DAJ CYNK

Weekend z kryminałem - Beata zabiera do świata intryg

Beata Skrzypczak (opowiemci)

Poradniki

Weekedn z kryminałem - Beata Skrzypczak

Dzisiejsze lektury nie będą dla was przyjemne, choć możecie poczuć dreszcz ekscytacji. To nie wpis o przytulnych historiach, po których będziecie słodko spać. O nie! Dzisiejsze polecenia przyprawią was o szybsze bicie serca i nagły skok adrenaliny. W proponowanych tytułach znajdziecie fascynujące tajemnice, realistyczne opisy, a także retro podróże. Zapraszam!

Simon Beckett, seria o doktorze Davidzie Hunterze:
„Chemia śmierci”, „Zapisane w kościach”, „Szepty zmarłych” i „Wołanie grobu”.


Jak pachnie śmierć?


David Hunter jest antropologiem sądowym pomagający lokalnej policji w rozwiązywaniu spraw związanych  z najbardziej zagadkowymi morderstwami. Brzmi mało oryginalnie? Owszem, można w tej serii znaleźć elementy charakterystyczne dla powieści o seryjnych mordercach, nie dajcie się jednak zwieźć pozorom! To, co was przygniecie i jednocześnie zachwyci, to uczucie paranoi i zaciskającej się wokół was pułapki. A to tylko początek nieprzyjemnego ucisku w żołądku, jaki serwuje Simon Beckett swoim czytelnikom. Znajdziemy tutaj wszystko to, co najbardziej cenimy w kryminałach: uczucie nadciągającego niebezpieczeństwa, tajemnice wyspiarskiej społeczności i wywołujące niepokój opisy procesów, jakie następują u człowieka po śmierci. Wiecie, co mnie zaskoczyło? Że ciało zaczyna się rozkładać już po czterech minutach. Wiedzieliście o tym?

Ekspert medycyny sądowej, David Hunter to jeden z ciekawszych fikcyjnych bohaterów, z jakimi spotkałam się  w powieściach kryminalnych. Każdy z tych tytułów wciąga bez reszty, należy tylko pamiętać o stopniowym dawkowaniu sobie tej przyjemności. Autor tworzy mieszkankę wybuchową, dlatego warto podejść do tych książek z większą ilością przeznaczonego na nie czasu i koniecznie... z pustym żołądkiem.

Ryszard Ćwirlej „Pójdę twoim śladem”


„Retro” ciągle w modzie!

Ryszard Ćwirlej „Pójdę twoim śladem”

Nigdy nie miałam okazji zwiedzić Poznania, ale jeśliby nadarzyłaby się okazja do podróży w czasie, chętnie odwiedziłabym tamtejsze rejony, cofając się o przynajmniej o jedno stulecie. To właśnie w 1919 roku na Uniwersytecie Poznańskim zostają odnalezione zwłoki uczelnianego stróża. W pierwszej chwili wydaje się, że to będzie rutynowe dochodzenie, prowadzone przez początkującego porucznika Antoniego Fishera. Nie zabraknie jednak zwrotów akcji, a śledztwo zabierze czytelnika w świat tajemnic oraz historii, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego…

Jestem przekonana, że czytając tę historię, nieraz waszą uwagę zwróci poznański dialekt, niezwykłe opisy Starego Miasta Poznania sprzed wieku, do którego zostaniecie przeniesieni już od pierwszej strony (i to bez TARDIS!*). Warto również wspomnieć, że kryminał ten stanowi uhonorowanie obchodów 100-lecia Powstania Wielkopolskiego.

* Przypominająca budkę policyjną zaawansowana maszyna ze słynnej serii telewizyjnej „Doctor Who”.

Maciej Paterczyk „Czarny Bałtyk”


Historia, której nie poznamy z podręczników do historii.

Maciej Paterczyk „Czarny Bałtyk”

O dobrym kryminale świadczy odpowiedni dobór szczegółów i umiejętność zbicia czytelnika z tropu, ale także zbudowanie dobrej konstrukcji, w której tajemnice przeplatają się z ciekawie rozrysowaną rzeczywistością, a jak podejrzewam, nie jest to najłatwiejsze zadanie. Kryminał, który wam polecę, to historia dopracowana pod każdym kątem. 

Kołobrzeg, 1949 rok. W alternatywnej rzeczywistości historia Polski toczy się inaczej, niż jest nam to znane. Hitler przegrywa wojnę, kończy się również sowiecka opresja. Do hotelu „Czarny Bałtyk” przyjeżdża tajemnicza kobieta o zniewalającej urodzie, od razu zyskując sobie przychylność Jerzego Twardowskiego, recepcjonisty i głównego selekcjonera przybyłych gości. Od pozostałych podróżnych odróżnia ją to, że swoją pierwszą noc w nowym miejscu kończy w kałuży własnej krwi, zanim nastanie świt.

W „Czarnym Bałtyku” dostajemy porządną dawkę dobrego retro kryminału. Miejscami czytelnikowi udzieli się klaustrofobiczna atmosfera upadającego hotelu, sztormu oraz przeciągu, który zwiastuje, że trzaskające okna i pękające szyby to najmniejszy z problemów. Zdecydowanie warto przeczytać!

Stieg Larsson, seria „Millennium”


Mroczna tajemnica ze Szwecją w tle


Mimo że szwedzkiego dziennikarza Stiega Larssona nie ma już z nami, pozostawił on czytelnikom potężne dziedzictwo w postaci jednej z najlepiej sprzedającej się serii detektywistycznych

82-letni magnat przemysłowy Henrik Vanger zatrudnia dziennikarza Mikaela Blomkvista do napisania historii swojej rodziny. Zlecenie to jest jedynie przykrywką. W rzeczywistości mężczyzna pragnie, by dziennikarz przeprowadził śledztwo i dowiedział się, co wydarzyło się wnuczce jego brata, Harriet, która w 1966 roku nagle zniknęła. Henrik Vanger podejrzewa, że za jej śmiercią stoi ktoś z najbliższej rodziny.

Bez względu na to, czy mieliście już okazję zobaczyć ekranizację Milennium, czy może dopiero pierwszy raz o tym słyszycie, to wszystkie powieści z tej serii robią ogromne wrażenie. Zawiłe intrygi (również polityczne) oraz kontrowersyjni bohaterowie ujawnią cynizm finansowego świata i brak wzorców moralnych. To jedna z tych serii, po których przeczytaniu będziecie się czuć jak po przebiegnięciu półmaratonu, z ogromnym niedosytem na „więcej”.

Bartłomiej Grubich „Biegacz”


Ludzie dzielą się na złych i gorszych

Bartłomiej Grubich - Biegacz

Zdecydowanie jestem fanką rozbijania konwencji w sposobie tworzenia powieści kryminalnych. Otóż w „Biegaczu” mamy zbrodnię, mordercę i zespół dochodzeniowo-śledczy z Kamilem Wojtczakiem na czele, który stara się rozwikłać tę sprawę. Powinniśmy dostać klasyczne śledztwo z zaskakującym, bądź nie, zakończeniem. Jednak autor bawi się tą konwencją kryminalną, opierając swoją powieść nie na tym, co jest widoczne gołym okiem. Ważne są tu historie związane z obiema postaciami, retrospekcje, wprowadzenie czytelnika w konsternacje, czy dobrze odczytuje pozostawione przez autora wskazówki.

W „Biegaczu” dostrzegamy całe spektrum ludzkich słabości. Surowy obraz świata, który nie dzieli się na złych i dobrych, lecz raczej złych i gorszych. Komórki społeczne splatają się ze sobą, wszyscy na siebie mają wzajemny wpływ. Problematyczna, a zarazem fascynująca, staje się próba odróżnienia, czy jest się w umyśle mordercy, czy może stróża prawa.

Jestem ciekawa, czy lubicie czytać kryminały, a jeśli tak, to jakie jeszcze tytuły powinny znaleźć się w weekendowych rekomendacjach?

O autorce
Jestem nałogową czytelniczką wszystkiego, co wpadnie mi w ręce, dlatego zainwestuję w urządzenie zatrzymujące czas. Zajmuję się promocją i upowszechnianiem literatury pod marką "opowiemci", zrzeszającą wokół siebie miłośników książek. Jako twórczyni plebiscytu "opowiemci", honoruję twórców oraz kibicuję osobom i organizacjom, które dzielą się swoją literacką pasją w sieci. Współorganizatorka wydarzenia kulturalnego w Katowicach Blog Book Meeting i współautorka e-booka "#instabezściemy".

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.