Xiaomi Smart Band 7 Pro – lepiej, ale niewystarczająco dobrze (test)
Coraz bardziej zaciera się granica między smartwatchami i smartbandami. Xiaomi Smart Band 7 Pro, którego przetestowałem, jest tego najlepszym dowodem. Należałoby się jednak zastanowić, czy to zatarcie granicy jest na korzyść użytkowników.

Xiaomi Smart Band 7 Pro to kolejna smartopaska, która stara się zatrzeć granicę dzielącą tego typu urządzenia do smartwatchy. Te nadal są i sprowadzają się do wielu kluczowych funkcji, ale coraz częściej smartband będzie dla wielu osób wystarczający do zaspokojenia ich potrzeb. Czy tak jest w przypadku urządzenia marki Xiaomi?
Specyfikacja Xiaomi Smart Band 7 Pro
Xiaomi Smart Band 7 Pro to opaska wyposażona w 1,64-calowy ekran AMOLED ze szkłem 2.5D. Oferuje rozdzielczość 280 × 456 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 326 ppi oraz jasność maksymalną aż 500 nitów. Opaska ma wymiary 44,7 × 28,8 × 11 mm i bez paska waży 20,5 grama.



Poza tym wyposażona jest w: moduły GPS, GLONASS, Galileo, Beidou i QZSS, optyczny pulsometr, 6-osiowy czujnik ruchu, pomiar i analizę snu oraz stresu, Bluetooth 5.2, a także wodoszczelność do 5 ATM. Niestety, brakuje NFC (dostępne jest w chińskiej wersji). Akumulator ma 235 mAh pojemności, co ma przekładać się nawet na 12 dni pracy. Sportowcy powinni docenić wsparcie dla ponad 100 różnych aktywności fizycznych. Cena to około 500 zł.
- 1,64-calowy ekran AMOLED (280 × 456 pikseli) o jasności 500 nitów
- GPS, GLONASS, Galileo, Beidou i QZSS
- Bluetooth 5.2
- Wymiary 44,7 × 28,8 × 11 mm
- Masa 20,5 gramów (bez paska)
- Akumulator 235 mAh (do 12 dni pracy)
- Wodoszczelność do 5ATM
- Mierzenie tętna, pulsoksymetr, analiza snu i stresu, przypominanie o ruchu, ponad 100 różnych sportów, powiadomienia, sterowanie muzyką, pogoda.
- Współpraca z Androidem (od wersji 6.0) oraz iOS (od wersji 12)
- Cena około 500 zł
Budowa i jakość wykonania
Chociaż Xiaomi Smart Band 7 Pro jest większa niż większość opasek i pod względem gabarytów zbliża się do tradycyjnego zegarka, to kompletnie tego nie czuć w trakcie codziennego użytkowania. Duża w tym zasługa niewielkiej masy, która dobija do zaledwie 20,5 gramów (bez paska). Już po chwili całkowicie zapomina się, że Smart Band 7 Pro znajduje się na nadgarstku. Można sobie o tym przypomnieć, gdy smartband zacznie bardziej wystawać przez bluzę czy koszulę niż inne opaski, ale to niewielka przeszkoda. Nadal wszystkie smartwatche będą znacznie większe i cięższe.
Wygląd urządzenia jest bardzo prosty i klasyczny. Xiaomi, pomimo większych gabarytów, nie zdecydowało się na zastosowanie tutaj żadnych przycisków fizycznych, co mogło być kuszącą perspektywą. W mojej ocenie wyszło to opasce na dobre, bo tak po prawdzie, nie jest to jej kompletnie potrzebne. Jakość wykonania nie rozczarowuje. Zastosowane materiały to może guma, metal i plastik, ale w smartbandzie sprawdzają się one dobrze. Urządzenie jest lekkie, ale solidne. Moja nieuwaga sprawia, że notorycznie haczę opaskami i zegarkami o różne rzeczy, np. framugę drzwi i Xiaomi Smart Band 7 Pro zniósł to bez najmniejszych oznak na swojej obudowie.
Jednak najważniejszy i tak jest tutaj ekran, a matryca AMOLED o przekątnej 1,64 cala, pokryta ekranem 2.5D, prezentuje się wyśmienicie. Duża w tym zasługa rozdzielczości 280 × 456 pikseli, która przekłada się na zagęszczenie na poziomie aż 326 ppi. Nieźle, jak na smartbanda. Na duży plus wypada też jasność matrycy, która według producenta dobija do 500 nitów. Widać to w trakcie codziennego użytkowania, bo nawet przy mocnym świetlne ekran jest w pełni czytelny. W razie potrzeby możliwe jest włączenie funkcji Always-on-Display, która przez cały czas wyświetla godzinę. Dobrze działa też wybudzanie ekranu poprzez podniesienie nadgarstka.
Dlatego jakość wykonania i design oceniam pozytywnie. Wersja Pro dodatkowo wyposażona jest w metalową kopertę, która sprawia wrażenie obcowania z produktem klasy premium. W zestawie co prawda znajduje się silikonowa opaska, której nie jestem wielkim fanem, ale da się ją wymienić na inną. Niestety, Xiaomi nadal stawia na własne zapięcie, więc nie obejdzie się bez poszukiwań na Allegro lub AliExpress. Szkoda, bo standardowe, zegarkowe zapięcie dawałoby dużo większe możliwości.
Funkcjonalność
Xiaomi Smart Band 7 Pro to duża zmiana pod względem funkcjonalnym. Największa różnica w porównaniu z poprzednimi modelami tego producenta, to wprowadzenie GPS (GPS, GLONASS, Galileo, Beidou i QZSS). Dzięki temu, udając się na poranny jogging lub spacer, nie musimy mieć ze sobą telefonu. Opaska sama wykrywa trasę, a następnie wszystkie dane, już po ponownym połączeniu, przesyła do telefonu i odpowiedniej aplikacji. Sam GPS jest szybki i precyzyjny. Nie jest to może detekcja z dokładnością do centymetrów, ale nie ma żadnych problemów ze śledzeniem naszej trasy, a dzięki temu wskazania pokonanego dystansu będą precyzyjne.
Poza tym opaska oferuje między innymi monitorowanie snu, które w mojej ocenie należy traktować jako nic więcej niż tylko ciekawostkę. Kilka razy potrafiłem przebudzić się w środku nocy, a opaska w żaden sposób nie potrafiła tego wykryć. Za to dużo lepiej sprawdza się ciągłe monitorowanie tętna oraz pomiar saturacji krwi. Wskazania są zbieżne z dedykowanymi do tego urządzeniami, ale pomimo tego należy pamiętać, że Xiaomi Smart Band 7 Pro nie jest sprzętem medycznym. Pomimo tego możliwość ciągłego sprawdzania tego typu parametrów, a nawet ostrzeżenia, gdy saturacja spadnie poniżej 90, jest bardzo przydatna.
Smartband łączy się z aplikacją Mi Fitness. Miłośników sportu powinna ucieszyć obsługą ponad 110 aktywności fizycznych. Niektóre, jak bieg czy chód, są wykrywane automatycznie. Dodatkowo opaska ma kilka gotowych programów treningowych, które pozwalają np. na trening interwałowy, czyli taki, w którym szybki bieg jest mieszany z chodem. W takim wypadku instrukcje pojawiają się na opasce. Niestety, te nie są dostępne dla większości sportów, więc w wielu przypadkach trzeba bazować na osobnych aplikacjach czy własnym doświadczeniu. Nie przekonuje mnie też obsługa ponad 110 aktywności. Owszem, na papierze prezentuje się to imponująco, ale niektóre sporty są tak egzotyczne, że prawdopodobnie nikt nigdy ich nie włączy.
Natomiast ogromny minus Xiaomi Smart Ban 7 Pro dostaje za brak NFC, a przynajmniej w naszej, międzynarodowej wersji. To wyklucza korzystanie z płatności zbliżeniowych. Sytuacja jest o tyle dziwna, że chińska wersja opaski NFC już ma i współpracuje z Xiaomi Pay. Nie jest to może rozwiązanie idealne, ale przynajmniej jest jakieś.
Sama aplikacja Mi Fitness praktycznie się nie zmieniła od czasu testów Xiaomi Redmi Watch 2 Lite. Nadal pozwala na synchronizację powiadomień z wyborem konkretnych aplikacji, które mają wysyłać notyfikacje na opaskę. Niestety, w żaden sposób nie da się na nie odpowiedzieć z poziomu smartbanda. Rozumiem, że pomimo „Pro” w nazwie to jednak dość proste urządzenie o podstawowej funkcjonalności, ale to jednak kwestia, której mocno brakuje. Zresztą wspominane „Pro” w nazwie wydaje się trochę na wyrost, w końcu nie da się instalować żadnych dodatkowych aplikacji. Xiaomi daje tylko to, co już na opasce jest i nic więcej.
Smartband działa przyzwoicie. Nie ma większych problemów z wydajnością, chociaż przy większej liczbie powiadomień potrafi lekko przyciąć. Nie zauważyłem też większych problemów z połączeniem, o ile telefon był w pobliżu. W trakcie testów pojawiła się też aktualizacja systemowa, której przeprowadzenie trwało podejrzanie długo. Samo pobieranie paczki przez aplikację zajęło dosłownie chwilę, ale już wysłanie jej na smartbanda wymagało kilku dodatkowych prób, a do tego zajęło łącznie kilkadziesiąt minut. Zdecydowanie za długo. Na szczęście cały proces ostatecznie zakończył się powodzeniem, ale na pewno wymaga usprawnienia.
Bateria
Xiaomi deklaruje, że Smart Band 7 Pro jest w stanie wytrzymać nawet do 12 dni na jednym ładowaniu. Jest to prawda, ale tylko częściowo. Taki wynik da się osiągnąć, ale pod warunkiem wyłączenia większości pomiarów oraz funkcji Always-on-Display (AoD). Wtedy niemal 2 tygodnie stają się realne. Jednak w normalnych warunkach, czy w trakcie korzystania z tego, co Xiaomi Mi Band 7 Pro oferuje, czas ten skraca się do mniej więcej 5-7 dni. Wiele zależy od użytkowania, ponieważ wyjście z zegarkiem na spacer bez telefonu potrafi w godzinę pożreć niemal 10 proc. stanu naładowania. Dlatego osoby aktywne (np. biegacze) muszą przygotować się na częstsze ładowanie opaski. To na szczęście nie jest długie i trwa około godziny.
Podsumowanie
Xiaomi Smart Band 7 Pro to dużo lepsza opaska w porównaniu do poprzedników. Doskonale wypada większy ekran. Znacząco poprawiło to czytelność. Wysoka jasność sprawia, że korzystanie z niego przy dużym nasłonecznieniu pozostaje komfortową czynnością. Podoba mi się też prosty, ale elegancki design, w tym metalowa koperta. Dobrze, że można też wymienić pasek, ale szkoda, że tylko na taki z kompatybilnym zapięciem. Nie jestem fanem tych silikonowych, więc w przypadku zakupu smartbanda zmuszony byłby do szukania po serwisach aukcyjnych.
Chociaż testowany model coraz bardziej zbliża się do pojęcia smartwatcha, to jednak wciąż jest tylko opaską ze wszystkimi jej zaletami i ułomnościami. Możliwości mamy tylko takie, jakie przewidział producent. Nie da się odpowiadać na powiadomienia ani instalować dodatkowych aplikacji. Dużym minusem jest brak NFC (przynajmniej w międzynarodowej wersji), a tym samym niemożność korzystania z płatności zbliżeniowych. Natomiast sportowy ucieszą się z obecności GPS, która eliminuje konieczność zabierania ze sobą telefonu. Smartband sam potrafi zarejestrować trasę biegu czy jazdy na rowerze i dopiero w domu zsynchronizować ją z aplikacją.
Xiaomi Smart Band 7 Pro to świetna opaska, ale nadal tylko opaska. W trakcie testów byłem z niej zadowolony i poza brakiem NFC i koniecznością korzystania z dedykowanych pasków niczym nie zaskoczyła mnie negatywnie. Problem polega na tym, że chociaż to sprzęt lepszy, to jednak porównywalny do wcześniejszych modeli, w tym także testowanej przeze mnie opaski Xiaomi Redmi Watch 2 Lite. Są między nimi różnice, ale czy na tyle duże, aby płacić aż 500 zł? Nie jestem pewny.
Sprawę postawiłbym w sposób następujący. Jeśli nie masz opaski sportowej i szukasz dobrego modelu z ciekawymi funkcjami i prostym designem, to warto na Xiaomi Smart Ban 7 Pro postawić. Jeśli już jakąś opaskę masz, np. poprzedni model lub sprzęt podobny pod względem możliwości i jesteś z niego zadowolony, to nie ma sensu niczego zmieniać. Różnice są, ale nie na tyle duże, aby usprawiedliwić wydatek 500 zł.
Ocena: 7/10
Zalety:
- Większy ekran AMOLED z Always-on-Display
- Prosty, elegancki design
- Metalowa koperta
- Moduł GPS
- Szybkie ładowanie
- Solidny akumulator
- Ponad 110 aktywności fizycznych
Wady:
- Brak NFC
- Tylko dedykowane paski
- Bardzo długie aktualizacje
- Cena
- To nadal tylko opaska, nawet jeśli Pro
Urządzenie do testów udostępniło Xiaomi.