Coś dla fanów muzyki. Ta aplikacja pozwala robić rzeczy niebywałe

Pewien perkusista z Brazylii, który ma przy okazji smykałkę do technologii, stworzył rewolucyjną aplikację do izolowania ścieżek z muzyki. Korzysta z niej już 50 milionów osób i została określona jako "totalny game changer". 

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Coś dla fanów muzyki. Ta aplikacja pozwala robić rzeczy niebywałe

Moises: rewolucja w izolowaniu ścieżek muzycznych

Moises to aplikacja pozwalająca wrzucić dowolny utwór i oddzielić w nim ścieżki instrumentalne. Jej twórcą jest Geraldo Ramos. Do stworzenia aplikacji wykorzystał Spleeter - model AI udostępniony w ramach open source przez Deezer. W pierwszym tygodniu uruchomienia aplikacji konta założyło ponad 50 tysięcy osób - teraz Moises ma ponad 50 milionów użytkowników.

Dalsza część tekstu pod wideo

Aplikacja Ramosa jest zarówno wykorzystywana przez amatorów, którzy chcą popracować nad swoimi muzycznymi zdolnościami, jak i przez aspirujących gwiazdorów. Jak powiedział perkusista Jorge Garrido w wywiadzie z The Next Web: "nie tylko mogę odgrywać dowolną partię perkusji jaką coveruje w moich nagraniach, ale mogę też nauczyć się dowolnej piosenki przez wydzielenie perkusji z oryginalnego miksu". Dzięki temu narzędziu używający pseudonimu El Estepario Siberiano był w stanie wykrzesać z siebie talent i uzyskać aż 4,5 mln subskrybentów na YouTube.

Jak podkreśla hiszpański perkusista: "już nie musisz mieć doktoratu z masteringu dźwięku, aby wykonywać tę czynność, ani nie musisz być ekspertem z inżynierii audio aby odseparować ścieżki instrumentów z piosenek - technologia jest nowym źródłem demokracji dla artystów".

Aby technologia była skuteczna musiała być najpierw dobrze wytrenowana. Algorytmy Moises były wyćwiczone na tysiącach partii w taki sposób, że AI nauczyło się rozpoznawać unikatowe częstotliwości i rytmy każdego instrumentu. Z czasem algorytmy nabrały wprawy w identyfikowaniu i separowaniu od siebie tych dźwięków w ukończonym miksie audio - nawet jeśli te dźwięki nachodzą na siebie.

Gdy AI izoluje i usuwa ścieżkę instrumentu, wypełnia powstałą lukę przez rekonstrukcję pozostałego materiału audio, wygładzając pozostałe "wyrwy" tak, aby nie dało się poznać, że coś w ogóle zostało usunięte. Początkowo Moises był narzędziem dla inżynierów, ale z czasem dodano do niego szereg funkcji dla osób ćwiczących wykonywanie muzyki. Na przykład jedno z narzędzi rozpoznaje metrum, rytm i bity, a następnie dodaje do nich metronom, tak aby ćwiczyć rytm utworu na perkusji. Natomiast gitarzyści mogą z kolei liczyć na narzędzia, które automatycznie wykrywają akordy użyte w danym utworze.

Co ciekawe, twórca Moises szczyci się tym, że używa AI w "etyczny" sposób, to jest na licencjonowanych utworach użyczonych przez wytwórnie nagraniowe oraz wyprodukowanych w aplikacji Moises. Szef Moises, Geraldo Ramos podkreśla, że 90 proc. pracowników jego firmy to muzycy i nie starają się oni zastąpić prawdziwej muzyki, lecz ulepszyć proces jej tworzenia.