2-tonowy złom spadnie na Ziemię: jakie jest zagrożenie?
ERS-2, wycofany europejski satelita, wkrótce wjedzie w atmosferę, by zakończyć swój żywot. Europejska Agencja Kosmiczna podała szczegóły.

Należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), satelita ESR-2 został wystrzelony w 1995 roku i realizował swoje zadania do roku 2011, ale dopiero na koniec lutego 2024 roku zaplanowano jego powrót.
Typowo dla tego rodzaju konstrukcji, większa część komponentów spłonie w atmosferze. ESA szacuje, że do fragmentacji dojdzie na wysokości około 80 km. Co prawda część odłamków i tak spadnie na Ziemię, jednak zdaniem agencji nie należy się niepokoić: nie będą zawierać żadnych toksycznych ani radioaktywnych substancji.



Wykonując serię 66 manewrów w lipcu i sierpniu 2011 roku, ESA niejako przewidziała koniec życia ERS-2. W ten sposób zużyto pozostające w zbiornikach paliwo i zmniejszono średnią wysokość z 785 km do około 573 km, minimalizując ryzyko kolizji z innymi satelitami lub kosmicznymi śmieciami.
Celem jest zapewnienie deorbitacji wystarczająco szybkiej, aby ponownie wejść w atmosferę ziemską w ciągu najbliższych 15 lat – wyjaśniano wówczas w FAQ.
Technicznie rzecz biorąc, w momencie startu ERS-2 uważany był za najbardziej zaawansowanego satelitę obserwacyjnego Ziemi, jakiego kiedykolwiek opracowano i wystrzelono na Starym Kontynencie. Początkowo ważył 2516 kg, ale obecnie, pozbawiony paliwa, cechuje się masą mniejszą – 2294 kg.
À lire : ERS-2 a observé pendant 16 ans la diminution des glaces polaires, la modification des surfaces terrestres, l’élévation du niveau de la mer, le réchauffement des océans et la chimie atmosphérique.
— ESA France (@ESA_fr) February 6, 2024
À la fin de la mission en 2011, l’Agence a abaissé l’altitude du satellite… pic.twitter.com/lAXA4NELk1
Trzeba jednak zauważyć, że choć liczba ta wydaje się znacząca, obiekty o podobnej masie wchodzą w atmosferę ziemską średnio co tydzień lub dwa. Dla uspokojenia nastrojów ESA stosuje także czystą matematykę.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, prawdopodobieństwo uderzenia człowieka przez śmieci kosmiczne wynosi 1 do 100 mld. I jest 65 tys. razy niższe niż prawdopodobieństwo porażenia piorunem, a sam ESR-2 prawdopodobnie spadnie do oceanu.