Polacy przeżrą swoje oszczędności. PKO BP nie pozostawia złudzeń
Polscy konsumenci po latach ostrożności powracają do wydawania, co może oznaczać fundamentalną zmianę w ich podejściu do finansów osobistych. Choć oszczędności w 2024 roku osiągnęły rekordowy poziom, najnowsze dane sygnalizują odmienne zachowania na horyzoncie.

Rekordowe oszczędności, ale zmieniające się nastroje
W 2024 roku Polacy zgromadzili niemal 1,9 bln zł oszczędności, co oznacza wzrost o 191 mld zł – najwyższy roczny przyrost w historii. Ten imponujący wynik był efektem rosnących wynagrodzeń (wzrost o 11% w sektorze przedsiębiorstw) i spadającej inflacji do 3,8%.
Jednak eksperci zauważają wyraźne sygnały zmiany. Po roku oszczędności szykuje się nam rok konsumpcjonizmu i to kosztem oszczędności Polaków.



Konsumpcja ma solidne podstawy do dalszego wzrostu, dzięki utrzymującemu się realnemu wzrostowi wynagrodzeń – hamujący wzrost płac nominalnych w połączeniu z niższą inflacją skutkuje realną dynamiką w okolicy 4,0% r/r. Jednocześnie systematycznie poprawiają się nastroje konsumentów, co w połączeniu ze spadającą realną stopą procentową może zwiększać skłonność do konsumpcji, kosztem oszczędności.
Już w sierpniu widoczne były zmiany w podejściu Polaków do wydawania pieniędzy. W ujęciu rocznym spadała sprzedaż żywności (o 3,4%), gazet i książek (o 2,0%) oraz w kategorii pozostałe (o 3,7%).
Z drugiej jednak strony najmocniej rosła z kolei sprzedaż odzieży i obuwia (+18,9%), mebli, RTV i AGD (+13,9%) oraz samochodów (+9,4%), czyli dóbr półtrwałego i trwałego użytku, które od kilku miesięcy radzą sobie lepiej niż pozostałe kategorie sprzedaży.
Mimo optymistycznych nastrojów eksperci ostrzegają przed potencjalnymi zagrożeniami — wysokie koszty życia nadal stanowią wyzwanie. Ponad połowa Polaków deklaruje gotowość do ograniczenia wydatków na ubrania i rozrywkę w przypadku problemów z opłacaniem rachunków.