Polacy nabijani w butelkę. Takiego "Zapłać teraz" unikaj jak ognia
Kto z nas nie zamawia paczek i nie spędza długich godzin w oczekiwaniu na upragnioną przesyłkę? Niezależnie od tego, czy sami zamawiamy, czy dostajemy prezent, powiadomienie o nadchodzącej paczce zawsze budzi ekscytację. I to właśnie wykorzystują oszuści.

W ostatnim czasie, coraz częściej pojawiają się fałszywe maile od rzekomych dostawców - Poczty Polskiej lub innych firm kurierskich, informujących o potrzebie uiszczenia opłaty celnej. Opłata na ogół jest symboliczna, a cały proces dopłacenia opisany jako wyjątkowo prosta czynność.
Wystarczy kliknąć w link, podać dane karty i... w większości przypadków, zwyczajnie pożegnać się z pieniędzmi. Ale warto znać ten schemat działania, aby się nie dać na niego nabrać. A im więcej schematów poznamy, tym bardziej będziemy pewni, że mamy do czynienia z oszustwem.



Wiadomość, która do nas trafia wygląda na ogół bardzo profesjonalnie i do złudzenia przypomina oficjalną korespondencję z Pocztą Polską. Zawiera logo, sformalizowany język oraz polecenie dokonania zapłaty.
W mailu mamy także odnośnik do strony Poczty Polskiej. Po kliknięciu w link, zostajemy przekierowani do formularza, który wymaga od nas podania danych karty płatniczej oraz kodu CVC/CVV. Jeśli podamy na stronie SMS z autoryzacją, jest więcej niż pewne, że utracimy nasze pieniądze.
Co można zrobić w takiej sytuacji?
- Nie klikać w nieznane linki, zwłaszcza w mailach i SMS-ach.
- Sprawdzać witrynę, na której się znajdujemy.
- Nie podawać żadnych danych karty na nieznanych stronach.
- Jeśli twoje dane trafią na taką stronę, natychmiast skontaktuj się z bankiem, wyzeruj limity na karcie, albo ją zastrzeż.