Oszustwo "na lusterko". Jeden typ kierowców łapie się najczęściej
Oszuści "odświeżyli" oszustwo, które było popularne jakiś czas temu. Niestety, w dalszym ciągu jest ono bardzo skuteczną metodą na wyłudzanie pieniędzy. Przestępcy często stosują je na podczas wakacji, np. na włoskich drogach.

Wszyscy wybierający się do Włoch kierowcy, powinni mieć się na baczności. Na ten typ oszustwa muszą uważać głównie turyści. Niemieckie stowarzyszenie ADAC umieściło oszustwo "na lusterko" na liście ostrzeżeń dla kierowców.
Oszustwo "na lusterko"
To jedno z popularniejszych schematów oszustw, z jakim mogą spotkać się na wakacyjnej trasie kierowcy. Jeśli chodzi o Włochy, to jest to obecnie prawdziwa plaga. Tymczasem, metoda działania oszustów jest banalnie prosta i trzeba przyznać - niskobudżetowa. Właściwie to wystarczy kreda i niewielki kamień.



Rzucają kamieniem lub kawałkiem kredy
Przestępcy celowo wybierają miejsce, gdzie ruch jest spowolniony i cierpliwie czekają aż upatrzona ofiara rozpocznie manewr wyprzedzania. Oszuści wówczas przystępują do ataku. I to dosłownego. W odpowiednim momencie rzucają niewielkim kamykiem lub kawałkiem kredy w wybrany pojazd. W ten sposób wywołują charakterystyczny dźwięk, który ma zwrócić uwagę kierowcy.
Następnie, wyprzedzany samochód, dogania auto potencjalnej ofiary i wymusza na nim zjazd na pobocze. Podczas postoju, oszust wmawia kierowcy, że uszkodził mu lusterko. Często oszust przejeżdża kredą po lusterku ofiary (gdy ta nie widzi) aby spreparować ślad po uderzeniu.
Kierowcy, najczęściej turyści, dają sobie wmówić, że to ich wina i postępują zgodnie z instrukcjami oszustów. A wiadomo, że oszuści chcą pieniędzy w ramach zadośćuczynienia. Nie chcą wzywać policji, ale wolą "dogadać się" na miejscu. Wymiana takiego lusterka jest zazwyczaj wyceniana na kilkaset złotych.