OnePlus 15 jest świetny, ale czekam na następną generację (test)
OnePlus 15 wszedł do sprzedaży i od początku budzi kontrowersje. Wierni fani marki mają parę powodów do narzekań, a niektóre decyzje producenta budzą poważne wątpliwości. Jako całość ten smartfon jednak się broni, można go bardzo polubić i używać z dużym zadowoleniem.
OnePlus 15 po miesiącach spekulacji i domysłów trafił do sprzedaży, kusząc stosunkowo niezłą – jak na flagowiec – ceną. Fani marki zostali jednak poddani ciężkiej próbie – producent zdecydował się na kilka odważnych posunięć, które nie wszystkim przypadły do gustu. Wzornictwo, ekran, układ aparatów – to budzi pewne wątpliwości i kontrowersje. Z drugiej strony smartfon ma niepodważalne atuty jak ogromna wydajność i potężna bateria. Jak to w praktyce wszystko razem zagrało? Sprawdźmy.
Ceny i zestaw
OnePlus 15 w wersji 12 + 256 GB kosztuje 3999 zł, za model 16 + 512 GB trzeba zapłacić 4699 zł. Choć nie są to małe kwoty, na tle poprzednika jest po prosty tanio. OnePlus 13 startował z ceną 4799 zł za wariant 12 + 256 GB, różnica jest więc wyraźna. Do tego na start producent kusi bonusami jak zegarek OnePlus Watch 3 43 mm (do 14 grudnia).
W zestawie nie ma niestety nic ciekawego. Poza smartfonem, kabelkiem USB-C i szpilką SIM znajdziemy w nim tylko dokumentację. Etui nie ma, ładowarki zgodnie z dyrektywami – brak.
Wygląd i konstrukcja
Jeszcze przed premiera OnePlus 15 był mocno krytykowany przez fanów marki za zmianę w wyglądzie – nie ma już dużego, okrągłego aparatu, jest za to wyspa, która trochę przypomina iPhone 16 Pro, trochę też inne telefony, a najbardziej Oppo Find X9 Pro, który wygląda bardzo, ale to bardzo podobnie. Sympatycy OnePlus zaczęli narzekać, że seria flagowców straciła swój charakter, że piętnastka wygląda jak dziesiątki innych telefonów i tak dalej.
Jako zadowolony użytkownik OnePlus 12 początkowo też miałem podobne obawy, choć trzeba zauważyć, że okrągłe wyspy aparatów to już mocno opatrzony motyw. Dlatego dość szybko przekonałem się do OnePlus 15. Najbardziej mnie urzekła piaskowa wersja Sand Storm. Nie tylko jest oryginalna (to nie jest częsty kolor w telefonach), ale także ma wykończenie MAO (Micro-Arc Oxidation), czyli ceramiczną warstwę ochronną o twardości przewyższającej aluminium i tytan. Świetnie to wygląda i daje duże poczucie bezpieczeństwa, tym bardziej że OnePlus 15 zapewnia wytrzymałość określaną przez normy IP66, IP68, IP69 i IP69K, co oznacza maksymalną możliwość wytrzymałość na pyły i wodę.
Wersja czarna Infinite Black i liliowa Ultra Violet mają już inne wykończenie, z matowego szkła, ale też wyglądają interesująco. Do mnie na testy trafiła ta ostatnia, która w zależności od kąta padania światła mieni się trochę na jasnofiolotowo, trochę na biało, ma też na pleckach dodatkową ramkę biegnącą dookoła przy samej krawędzi, która dodatkowo pobłyskuje różnymi barwami. Choć to nie moja stylistyka, to znajomym się podoba, więc chyba ten wariant znalazłby nabywców.
OnePlus 15 ma równo ściętą boczną ramę obudowy o matowym wykończeniu i płaski ekran. To zupełnie inna estetyka niż w starszych modelach jak OnePluis 12 czy nawet 13, ale znana już z nieco nowszych telefonów, jak OnePlus Nord 5. Taki kształt zapewnia pewniejszych uchwyt niż zaokrąglone obudowy, choć OnePlus 15 wydaje się przez to dość masywny – ma grubość ok. 8,2 mm, waży nawet 215 g (zależnie od wariantu), więc jest trochę na przekór obecnie modzie na ultra płaskie modele. Rzecz gustu, dla mnie to jednak lepsze rozwiązanie i co ważne – na ogół nosiłem OnePlus 15 bez etui, bo wygoda trzymania obudowy jest tak duża, za to OnePlus 12 – tylko i wyłącznie w pancerzyku. Oczywiście kto chce, to ma pełen wybór fajnych, nowych etui – np. jak to widoczne na zdjęciach ażurowe Hole Pattern Magnetic Case, które można dodatkowo ozdobić czerwonymi „guziczkami”.
Z wartych odnotowania detali – podobnie jak Nord 5 w OnePlusie 15 pojawił się wielofunkcyjny przycisk Plus Key, domyślnie przypisany do funkcji Plus Mind i przestrzeni Mind Space, choć można wybrać też kilka innych funkcji. Szczerze mówiąc, kompletnie mi nie żal brak Alert Slidera, bo Plus Key też można wykorzystać do wyciszania, a do tego zyskujemy możliwość podłączenia tam np. latarki czy aparatu. Niemniej wierni fani narzekają...
Ekran
Kolejna inba dotycząca zmian wprowadzonych w OnePluis 15 związana jest z ekranem. Nowy smartfon wyposażony jest w panel AMOLED LTPO BOE X3 o przekątnej 6,78 cala i rozdzielczości 1,5K (1272 x 2772, 450 ppi). Maksymalna jasność sięga z kolei 1800 nitów. Wyświetlacz jest więc nieco mniejszy, ma niższą rozdzielczość oraz jasność niż poprzednie modele (np. OnePlus 13 – 6,82 cala i 1440 x 3168, 510 ppi, jasność szczytowo do 4500 nitów). O co tu chodzi? OnePlus chwali się tym, że w piętnastce maksymalna częstotliwość odświeżania sięga aż 165 Hz, a ponadto smartfon zapewnia zwiększoną czułość 3200 Hz, za co odpowiada dodatkowy chip. Trzeba jednnak dodać, że z odświeżania 165 Hz skorzystamy tylko w wybranych tytułach gier, a na co dzień ekran oferuje standardowe 1-120 Hz.
I tu właśnie dochodzimy do pierwszej konkluzji – OnePlus 15 projektowany jest jako smartfon, w którym najważniejsza jest wydajność i funkcje gamingowe, a nie na przykład aparaty. Dlaczego tak? Bo dla fotografów są smartfony firmy matki OnePlusa – czyli seria Oppo X9 Pro. Natomiast OnePluis 15 ma być smartfonem dla użytkowników nastawionych bardziej na mobilną rozrywkę.
Czy taka strategia ma sens? Różnica w wielkości ekranu jest nieistotna, jednak wielu użytkowników zauważy mniejszą szczegółowość. Chociaż 450 ppi to bardzo dobry poziom zagęszczenia, a wrażenia z używania ekranu w OnePlus 15 są bardzo dobre, to jednak starsze modele będą wyglądały bardziej jak prawdziwe flagowce. Zachwalane odświeżanie 165 Hz przyda się raczej niewielu użytkownikom, bo nie zapowiada się, by nagle przybyło wiele gier z takim parametrem. Inaczej mówiąc – OnePlus 15 ma ekran z dobrego średniaka, prawie flagowca, ale jednak nie z topowego modelu.
Z drugiej strony tak na co dzień trudno jednak narzekać. OnePlus 15 ma bardzo ładne kolory, wyświetla zdjęcia w ProXDR, obsługuje HDR10+ i Dolby Vision, jasność w pełnym słońcu jest bardzo dobra (tryb ręczny – 800 nitów, tryb automatyczny – maksymalna zmierzona wartość to 1200 nitów), więc w większości zastosowań smartfon sprawdzi się bez zarzutu.
Wydajność
OnePlus 15 napędzany jest przez układ Snapdragon 8 Elite Gen 5, topową jednostkę, której nie znajdziemy w dwóch topowych telefonach marek należących do tej samej grupy BBK – Vivo X300 Pro czy Oppo Find X9 Pro. W tych dwóch smartfonach szczególną cechą ma być fotografia, natomiast OnePlus 15 ma się wyróżniać największą wydajnością. Poza układem SoC ma na to wpływać szybka pamięć RAM LPDDR5X (w egzemplarzu testowym 16 GB), pamięć masowa UFS 4.1, a także system chłodzenia 360 Cryo-Velocity wykorzystujący dużą komorę parową 5731 mm² i warstwy tzw. białego grafitu. W połączeniu z wysokim odświeżaniem ekranu, jego podwyższoną czułością oraz wzmocnieniem całość ma stanowić konkurencję dla smartfonów gamingowych.
Jak to wygląda w praktyce? W teście AnTuTu 11 OnePlus 15 osiąga aż 3,68 mln punktów, czyli nawet lepiej niż testowany przez nas Oppo Find X9, dotąd rekordzistą (3,62 mln). Jednak w starszej, wciąż jeszcze stosowanej wersji AnTuTu 10 flagowiec OnePlus osiągnął z kolei… 2,8 mln punktów.
| Wydajność ogólna | Antutu 10 | Geekbench 6 | AI Benchmark | |
| Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | |||
| Asus ROG Phone 8 Pro | 2167000 | 2309 | 7314 | 3296 |
| Honor Magic6 Pro | 2018784 | 2176 | 6747 | 3124 |
| Honor Magic7 Pro | 2631061 | 3052 | 9314 | 10438 |
| Nothing Phone (3) | 1941229 | 2095 | 6758 | 5639 |
| Nubia Redmagic 9 Pro | 2152931 | 2271 | 7190 | 3152 |
| Nubia Redmagic 10 Pro | 2620653 | 3081 | 9627 | 12112 |
| Nubia Z60 Ultra | 1978425 | 2191 | 6881 | 3051 |
| OnePlus 12 | 1999690 | 2192 | 6648 | 3138 |
| OnePlus 13 | 2631122 | 3040 | 9388 | 10709 |
| OnePlus 15 | 2808019 | 3682 | 11002 | 20438 |
| OnePlus Nord 5 | 1466848 | 1963 | 4981 | 3875 |
| OnePlus Open | 1541410 | 1982 | 5280 | 2051 |
| OnePlus Pad 3 | 2769797 | 3096 | 9320 | 13047 |
| Oppo Find X8 Pro | 2324903 | 2500 | 7599 | 9667 |
| Oppo Find X9 | 2889195 | 3295 | 9601 | 8763 |
| Realme GT 7 | 2225997 | 2276 | 7486 | 9502 |
| Realme GT 7 Pro | 2844283 | 3069 | 9329 | 818 |
| Samsung Galaxy S24 Ultra | 1950701 | 2310 | 7201 | 3193 |
| Samsung Galaxy S25 Edge | 2453806 | 3177 | 9998 | 12642 |
| Samsung Galaxy S25 Ultra | 2398401 | 3150 | 10088 | 10969 |
| Samsung Galaxy Z Flip7 | 1811139 | 2416 | 8153 | 1058 |
| Samsung Galaxy Z Fold6 | 1776772 | 2259 | 6623 | 3243 |
| Samsung Galaxy Z Fold7 | 1879650 | 2442 | 8752 | 11656 |
| Sony Xperia 1 VII | 2315497 | 3048 | 9309 | 12692 |
| Vivo X200 FE | 1929468 | 1975 | 6924 | 9437 |
| Vivo X300 Pro | 3013358 | 3468 | 10230 | 21296 |
| Xiaomi 14 | 2024302 | 2143 | 6909 | 3179 |
Dobre rezultaty nie dziwią, gdy spojrzymy na specyfikację, nagrzewania nie udało się jednak do końca uniknąć. W stress teście 3D Mark Wild Life Extreme smartfon zwiększył temperaturę obudowy do ponad 40 stopni C, punktowo nawet do 45 stopni, a wydajność została obniżona o 30%. Nie jest to zły wynik, bo wciąż mamy ogromny zapas mocy, ale jednak trudno dostrzec jakiś spektakularny wpływ działania układu chłodzenia.
W żadnym wypadku nie potwierdzam jednak zarzutów, że OnePlus 15 się przegrzewa i wyłącza aplikacje. W internecie krążą na ten temat różne doniesienia, ale sprawdzałem smartfon na różne sposoby (benchmarki GPU i CPU, granie, nagrywanie godzinnego wideo 4K w 120 kl./s) i nie miałem z nim takich problemów. Może różnice dotyczą wersji telefonu na określone rynki i oprogramowania? Nie wiem, ale jestem mocno zdziwiony tymi doniesieniami.
Subiektywnie tej temperatury tak bardzo nie czuć, ale długie granie w wymagające gry sprawi, że trzymanie telefonu będzie się wiązało z lekkim dyskomfortem, zwłaszcza w okolicach aparatu. Nie bardziej jednak niż w innych flagowcach.
| Wydajność w grach | 3D Mark | GFXBench offscreen |
Maksymalna temp. [°C] |
||
| Wild Life Extreme |
Wild Life Extreme Stress Test |
Aztec Ruins Vulkan High Tier 1440p |
Car Chase 1080p |
||
| Asus ROG Phone 8 Pro | 5242 | 92,70% | 6035 | 9488 | 63,5 |
| Honor Magic6 Pro | 5183 | 48,50% | 5981 | 9614 | 51 |
| Honor Magic7 Pro | 6541 | 46,90% | 7355 | 11166 | 45 |
| Nothing Phone (3) | 4578 | 87,00% | 4860 | 7848 | 52 |
| Nubia Redmagic 9 Pro | 5238 | 98,40% | 6018 | 9562 | 43 |
| Nubia Redmagic 10 Pro | 6514 | 84.7% | 7761 | 12163 | 50 |
| Nubia Z60 Ultra | 5097 | 71,60% | 6027 | 9494 | 54 |
| OnePlus 12 | 4931 | 55,80% | 5638 | 8910 | 48 |
| OnePlus 13 | 6786 | 65,10% | 7607 | 12146 | 51,6 |
| OnePlus 15 | 6894 | 70,90% | 8490 | 11605 | 45 |
| OnePlus Nord 5 | 3280 | 82,70% | 3612 | 6526 | 45 |
| OnePlus Open | 3707 | 66,40% | 4440 | 6477 | 49,5 |
| OnePlus Pad 3 | 6647 | 82,60% | 7607 | 11970 | 48,5 |
| Oppo Find X8 Pro | 6298 | 48,30% | 5256 | 10019 | 45 |
| Oppo Find X9 | 7006 | 43,70% | 8906 | 10361 | 48,6 |
| Realme GT 7 | 5549 | 64,2%% | 6326 | 8939 | 55,1 |
| Realme GT 7 Pro | 6374 | 72,40% | 6883 | 10492 | 49 |
| Samsung Galaxy S24 Ultra | 5073 | 57,40% | 5762 | 9436 | 47,8 |
| Samsung Galaxy S25 Edge | 6928 | 46,20% | 7617 | 11030 | 47,3 |
| Samsung Galaxy S25 Ultra | 7230 | 48,90% | 7704 | 11672 | 45,7 |
| Samsung Galaxy Z Flip7 | 5401 | 44,20% | 6967 | 8695 | 46,8 |
| Samsung Galaxy Z Fold6 | 5054 | 81,30% | 5863 | 8529 | 47,3 |
| Samsung Galaxy Z Fold7 | 5009 | 52,60% | 6079 | 10225 | 43 |
| Sony Xperia 1 VII | 6603 | 65,80% | 7337 | 10764 | 51,3 |
| Vivo X200 FE | 4661 | 46,30% | 5356 | 7549 | 51,1 |
| Vivo X300 Pro | 7195 | 45,20% | 9087 | 10517 | 47,2 |
| Xiaomi 14 | 5032 | 75,30% | 5560 | 8903 | 51,5 |
OnePlus 15 ma wszelkie zadatki, by w pełni sprawdzić się jako wymagający telefon dla graczy, ale można podejrzewać, że nadchodzące telefony ze Snapdragonem 8 Elite Gen 5 będą równie wydajne, a mogą kusić bardziej szczegółowym ekranem, np. Realme GT 8 Pro.
Komunikacja
OnePlus 15 ma podwójną szufladkę na karty nanoSIM, można w nim też aktywować eSIM. Smartfon bez problemu działa z VoLTE i Wi-FI Calling polskich operatorów (testowałem Play i Orange), zapewniając bardzo dobrą jakość połączeń. Układ Qualcomma pozwala skorzystać z 5G, Wi‑Fi 7, Bluetooth 6, do tego telefon ma złącze USB 3.2 Gen 1 – otrzymujemy więc pełen zestaw funkcji, jakich należy oczekiwać od flagowca w 2025 roku. Dodatkowo OnePlus 15 wyposażony jest w chip sieciowy G2, który zapewnia lepszy odbiór sygnału Wi‑Fi w trudnych warunkach, na przykład w dużych domach czy biurach. Z moich testów wynika, że zasięg Wi-Fi jest faktycznie bardzo dobry, choć różnica w porównaniu do innych telefonów nie jest spektakularna – w moich testach po oddaleniu się od routera było to około metra na korzyść OnePlus 15.
W sieci 5G OnePlus 15 też spisuje się niezawodnie – z wnętrza mieszkania spokojnie wyciągałem po 600 Mb/s, a na otwartym terenie powyżej 1 Gb/s, czyli niemal maksimum możliwości sieci.
W menu OnePlus 15 znajdziemy nowy zestaw rozbudowanych opcji komunikacyjnych – Łączenie urządzeń. Czytelny panel ustawień wyświetla wszystkie urządzenia, jakie wcześniej się połączyły ze smartfonem (np. słuchawki, tablet) i natychmiast do nich przejść, są też opcje łączności z tabletem, komputerem, transmisji ekranu na TV czy opcje Android Auto. Z poziomu tej samej sekcji można się tez połączyć ze sprzętem Apple, np. iPhone’ami.
Mnie osobiście najbardziej ucieszyła opcja połączenia z tabletem OnePlus Pad 2, znana już co prawda z poprzednich modeli, ale tu jej na szczęście nie zabrakło – Multi-Screen Connect. Dzięki niemu smartfon i tablet stają się niemal jednym organizmem, można nie tylko wyświetlać zawartość ekranu OnePlus 15 na tablecie, zarządzać plikami (na obydwu urządzeniach), przesyłać zdjęcia, ale także udostępniać na tablet łączność komórkową, co pozwala prowadzić rozmowy telefoniczne, a także korzystać na tablecie z internetu mobilnego w o wiele wygodniejszej formie niż przez funkcję hotspot. Działa to z nowszymi tabletami OnePlus i zapewne też Oppo.
Dźwięk
OnePlus 15 ma dwa niemal symetrycznie umieszczone głośniki stereo – ten dodatkowy u góry ma swój wylot na ramce odbudowy, nie jest więc wykorzystywany głośnik telefonu. Brzmienie jest całkiem ładne – bardzo przestrzenne, dość głębokie, choć odrobinę brakuje trochę mocniejszych basów. Mimo tego na OnePlusie 15 można posłuchać muzyki, gdy zabraknie zewnętrznego głośnika i spokojnie można też dzięki niemu zaimprowizować imprezę na 2-3 osoby.
Podłączając słuchawki lub głośnik BT, zyskamy dodatkowe możliwości. Niestety, tak jak poprzednie telefony OnePlus, także i piętnastka nie ma wsparcia dla pakietu Snapdragon Sound, co oznacza brak aptX w opcji Lossless. Poza tym jednak trudno narzekać: jest aptX Adaptive, aptX HD, LHDC czy LDAC, ze smartfonem zagra więc szeroki wybór słuchawek różnych producentów. Testowałem na nim m.in. Oneplus Buds 4 czy EarFun Air Pro 4+ i w każdej konfiguracji OnePlus 15 zapewniał świetne bogate brzmienie. W ustawieniach audio znalazł się znany z innych modeli panel ustawień, gdzie można wybrać dźwięk OReality lub dźwięk przestrzenny, w tym pierwszym przypadku – z czterema profilami oraz equalizerem.
System
OnePlus 15 wkracza do sprzedaży wraz z systemem OxygenOS 16 bazującym na Androidzie 16. W porównaniu do poprzedniej wersji zyskał wiele usprawnień dotyczących bezpieczeństwa czy wydajności. Producent obiecuje szybsze uruchamianie aplikacji, ulepszony multitasking i płynniejsze działanie nawet przy dużym obciążeniu. Interfejs doczekał się zauważalnych zmian, choć ogólny styl OxygenOS się nie zmienił. Wśród nowych elementów są bardzo efektowne animacje z elementem przezroczystości, np. podczas odblokowywania ekranu. Przed premierą OxygenOS 16 było trochę narzekań, że nowy system wzorowy jest na „szklanym” iOS 26, ale na szczęście OnePlus zachował swój własny styl.
Najważniejszą zmianą, która realnie wpływa na wykorzystanie OnePlus 15, są nowe funkcje AI. Choć sztuczna inteligencja w telefonach to temat, który zaczyna już trochę męczyć, to jednak są zastosowania, które robią duże wrażenie.
W piętnastce producent przede wszystkim podkreśla zalety przycisku Plus Key, który pozwala skorzystać z funkcji Plus Mind 2.0 oraz przestrzeni Mind Space. Pierwszy raz spotkałem się z tym w OnePlus Nord 5, gdzie działało to tak sobie, jakby to dopiero była wersja beta. Zupełnie inaczej jest w OnePlus 15, gdzie Plus Mind został zintegrowany z Google Gemini i w pełni działa po polsku.
Plus Mind 2.0 to inteligentny notatnik, który po naciśnięciu przycisku Plus Key zapisuje i porządkuje informacje z różnych źródeł. Opcji jest kilka – źródłem mogą być zdjęcia lub nawet obraz z obiektywu aparatu skierowanego na tablicę albo ekran, może to być strona internetowa, aplikacja społecznościowa, a nawet nagranie dźwiękowe czyjejś wypowiedzi. Plus Mind 2.0 przechwytuje takie treści, dokonuje transkrypcji, porządkuje w logicznych wątkach i zapisuje na później. Test zachowany w Mind Space można skopiować, przesłać w mejlu czy edytować, tworząc nowy dokument.
Dzięki integracji Gemini można też przeszukiwać zawartość notatnika, wydając komendę np. „zbierz wszystko na temat OnePlus 15”, a Google AI przejrzy zebrane notatki na ten temat, scali je w logiczną całość i przedstawi w formie zwięzłego raportu. Całość działa zaskakująco szybko, sprawnie i po polsku. Narzędzie pozwala w biegu tworzyć notatki i szkice, co stanowi pomoc w pracy i nauce. Studentom to się może przydać podczas wykładów, dziennikarzom do zapisywania informacji zbieranych do artykułów, zastosowań mogą być dziesiątki. Jedne, czego mi zabrakło, to brak możliwości przewijania dłuższych stron czy dokumentów – Plus Mind 2.0 przechwytuje tylko to, co widzi na ekranie, więc trzeba tworzyć osobne notatki.
Wśród innych narzędzi znalazły się także Rejestrator AI, Skaner AI, Pisanie AI, Tłumaczenie AI czy AI Voice Scribe. Ten pierwszy to rejestrator dźwięku, który wreszcie działa u OnePlusa, jak powinien. Dzięki wsparciu AI dyktafon automatycznie, w locie transkrybuje nagrywanie rozmowy, w tym także w języku polskim. Można nagrać całą konferencję czy wykład i od razu w telefonie pojawia się tekst, a dodatkowo można zrobić streszczenie AI, wyciągające najważniejsze wątki z wystąpienia. Działa to niesamowicie i pomyśleć, że jeszcze ze 2 lata temu musiałem ręcznie wklepywać tekst zarejestrowany podczas spotkań prasowych.
Aparaty
OnePlus jeszcze przed premierą piętnastki wzbudził kontrowersje doniesieniami na temat aparatu. Po pierwszy zakończyła się współpraca z marką Hasselblad, która dla wielu użytkowników telefonów OnePlus była jedną z ich największych zalet. Zamiast obrazowania firmowanego przez szwedzką markę producent opracował własny silnik fotografii obliczeniowej DetailMax Engine.
Druga, bardziej zniechęcająca rzecz to słabsza konfiguracja matryc. Chociaż tak jak w OnePlus 15 otrzymujemy trzy tylne aparaty 50 Mpix, to fizyczne rozmiary sensorów są znacznie mniejsze, co oznacza słabszą zdolność do przechwytywania światła. OnePlus 15 wypada pod tym względem gorzej nawet niż OnePlus 12, w którym rozdzielczości matryc są nieco inne, ale rozmiary większe. I tak na przykład starsze modele mają matryce głównego aparatu 1/1.43" (około 60,2 mm²), za to w piętnastce otrzymujemy 1/1.56" (około 50,5 mm²). Podobnie jest z pozostałymi matrycami.
Ale do rzeczy. Z tyłu OnePlusa 15 znalazł się potrójny zestaw aparatów, każdy z matrycą 50 Mpix. Główny wykorzystuje sensor Sony IMX906 (1/1.56", f/1.8, 24 mm, OIS), towarzyszy mu aparat ultraszerokokątny z czujnikiem OmniVision OV50D (1/2.88", f/2.0, 16 mm, 116˚, PDAF) oraz aparat z peryskopowym teleobiektywem, wykorzystujący matrycę ISOCELL GN5 (1/2.76", f/2.8, 85 mm, OIS) i zapewniający zoom optyczny 3.5x, zoom bezstratny 7x (170 mm) oraz zoom cyfrowy 120x (2914 mm), gdzie włącza się już wspomaganie AI. Konfigurację uzupełnia aparat selfie 32 Mpix (Sony IMX709, 1/2.74", f/2.4).
Jedną z nowości w aplikacji aparatu jest tryb wysokiej rozdzielczości – nie jest to jednak po prostu pełen obraz z matrycy 50 Mpix, lecz przeliczany przez DetailMax Engine format łączący kilka ujęć 12 Mpix HDR z pojedynczą klatką 50 Mpix, co w sumie daje zdjęcie wynikowe 26 Mpix. Z tej opcji można skorzystać w każdym aparacie. To dość ciekawe rozwiązanie – gdy jest zbyt ciemno, aparaty robią zdjęcia w standardowej rozdzielczości 12 Mpix, wykorzystując łączenie pikseli dla skompensowania braku światła. Gdy jest więcej światła i łączenie nie jest konieczne, aparaty robią zdjęcia 26 Mpix.
Aplikacja aparatu wizualnie i funkcjonalnie nie różni się od tego, co znamy już z czasów współpracy z Hasselbladem. Układ kart jest podobny, nie zabrakło zaawansowanego trybu Master, jest też dodatkowa regulacja ekspozycji (EV od -2,0 do +2,0). W trybie automatycznym aplikacja sama włącza HDR, a także tryby makro i nocny.
Chociaż teoretycznie OnePlus 15 ma słabszą konfigurację matryc, to jednak całość – poza oprogramowaniem także optyka – spisuje się całkiem nieźle. Smartfon pozwala uzyskać ładne zdjęcia o naturalnych kolorach, dobrym balansie bieli i właściwym kontraście. Niestety, słabym punktem jest nie zawsze zadowalająca ostrość. Pod tym względem w wielu sytuacjach w praktyce lepszy okazał się nawet aparat w poczciwym OnePlusie 12 – robił ostrzejsze, bardziej szczegółowe zdjęcia, chociaż OnePlus 15 wyraźnie lepiej radził sobie z balansem bieli i odwzorowaniem naturalnej kolorystyki. Co jednak ważne, to nie jest tak, że OnePlus 15 bije w oczy brakiem ostrości, bo nawet te „słabsze” zdjęcia wyglądają nieźle – do czasu aż się je porówna 1:1, przybliżając detale.
Aparat główny 1x (24 mm)
Aparat główny 2x (48 mm
Zoom 3,5x sprawdza się bez zarzutu, pozwalając uchwycić odległe detale zarówno podczas fotografowania krajobrazowego, jak i mniejszych obiektów. Przybliżenie 7x, opisywane przez producenta jako zoom „o jakości optycznej”, również nie zawodzi i w większości sytuacji nie widać różnic w porównaniu do optycznego. Sam przetestowałem aparat tele w kilku sytuacjach zawodowych, robiąc zdjęcia podczas spotkań prasowych, w tym fotki sprzętu. Sprawdził się, choć i w tym przypadku nie mogę powiedzieć, by w takich zastosowaniach przewyższał OnePlusa 12. Nie zawsze też udają się zdjęcia makro, zwłaszcza robione w zbliżeniach 2x i 3,5x – aparat ma problemy ze złapaniem ostrości.
Aparat z teleobiektywem 3,5x (85 mm)
Aparat z teleobiektywem 7x (170 mm)
Dość ciekawą opcją jest zoom cyfrowy do 120x, wspomagany przez AI. Nawet w pełnym zbliżeniu smartfon pozwala stabilnie uchwycić kadr z ręki i w odpowiednich warunkach i przy pewnej dozie cierpliwości możliwe jest uzyskanie całkiem zadowalających obrazów, zwłaszcza na niższych poziomach zoomu. Oczywiście pojawiają się mniejsze lub większe rozmycia, ale sporo z takich fotek zaskakuje na plus, nie widać też efektów fantazjowania AI, wszystko wygląda naturalnie.
Aparat z teleobiektywem zoom cyfrowy, różne poziomy do 120 x (do 2914 mm)
OnePlus 15 robi dobre zdjęcia nocne, nie zawodzi w fotografii portretowej i w ujęciach ultraszerokokątnych, choć tu najczęściej daje się we znaki problem braku ostrości.
Aparat ultraszerokokątny (16 mm)
Cała sekcja aparatów w OnePlus 15 powinna zadowolić większość użytkowników, a zrobione nim zdjęcia można wykorzystać nie tylko w mediach społecznościowych, ale także w nieco bardziej profesjonalnych zastosowaniach. Z drugiej strony zdecydowanie nie jest to topowy zestaw foto i na przykład szybkie porównanie z Realme GT 8 Pro, który też przeszedł przez moje ręce, wypada w większości sytuacji nie niekorzyść OnePlus 15. W sumie więc wrażenia są mieszane – nowy flagowiec OnePlus pozwala uchwycić ciekawe, niekiedy wręcz piękne kadry, ale też nie jest w stanie sprostać wymaganiom najbardziej wymagających użytkowników.
Kamera
Po przełączeniu się na tryb kamery zyskujemy sporo możliwości. Maksymalna rozdzielczość nagrywania wideo to nawet 8K przy 30 kl./s, ale tylko głównym aparatem i wyłącznie ze stabilizacją OIS, bez EIS (Ultrastabilizacji). Dodatkowo otrzymujemy też do wyboru formaty 4K w 30 kl./s i 60 kl./s, ale również, co jest nowością, 4K w 120 kl./s, co się sprawdzi podczas rejestrowania dynamicznych scen w ruchu, np. wydarzeń sportowych. W tym przypadku można skorzystać z aparatu głównego w zoomach 1x i 2x oraz z telefoto 3,5x. Po włączeniu trybu HDR filmy nagrywane są w formacie Dolby Vision (również w 120 kl./s), jednak dodatkowa Ultrastabilizacja zmniejsza liczbę klatek do 60. Kolejnym usprawnieniem jest możliwość regulacji głębi ostrości na filmie – ale wiążę się to z kolejnym obniżeniem kl./s – do 30.
To już spory wybór opcji, ale OnePlus 15 ma też tryb Wideo Pro, w którym znalazła się opcja nagrywania wideo w trybie LOG przy użyciu przestrzeni O-Log z podglądem LUT na żywo. Pozwala to rejestrować niemal kinowej jakości materiały z szerokim zakresem dynamiki, które później można łatwo edytować bez utraty jakości.
Filmy nagrywane OnePlusem 15 mają świetną jakość, wrażenie robią ładne kolory i dynamika, dobrze nagrywa się też dźwięk. Standardowa stabilizacja OIS sprawdza się dobrze, ale jednak może nie wystarczyć i na przykład podczas nagrywania w marszu widać już lekkie wstrząsy. Wybór Ultrastabilizacji rozwiązuje ten problem, a wciąż otrzymujemy wysoką jakość 4K w 60 kl./s.
OnePlus 15 wideo testowe 4K 120 kl./s OIS
OnePlus 15 wideo testowe 4K 60 kl./s Ultrastabilizacja
OnePlus 15 wideo testowe ultraszerokokątne 4K 60 kl./s Ultrastabilizacja
OnePlus 15 wideo testowe 1080p nocne
Czas pracy
Niewątpliwą zaletą OnePlusa 15 jest solidny akumulator o pojemności aż 7300 mAh. Jest to układ dwóch ogniw krzemowo-węglowych o pojemności 3650 mAh z anodą o zwiększonej (do 15%) zawartością krzemu (technologia Silicon NanoStack). Producent deklaruje, że bateria zachowa 80% pojemności po 4 latach użytkowania (lub po około 1100 cyklach ładowania), całość robi więc dobre wrażenie.
Czas praca jest wręcz fantastyczny. W mieszanym cyklu zastosowań OnePlusa 15 wytrzymuje nie standardowe „dzień do dwóch dni”, lecz nawet do 4 dni – i nie chodzi o czas czuwania, tylko wykorzystanie do rozmów, przeglądania internetu i słuchania muzyki.
Gdy OnePlusa 15 jest już mocniej eksploatowany, to czas pracy wciąż pozostaje na świetnym poziomie. W naszym teście odtwarzania wideo 4K przy jasności 300 nitów smartfon przepracował ponad 24 godziny, co plasuje go w ścisłej czołówce naszych pomiarów.
| Wytrzymałość akumulatora | Pojemność (mAh) | Wyświetlacz | Czas pracy (minuty) | ||
| Przekątna | Rozdzielczość | Odświeżanie (Hz) | |||
| Honor Magic6 Pro | 5600 | 6,8" | 1280 x 2800 | 120 | 1345 |
| Honor Magic7 Pro | 5270 | 6,8 | 1280 x 2800 | 120 | 1153 |
| Nothing Phone (3) | 5150 | 6,67" | 1260 x 2800 | 120 | 1014 |
| Nubia Redmagic 10 Pro | 7050 | 6,85" | 1216 x 2688 | 144 | 1167 |
| Nubia Z60 Ultra | 6000 | 6,8" | 1116 x 2480 | 120 | 1018 |
| OnePlus 13 | 6000 | 6,82" | 1080 x 2376 | 120 | 1331 |
| OnePlus 15 | 7300 | 6,78" | 1272 x 2772 | 165 | 1462 |
| OnePlus Nord 5 | 5200 | 6,83" | 2800 x 1272 | 144 | 1149 |
| OnePlus Pad 3 | 12140 | 13,2" | 3392 x 2400 | 144 | 681 |
| Oppo Find X8 Pro | 5910 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1122 |
| Oppo Find X9 | 7025 | 6,59" | 1080 x 2374 | 120 | 1334 |
| Realme GT 7 | 7000 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1353 |
| Realme GT 7 Pro | 6500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1393 |
| Samsung Galaxy S25 Edge | 3900 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 | 832 |
| Samsung Galaxy S25 Ultra | 5000 | 6,9" | 1080 x 2340 | 120 | 1113 |
| Samsung Galaxy Z Flip7 | 4300 | 6,9" | 1080 x 2520 | 120 | 993 |
| Samsung Galaxy Z Fold7 | 4400 | 8,0" | 1968 x 2184 | 120 | 872 |
| Sony Xperia 1 VII | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1277 |
| Vivo X200 FE | 6500 | 6,31" | 1216 x 2640 | 120 | 1127 |
| Vivo X300 Pro | 5440 | 6.78" | 1260 x 2800 | 120 | 976 |
| Xiaomi 14 | 4610 | 6,36" | 1200 x 2670 | 120 | 934 |
OnePlus 15 wspiera przewodowy standard SUPERVOOC 120 W, ale w zestawie nie ma ładowarki. Do testów wykorzystałem kompatybilną ładowarkę Realme, a czas pełnego zasilenia wynosił około 40 minut. Smartfon można też błyskawicznie doładować, wystarczy dosłownie „przerwa na zrobienie kawy”, by zyskać dodatkowy dzień pracy. OnePlus 15 obsługuje też ładowanie bezprzewodowe AIRVOOC 50 W. Smartfon nie obsługuje standardu Qi2, jednak po nałożeniu dedykowanego etui z pierścieniem magnetycznym umożliwia ładowanie magnetyczne.
Podsumowanie
OnePlus 15 to bardzo ciekawy, ale dość nierówny smartfon. Wygląda na to, że poprzednik miał zbyt dobre recenzje i zbyt dobrze się sprzedawał, za to flagowce nadrzędnej firmy-matki Oppo radziły sobie gorzej. Dlatego piętnastka powstała jako model superwydajny, z wysokim odświeżaniem 165 Hz, z wysoką czułością ekranu, z ulepszeniami sieciowymi i gigantyczną baterią, jednak inne cechy przestały się liczyć. Tak pomyślany OnePlus 15 ma swoje miejsce na rynku, kusząc zwłaszcza graczy. To odważne podejście, ale niestety jako fan marki i posiadacz kilku sprzętów OnePlus jestem lekko zawiedziony.
OnePlus 15 jest świetnym smartfonem i używałem go z dużym zadowoleniem. Zmieniony design czy nawet mniejszy ekran o niższej rozdzielczości to coś, do czego szybko przywykłem, bo na co dzień wszystko się dobrze sprawdza. Smartfon wygląda ciekawie, ma wysoką wytrzymałość, jest ergonomiczny, a obudowa wygodnie układa się w dłoni.
Piętnastka działa szybko, świetnie sprawdza się w zastosowaniach komunikacyjnych, będzie dobrym wyborem do odtwarzania muzyki. Mocnym plusem jest bogaty system z wreszcie dopracowanymi funkcjami AI. Absolutną rewelacją – potężny akumulator i długi czas działania.
Co się może mniej podobać? Chyba tylko aparat. Nie jest zły, ale jednak decyzja producenta, by zastosować matryce o mniejszym rozmiarze i eksperymentować z własnym silnikiem fotografii obliczeniowej okazała się pochopna. Aparat jest dobry, ma wiele ciekawych funkcji, jednak zawodzi w pewnych aspektach, zwłaszcza niższej ostrości w większości scenariuszy. Może stan rzeczy poprawi się wraz z kolejnymi aktualizacjami? Być może, choć fizycznych ograniczeń raczej nie uda się obejść. Pozostaje więc czekać na następną generację – miejmy nadzieję, że projektując OnePlus 16 producent weźmie pod uwagę głosy krytyki.
-
Ciekawy wygląd i świetne wykonanie, zwłaszcza w wersji piaskowej
-
Wytrzymałość IP66, IP68, IP69 i IP69K
-
Mimo wszystko – ładny ekran o świetnych kolorach
-
Bardzo wysoka wydajność
-
Świetny zestaw funkcji komunikacyjnych
-
Niezłe brzmienie na głośnikach i świetne na słuchawkach
-
Bogaty system z płynnym interfejsem
-
Bardzo przydatne narzędzia AI
-
Niezły aparat telefoto
-
Duży akumulator i rewelacyjny czas pracy
-
Ekran o słabszych parametrach niż w poprzedniej generacji (nie licząc odświeżania)
-
Pogorszona konfiguracja matryc w aparatach, problemy z ostrością
-
Brak wsparcia dla Snapdragon Sound