Facebook uderza w polskie pseudonaukowe profile. Twórcy witryn cieszą się, bo to potwierdza ich teorie
Facebook w końcu zabrał się za polskie profile propagujące pseudonaukowe oraz fałszywe teorie. Dla twórców witryn to woda na młyn, w końcu mają potwierdzenie swoich przekonań i mogą rozgłaszać jak bardzo są prześladowani i cenzurowani przez światowe elity i międzynarodowe korporacje.

Popularny serwis na cenzurowanym
Choć zazwyczaj unikamy podawania konkretnych nazw portali lub profili w kwestii szerzenia pseudonaukowych oraz szkodliwych teorii, tym razem zrobię wyjątek. Mowa konkretnie o witrynie OdkrywamyZakryte. To jeden z popularniejszych polskich "portali" piszący w zasadzie o wszystkim. Zasada jest jedna, musi to być niestworzona historia, nie mająca kompletnie żadnego poparcia w źródłach, napisana przez całkowicie anonimowego autora. Wystarczy spojrzeć na kilka ostatnich tytułów:
- "Syndrom gotowanej żaby, czyli jak ulegamy kłamstwu systemu"
- "Mosanto zapłaciło Google za ukrywanie niekorzystnych wiadomości"
- "Nursułtan (Astana) - stolica Illuminatów w Kazachstanie"
- "Chemioterapia to tak naprawdę gaz musztardowy z II Wojny Światowej"
Popularność tego typu witryn w dużym stopniu wynika z tego, że wiele osób czyta tego typu materiały dla rozrywki. To często lepsze niż niejedna fantastyka. Ale są też osoby, które ślepo wierzą w każdą napisaną teorię.



Facebook ostrzega
Przy niektórych wpisach na profilu strony na Facebooku zaczęły pojawiać się ostrzeżenia:
Twórcy witryny są z tego powodu zadowoleni. Świadczą o tym wpisy widoczne na profilu:
Swoją drogą, bardzo kulturalni ludzie tam pracują. Raz zdarzyło mi się skomentować jeden z wpisów, kulturalnie, aczkolwiek niekoniecznie zgodziłem się z tezą postawioną w materiale, za co otrzymałem blokadę komentarzy na stronie oraz taką wiadomość:
Również samo znalezienie profilu jest obecnie utrudnione, bo wyszukiwarka skutecznie przenosi konkretny profil na dalsze pozycje na liście. To bardzo dobry znak, bo daje nadzieję, że zasięgi tego typu materiałów zostaną znacznie obcięte i trafię one do zdecydowanie mniejszej grupy odbiorców. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne będą grupy antyszczepionkowe oraz znachorzy-uzdrowiciele pokroju mgr inż. Zięby.
Zobacz: Facebook oficjalnie uznaje treści antyszczepionkowe za fake newsy
Zobacz: Telefon do 1000 zł - jaki smartfon wybrać? 10 modeli na jesień 2019
To realne niebezpieczeństwo, z którym trzeba walczyć
Zapewne zaraz pojawią się komentarze nawiązujące do obrony sieci 5G. Otóż 5G ma tu najmniejsze znaczenie. Mówimy tutaj przede wszystkim o propagowaniu rzeczy autentycznie niebezpiecznych. Unikaniu szczepień, namawianiu do dziwnych i niesprawdzonych metod leczenia i diagnostyki pokroju biorezonansów, czy lewoskrętnej witaminy C jako lekarstwo na całe zło tego świata. Tego typu teorie stanowią realne zagrożenia dla zdrowia, a nawet i życia wielu osób. Obecna łatwość dostępu do Internetu i serwisów społecznościowych, w połączeniu z dziwną niechęcią do weryfikowania czytanych informacji sprzyjają propagowaniu teorii oszustów, którzy zarabiają na ludzkiej naiwności. Serwisy zaczęły ograniczać zasięgi profili takich jak wyżej wymieniony bardzo późno. W momencie, kiedy mają one ogromne zasięgi i potężne rzesze już nie fanów, a autentycznych fanatyków. Mimo wszystko, dobrze że ktoś w końcu zaczął to porządkować. Lepiej późno niż wcale.
Zobacz: Wojciech Cejrowski ofiarą pseudonaukowej dezinformacji. 15 lat więzienia za maszt 5G w Izraelu to mit
Zobacz: Pseudonauka w Budżecie Obywatelskim 2020 - elektrosmog, szkodliwe PEM i zły Internet
Zobacz: Instagram walczy z antyszczepionkowcami. Będzie blokować hasztagi rozpowszechniające fake newsy