Ceny prądu w dół. Przynajmniej według obietnic Motyki

Miłosz Motyka, minister energii w rządzie Donalda Tuska złożył na antenie Polsat News ważną obietnicę. Rachunki za prąd mają się zmniejszyć już na początku 2026 roku.

Lech Okoń (LuiN)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ceny prądu w dół. Przynajmniej według obietnic Motyki

Aktualnie około 500 zł za MWh, ma być taniej pomimo braku mrożenia cen

Nadchodząca reforma rynku energetyki przyniesie klientom końcowym prostsze rachunki, spadek taryf i likwidację opłaty przejściowej. Chociaż patrząc na publikacje w sieci można dojść do wniosku, że to ta likwidacja opłaty przejściowej przyniesie największe korzyści klientom, mowa jest tutaj o oszczędnościach rzędu kilku złotych miesięcznie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Opłata przejściowa na rachunkach była związana z kosztami likwidacji dawnych kontraktów długoterminowych i jej wysokość uzależniona była od poziomu zużytej energii. To jednak podobno dopiero pierwszy krok w powrocie do energetycznej normalności. Według deklaracji ministra Motyki, ceny energii mają spaść pod przyszłego roku poniżej tych granicznych 500 zł za MWh.

Sama energia to jednak tylko połowa rachunku...

Jednocześnie jednak jak donosi Gazeta Prawna, na tych nowych, uproszczonych rachunkach za prąd zobaczymy też aż 3 podwyżki. Chociaż ceny samej energii nie wzrosną, to już opłata mocowa idzie o 50% w górę, opłata OZE będzie ponad dwukrotnie wyższa, a opłata kogeneracyjna wzrasta o blisko 50%.

Jak wylicza Gazeta Prawna, dla przeciętnego gospodarstwa zużywającego 3 MWh rocznie w skali roku koszt opłaty mocowej wyniesie 288,60 zł, o połowę więcej niż w 2025 roku. Uwzględniając pozostałe 2 podwyżki, mowa jest o 111,48 zł wyższych rachunkach, na samych podwyżkach opłat regulowanych (łącznie, w skali roku). Czy opłaty zostaną zniwelowane przez nowe, niższe stawki? Motyka pozostaje pełen optymizmu: