Google złapał zadyszkę. Rywal idzie jak burza

Okazuje się, że wdrożenie w Bing sztucznej inteligencji było dla Microsoftu strzałem w dziesiątkę, a skutki tego bezpośrednio odczuwa lider segmentu przeglądarek – Google Chrome.

Piotr Urbaniak (gtxxor)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Google złapał zadyszkę. Rywal idzie jak burza

Inicjatywa Microsoftu, dotycząca współpracy z OpenAI, przynosi profity. Jak podaje „Reuters”, od momentu pojawienia się w wyszukiwarce Bing modelu językowego GPT-4, zauważalnie zwiększonym zainteresowaniem cieszy się przeglądarka Microsoft Edge.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dość powiedzieć, że po raz pierwszy w historii udaje się jej odnotować zauważalny wzrost liczby pobrań, podczas gdy dynamika rozrostu lidera, Google Chrome, nieznacznie spada.

Microsoft ogłosił wdrożenie sztucznej inteligencji na początku lutego. W dniach 5 lutego – 11 marca odwiedziny wyszukiwarki Bing wzrosły o 15,8 proc., względem pierwszych tygodni 2023 roku, wyliczono. A liczba pobrań Microsoft Edge dobiła do około 810 tys., przekraczając wartość nominalną ponad 8-krotnie.

Google złapał zadyszkę. Rywal idzie jak burza

Wprawdzie Google Chrome, z wynikiem 2,91 mln pobrań, wciąż pozostaje niedoścignionym liderem, ale notuje przy tym spadek – z 2,98 mln. Analitycy przekonują, że, patrząc na dane historyczne, jest to sytuacja co najmniej osobliwa.

Co nawet ciekawsze, w ich mniemaniu taki trend może się pogłębiać, gdyż, jak twierdzą, zainteresowanie technologiami AI stale rośnie. Tymczasem Google wyraźnie na tym polu zaspał. Bard, mający stanowić alternatywę dla ChatGPT, chwilowo dostępny jest tylko w USA i Wielkiej Brytanii, w dodatku wymaga specjalnego zaproszenia.

Microsoft Edge wchodzi więc tam, gdzie alternatywy nie ma i wedle analityków może w ten sposób wyrwać naprawdę sporą część rynku. Ile dokładnie, nie wiadomo – ale na pewno jest z czego kroić. Ze statystyk wynika bowiem, że przeglądarkę Google znajdziemy nawet na 2/3 urządzeń.