Miał stworzyć Linuxa dla MacBooków. Rozczarowany projektem - odszedł

Ambitny projekt opracowania wersji Linuxa skrojonego pod Apple Silicon, czyli procesory takie, jak M1, M2, M3, M4 itp. - właśnie doznał poważnego uszczerbku na personelu. Osoba, która szefowała projektowi odeszła z fundacji Linuxa. 

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
14
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Miał stworzyć Linuxa dla MacBooków. Rozczarowany projektem - odszedł

Asahi Linux traci lidera: Co dalej z projektem dla MacBooków?

Projekt zwany Asahi Linux rozpoczął się w 2021 roku i wynikał z fascynacji Linusa Torvaldsa możliwościami i efektywnością procesora M1. Na czele projektu stanął Hector Martin, który nim kierował. Na początku roku 2022 ukazała się dystrybucja Linuxa zwana Asahi Linux - skierowana do posiadaczy MacBooków z M1 i M2. Dokonanie konwersji Linuxa na tzw. Apple Silicon nie było łatwym zadaniem. Ekipie pod wodzą Hectora Martina udało się to jednak i to od zera bez żadnego wsparcia Apple ani dokumentacji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zdaniem Martina, Asahi Linux to jedna z najlepszych wersji Linuxa na jakikolwiek laptop, a jej wydajność jego zdaniem dorównuje, a nawet przewyższa wiele dystrybucji na laptopy z procesorami x86. Niestety ostatnio Hector Martin zrezygnował ze swojej pozycji. Miało to miejsce po tym, jak przez długi czas Martin i jego ekipa musiała znosić napływ narzekania ze strony społeczności, a także niestety doszło do wewnętrznych konfliktów w ekipie deweloperskiej. Padły gorzkie słowa pod adresem Linusa i innych osób w funkcjach kierowniczych.

Martin wytknął Linusowi, że popełnił bardzo poważne błędy w zarządzaniu, a przy okazji szefowe innych projektów (od których zależny był Linux dla Macbooków) - zdaniem Martina - robili wszystko co w ich mocy, aby blokować i nie pomagać w projekcie. Szef projektu Linuxa dla MacBooków przyznał, że doszło do aktów przemocy słownej i w wyniku niemiłych interakcji ucierpiało morale jego ekipy, a nie wyciągnięto z tego tytułu żadnych konsekwencji.

Pomimo, że początkowo Linus Torvalds okazał duże wsparcie, Martin przyznał, że nie mógł liczyć na ścisłą i bezpośrednią współpracę, która dla niego była wręcz niezbędna, aby utrzymać taki projekt i by mógł on iść do przodu. Dlatego też szef projektu, Hector Martin, postanowił odejść, a o jego powodach oraz technicznych kłopotach związanych z Asahi Linux można przeczytać na jego blogu.

Mimo odejścia Martina, projekt nie upadnie i będzie rozwijany. W 2025 r. ekipa planuje wprowadzić (poprzez tzw. kernel upstreaming) wszystkie wymagane sterowniki dla M1 i M2 bezpośrednio do jądra Linuxa. Asahi Linux jest w tym momencie traktowany jako tzw. "downstreaming", czyli projekt jest rozwijany w odosobnieniu od głównej gałęzi Linuxa.

Na liście zadań jest wprowadzenie obsługi DisplayPort alt mode, wsparcia DirectX 12 i wbudowanych mikrofonów (ta ostatnia funkcja już w kilka dni od momentu publikacji).

Wygląda na to, że Asahi Linux jest w dobrych rękach, ale nie ma gwarancji na to, że projekt się utrzyma - na razie priorytet mają sprzęty z procesorami M1 i M2, a użytkownicy M3 i M4 będą musieli poczekać.