Google potwierdza: w wyszukiwarkach AI reklamy wyjdą na wyższy poziom
Google marzy się AI, które będzie wiedziało o nas wszystko. I firma już wie, jak na tym zarobić.
AI Google ma objąć wszystkie usługi: od kalendarza, przez Gmaila po nawet YouTube. Celem ostatecznym jest system, który wie o nas dosłownie wszystko i potrafi to wykorzystać na naszą korzyść, oraz oczywiście korzyść samego Google, chociaż o tym nie mówi się zbyt otwarcie.
Google ADS AI
Co nie oznacza, że nie mówi się wcale. W podcaście Silicon Valley Girl Robby Stein z Google przyznał, że Google Ads nigdzie się nie wybiera i wejdzie na nowy poziom dzięki integracji z AI. To, że gigant nie zamierza zrezygnować z reklam, nie jest raczej dla nikogo zaskoczeniem. Google ogłosiło niedawno 56,57 miliardów dolarów przychodu z reklam w wyszukiwarce i na YouTube. Nie jest to więc coś, co można pominąć.
Jeśli jednak mamy AI, która wie o nas wszystko i ma nam proponować reklamy, to wejdziemy na zupełnie nowy poziom ich personalizacji. Przekroczymy etap, w którym szukając szczotki do toalety, zostaniemy przez najbliższe kilka dni zasypywani szczotkami we wszystkich kształtach i kolorach, tak, jakbyśmy chcieli nie tyle je kolekcjonować, ile wręcz ozdobić nimi cały dom. Reklamy mają być sprytniejsze i dopasowane do nas.
Co więcej, Robby Stein snuł wizję, w której ludzie pytają AI Google o pomoc w wykonaniu zakupu, a to podsuwa im reklamy w miejsce podpowiedzi. Pytanie, czy proponowane produkty byłyby też najlepszymi możliwymi, czy tymi, za które Google dostanie jak największą marżę?