Alcatel jest jednym z nielicznych producentów, którzy bazują przede wszystkim na sprawdzonych technologiach. Z jednej strony nigdy nie dzierży palmy pierwszeństwa pod względem innowacyjności, z drugiej - bycie krok za wielkimi producentami pozwala mu na implementowanie zastosowań, które zostały wszechstronnie przetestowane i sprawdzone. Tak jest właśnie z najwyższym aktualnie telefonem Alcatela - modelem OT756, który nasza redakcja ma właśnie przyjemność testować. Zapraszam do przeczytania artykułu.
W pudełku znajduje się:
• telefon,
• bateria,
• ładowarka,
• instrukcja obsługi.
Typowy, podstawowy zestaw jak na Alcatela. Podkreślić trzeba jednak jedną rzecz - jest to jeden z nielicznych producentów, który zasługuje na wyróżnienie pod względem logiczności i łatwości powtórnego spakowania wszystkiego do pudełka.
Pierwsze wrażenie - mimo wymiarów 106 x 46 x 19 milimetrów i wagi 92 gram wydaje się lżejszy. Dobrze leży w dłoni, nie ma problemów z dostępem do potrzebnych klawiszy. Obudowa jest niestety niewymienna, ale na szczęście zrobiona jest z dobrej jakości materiałów, które niełatwo ulegają porysowaniu czy uszkodzeniu.
Z tyłu obudowy znajduje się obiektyw aparatu, który robi zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości VGA 640 x 480 oraz paru mniejszych. Zdjęcia można wysłać za pomocą wiadomości MMS bądź portu na podczerwień.
Uwagę zwraca obecność cyfrowego zoomu x8, a także ciekawa i efektowna, choć prosta, możliwość obróbki zdjęć poprzez dodanie ramki czy ustawienia typu oświetlenia i efektu kolorystycznego.
Klawiatura - Alcatel zrezygnował z dodatkowego klawisza powyżej wyświetlacza. Nie wiem czy było to dobre posunięcie - klawisz ten był przydatny jako skrót do najczęściej używanych opcji oraz w wypadku gier, w których obraz był obrócony o 90 stopni.
Oprócz tradycyjnych klawiszy - „czerwonej” i „zielonej słuchawki” dostępne są 2 klawisze z dynamicznie przypisywanymi funkcjami (w stanie czuwania mogą wywoływać 2 najczęściej używane opcje). Do nawigacji po menu służy 4-kierunkowy klawisz nawigacyjny, pośrodku którego znajduje się przycisk „OK”. Są jeszcze 2 dodatkowe klawisze - jeden odpowiedzialny jest za dostęp do funkcji aparatu cyfrowego, drugi zaś to „C” - usuwa znaki bądź cofa o jeden poziom w górę menu. Uff... Trochę tłoczno.
A to pretensje proszę kierować do komisji europejskiej która wymyśliła sobie zmuszanie do konkretneg ...
Jakoś do tej firmy nie mogę się przekonać. Przed powstaniem N! zasięg ich sieci również był tragiczn ...
Ale się pisowska hołota uaktywniła w postach :)
Teraz piniondze som. Dużo. Drukarz drukuje to piniendzy nie brakuje. Inflacja też najwyższa w całe ...
Że za srebrniki pisowcom służysz byś się wstydził. Bo z przekonania to nikt im by nie pomagał.