Zgubił go jeden konkretny SMS. "6 tysięcy w plecy"

Policjanci z Jeleniej Góry próbują ustalić szczegóły oszustwa internetowego, którego padł mieszkaniec miasta. Mężczyzna chciał tylko sprzedać karty w internecie.

Anna Kopeć (AnnaKo)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zgubił go jeden konkretny SMS. "6 tysięcy w plecy"

Wystawił na sprzedaż kolekcję kart za 43 złotych

Chodziło o karty kolekcjonerskie, które mieszkaniec Jeleniej Góry, wystawił w internecie za kwotę 43 złotych. Nic wielkiego, ot zwykła transakcja, jakich już wiele przeprowadził w życiu. Tym razem jednak, sprzedający dostał SMS-a z linkiem. Nadawca podszył się pod znany portal ogłoszeniowo-sprzedażowy i informował w wiadomości o konieczności "powiązania" całej transakcji z rachunkiem bankowym pokrzywdzonego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mężczyzna na swoją zgubę, kliknął w podesłany link. Automatycznie został przekierowany na stronę, która wyglądała identycznie jak panel logowania jego banku. Ale to nie koniec. W tym samym czasie zadzwoniła do niego osoba, która przedstawiła się mu jako konsultantka banku i poinformowała o rzekomej blokadzie transakcji. Blokada uniemożliwiała przelew do 6 tysięcy złotych, należało ją jedynie znieść. Kobieta tak zmanipulowała mężczyznę, że zrobił wszystko o co prosiła, czyli zatwierdził całą operację. 

Okazało się, że cała ta blokada była bujdą, a mężczyzna, w rzeczywistości, zautoryzował przelew na 6000 złotych. Wszystkie pieniądze trafiły prosto w ręce oszustów. 

Policjanci ostrzegają, żeby nie klikać w żadne linki z SMS-ów, albo wiadomościach e-mail. Pamiętajmy także, że bank nigdy nie poprosi nas telefonicznie o zautoryzowanie transakcji, podanie loginów, kodów, czy też haseł do konta. Zawsze też sprawdzajmy adresy stron, na które jesteśmy przekierowywani.