Kolejny cios dla gier na Steam. Chodzi o krucjatę przeciw tytułom 18+

Steam został zmuszony o zmiany polityki akceptowania aktualizacji gier. Chodzi o tytuły zawierające treści dla dorosłych.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Kolejny cios dla gier na Steam. Chodzi o krucjatę przeciw tytułom 18+

Nasilają się efekty krucjaty przeciw grom dla dorosłych

Steam od lat jest największą platformą dystrybucji gier PC, ale ostatnie zmiany w polityce dotyczącej treści dla dorosłych wywołały spore kontrowersje. Valve, pod presją sieci płatniczych i aktywistów, zdecydowało się ograniczyć sposób, w jaki twórcy mogą rozwijać swoje projekty. W efekcie proces aktualizacji gier z tzw. "elementami NSFW" stał się znacznie bardziej skomplikowany.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dotychczas deweloperzy mogli swobodnie publikować poprawki i nowe sceny w ramach zwykłych aktualizacji. Teraz jednak każda dodatkowa zawartość o charakterze erotycznym musi być wydawana jako osobne DLC. To oznacza dodatkowe procedury, formalne recenzje i opóźnienia, które wcześniej nie były konieczne. Twórcy podkreślają, że utrudnia to kontakt z odbiorcami i spowalnia rozwój gier, które już wcześniej zostały zaakceptowane jako "tytuły dla dorosłych".

Zmiana ta nie wynika bezpośrednio z decyzji Valve, lecz z presji zewnętrznej. Organizacje takie jak australijska grupa Collective Shout wywierały wpływ na Mastercard czy Visę, które zaczęły wymagać od platform większej kontroli nad treściami erotycznymi. Steam, chcąc uniknąć ryzyka blokady płatności, wprowadził nowe zasady.

Deweloperzy, choć doceniają transparentność recenzentów Valve, zwracają uwagę, że to krok wstecz. Zamiast łatwego patchowania, muszą teraz przechodzić przez biurokratyczne procedury, co szczególnie uderza w mniejsze studia.

Społeczność graczy i twórców obawia się, że to początek szerszej fali cenzury (dokonywanej poprzez stosowanie bardzo arbitralnych kryteriów – cokolwiek, co się nie podoba Collective Shout). Jeśli podobne restrykcje będą się nasilać, wiele niszowych, ale legalnych projektów może zniknąć z rynku, a Steam utraci część swojej różnorodności.