Android wspiera AirDrop. Ważna nowość w przesyłaniu danych

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Android wspiera AirDrop. Ważna nowość w przesyłaniu danych

Piekło zamarzło. Teraz Android będzie bardzo ściśle współgrał z iOS. Chodzi o funkcję, której od lat brakowało na smartfonach z systemem Google.

Dalsza część tekstu pod wideo

Android i iOS wreszcie razem

Google właśnie oficjalnie ogłosiło, że smartfony z Androidem obsługują teraz bezprzewodowe przesyłanie danych zgodne AirDrop. Oznacza to, że posiadacze smartfonów z systemem Google mogą wysyłać pliki do iPhone'ów i na odwrót. Funkcja właśnie trafiła do wszystkich smartfonów z rodziny Google Pixel 10 i jest kompatybilna z iPhone'ami, iPadami i komputerami z macOS.

Chociaż Google często w ostatnim czasie tworzy funkcje, które rezerwuje sobie wyłącznie dla Pixeli, to tym razem ta nowość trafi w przyszłości na inne smartfony z Androidem.

Jak to w praktyce działa? Najpierw właściciel iPhone'a musi włączyć ustawienie pozwalające na wykrywanie ich urządzenia przez innych, można np. dokonać tego w wersji z automatycznym limitem 10 minut. Następnie posiadacz Pixela 10 po uruchomieniu Quick Share będzie w stanie zobaczyć iPhone'a, wybrać plik i wysłać do drugiej osoby. Po stronie iOSa pojawi się monit - zupełnie taki sam, jak w przypadku innych żądań wyświetlanych przez AirDrop. Po potwierdzeniu zacznie się transfer danych.

Co istotne, przesyłanie jest dwustronne - tj. osoby z iPhone'ami mogą przesyłać pliki do Pixeli 10. Ponownie trzeba będzie tutaj po stronie Pixela 10 włączyć ustawienie, które pozwoli innym urządzeniom widzieć tego smartfona.

Google podkreśla, że jest to natywne rozwiązanie (a nie np. jakieś sprytne obejście), a więc wg giganta: "połączenie jest bezpośrednie i typu peer-to-peer, a wasze dane nigdy nie przechodzą przez żaden serwer, nie ma żadnego cyfrowego śladu po tym, że jakiś plik został wysłany, a w całym procesie nie są zbierane przez Google żadne dane". Firma stworzyła ten proces sama, bez współpracy z Apple, a Google jedynie skorzystało z usług zewnętrznej firmy od bezpieczeństwa, aby upewnić się, że rozwiązanie jest bezpieczne.