Miliony Polaków z niej korzystają. Jest jak rozpędzony pociąg
Nauka języków to za mało. Najczęściej pobierana aplikacja do nauki języków, Duolingo, chce rozszerzyć swoje usługi i wchodzi na zupełnie nowe obszary. Jest niczym rozpędzony pociąg. Nie zamierza się zatrzymywać, ani na chwilę.

Duo, czyli sowa, mądra głowa
Duolingo, bo o nim mowa, to najczęściej pobierana aplikacja do nauki języków. Na jej popularność złożył się przede wszystkim fakt, że w podstawowej wersji jest ona darmowa. To także firma, która osiągnęła sukces i jest obecnie wyceniana na 1,5 miliarda dolarów. Jej znakiem rozpoznawczym jest Duo - sowa, która jest bohaterką licznych memów.
Według najnowszych danych, Duolingo, pod względem przychodów, wyprzedziło konkurencję taką, jak: Babbel, Rosetta Stone czy Busuu. Duolingo to nie przelewki. To ok. 500 mln zarejstrowanych użytkowników i ze względu na tryb nauki, aż 34 miliony osób, korzystających z niej raz dziennie. A jest z czego korzystać. Aplikacja oferuje 100 różnych kursów, w 40 językach. Co zauważa Rzeczpospolita, w ofercie jest także fikcyjny język High Valyrian z serialu "Gra o Tron".



Aplikacja jest darmowa, ale też umie zarabiać. I to nie tylko na reklamach. Oferuje różnego rodzaju subskrypcje Premium, wśród nich także Duolingo Max, z wbudowanymi funkcjami AI. I co ciekawe, z płatnych subskrypcji korzysta zaledwie 8 procent użytkowników, co jednak jest w stanie zapewnić 80 procent przychodów firmy.
Duolingo nie zamierza się zatrzymywać i spoczywać na laurach. Już teraz wykracza poza obszar nauki samych języków. Od 2022 roku, możemy pouczyć się z aplikacją matematyki, a od zeszłego roku Doulingo wprowadziło także naukę gry na pianinie. Ciekawe, czym jeszcze zaskoczy nas w najbliższej przyszłości.
Zobacz: Duolingo nauczy nie tylko języka. Ma nowy pomysł
Zobacz: Wyciek danych z Duolingo. Miliony osób zagrożonych