PayEye, firma oferująca płatności bezgotówkowe z wykorzystaniem systemów biometrycznych coraz odważniej poczyna sobie na rynku. Teraz przedsiębiorstwo z siedzibą we Wrocławiu planuje ekspansję do Stanów Zjednoczonych.
Systemy biometryczne są już standardem w przypadku zabezpieczeń urządzeń mobilnych. Teraz nawet w najtańszych modelach dostajemy najczęściej możliwość odblokowania sprzętu za pomocą linii papilarnych lub skanu rysów twarzy. Polski fintech PayEye postanowił pójść o krok dalej i wdrożył technologię skanu siatkówki oka do płatności bezgotówkowych.
PayEye to firma, która pierwsza na świecie wdrożyła komercyjnie technologię identyfikacji płatności opartą o tęczówkę oka w ramach pierwszego pilotażu w 2020 roku oraz fuzji oka i twarzy w ramach drugiego pilotażu w 2022 roku.
Dzisiaj przedsiębiorstwo przygotowuje się do wyjścia komercyjnego z całym swoim ekosystemem, w skład którego wchodzą terminal płatniczy eyePOS, nowoczesne płatności e-payeye dla e-commerce oraz główny element ekosystemu, którym jest aplikacja PayEye.
Aplikacja oprócz możliwości przypisania własnych wybranych kart płatniczych do osobistego wzorca biometrycznego i dzięki temu zatwierdzania płatności jednym spojrzeniem, staje się również narzędziem marketingowym, zwiększającym liczbę klientów i transakcji dzięki platformie dla sprzedawców — PayEye Zone, która łączy sklepy stacjonarne oraz internetowe ze społecznością klientów, a to wszystko w ramach jednej aplikacji.
W realizacji ambicji polskiej spółki pomoże Garyt Burtka, nowy prezes PayEye USA, który wykorzysta swoje doświadczenie w pracy m.in. w RTB House i Criteo, by zapewnić firmie gładkie wejście na amerykański rynek. Warto wspomnieć, że to nie jedyny kraj, w którym polski fintech zaoferuje swoje usługi. Wcześniej pisaliśmy już o tym, że PayEye trafi również do Azji.
Zobacz: Kontrole pieniędzy Polaków mają nowe oblicze. Fiskus sprawdza zdjęcia
Zobacz: Revolut ostrzega. Nasila się fala ataków
Źródło zdjęć: PayEye
Źródło tekstu: Materiały prasowe oprac. własne