To przełom w poszukiwaniu życia na księżycu Saturna

Najbardziej prawdopodobnymi obiektami tego typu są Europa, będąca księżycem Jowisza i księżyc Saturna: Enceladus. W przypadku tego drugiego mamy nawet bardzo mocne dowody w postaci lodowych gejzerów, które wraz ze strumieniami wody wyrzucają także liczne cząsteczki organiczne. Te zostały odkryte kiedy Sonda Cassini przeleciała bezpośrednio przez erupcję wody, dzięki czemu była w stanie poddać ich skład analizie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Życie pod lodem

I chociaż cząsteczki organiczne nie są bezpośrednim dowodem życia, tak są dość mocnym, ale nie ostatecznym dowodem na to, że ono występuje pod grubą warstwą lodu, który chroni wewnętrzny ocean przed promieniowaniem jonizującym gazowego olbrzymia. Warto wiedzieć, że na powierzchni tych księżyców nic nie mogłoby przeżyć właśnie z powodu niezwykle silnego promieniowania, jednak lodowa skorupa stanowi przed nim barierę. Tym samym teoretycznie w oceanie pod powierzchnią, który jest ogrzewany dzięki siłom pływowym, wywoływanym przez grawitację samego Saturna, życie mogłoby się rozwijać. 

Życie na Enceladusie pod znakiem zapytania

Naukowcy dokonali jednak innego odkrycia, które zdaje się gasić wcześniejszą euforię. Otóż najnowsze badania wskazują, że samo promieniowanie planety jest w stanie wywołać reakcję, w której na powierzchni księżyca powstają związki organiczne. I to dokładnie takie same, jak odkryte przez sondę Cassini. Jak powiedziała dr Grace Richards z Istituto Nazionale di Astrofisica e Planetologia Spaziale (INAF) w Rzymie, która przedstawiła wyniki na konferencji:

-Chociaż identyfikacja złożonych cząsteczek organicznych w środowisku Enceladusa pozostaje ważną wskazówką w ocenie przydatności księżyca do zamieszkania, wyniki pokazują, że chemia napędzana promieniowaniem na powierzchni i w pióropuszach również może tworzyć te cząsteczki.

Czy to oznacza, że ocean wewnątrz tego księżyca jest jałowy, lub, że odkryte cząsteczki organiczne nie pochodzą od istot żywnych? Oczywiście, że nie. Jednak pojawiła się bardziej prawdopodobna alternatywa sugerująca, że powstały one pod wpływem działania samego Saturna.

Ktoś może jednak zapytać: skoro lód chroni wnętrze przed promieniowaniem, to skąd cząsteczki organiczne w pióropuszach wystrzelonych z wnętrza księżyca? To proste: te mogą być zgarnięte niejako po drodze przez przelatującą sterylną wodę.