Na pracowników BioWare padł blady strach z powodu przejęcia EA
BioWare było jednym z najważniejszych studiów należących do EA. To jednak przeszłość.

BioWare to legendarne studio. Twórcy trylogii Mass Effect, KOTOR-ów, Baldurs Gate 1 i 2, oraz serii Neverwinter Nights i Dragon Age. A to tylko kilka z najbardziej kultowych serii twórców. Problem w tym, że... to przeszłość. Od ponad dekady nie udało im się stworzyć gry, która okazałby się sukcesem. Tak właściwie nie udało im się stworzyć gry, która nie byłaby porażką, czego przykładami są nijaki Anthem i znienawidzony Dragon Age: The Veilguard.
Pracownicy BioWare boją się o swój los
Teraz kiedy EA przeszło w prywatne ręce, pracownicy BioWare boją się, że staną się pierwszą ofiarą nadchodzących cięć. Ma to wynikać z prostego faktu: studio przynosi jednie straty dla EA: zarówno finansowe, jak i wizerunkowe. Praktycznie nie ma nic do zaoferowania, co mogłoby zachęcić nowych włodarzy do pozostawienia BioWare przy życiu. Jak przyznał jeden z pracowników:



Spójrzcie na negatywne nastawienie, jakie pojawiło się po Dragon Age. Jeśli wtedy myśleliśmy, że będzie tylko gorzej, to możecie sobie wyobrazić, co niektórzy z nas myślą teraz.
Jedyna szansa tkwi w czwartej części Mass Effect, nad którą mają pracować twórcy poprzednich części. Problem w tym, że mówimy tu o garstce osób, które pracują nad nową grą. Natomiast znana marka nie jest gwarantem sukcesu, o czym boleśnie studio przekonało się przy premierze Dragon Age: The Veilguard. Warto przy tym pamiętać, że seria Mass Effect zawsze była bardzo postępowa, co nie przeszkadzało graczom te kilkanaście lat temu. Dziś są jednak gracze są przewrażliwieni na takie elementy, głównie przez ich nieumiejętne dodawanie do rozgrywki. Między innymi właśnie przez BioWare.