PNY Mobee: smartfonowy gimbal dla oszczędnych i… cierpliwych
Każdy, kto chociaż trochę poważniej zajmuje się lub chciałby zajmować się nagrywaniem wideo za pomocą smartfonu, powinien zaopatrzyć się w gimbal. Nawet najlepsze smartfony z kamerami stabilizowanymi za pomocą OIS, EIS czy AIS zawiodą, gdy ręka kamerzysty zmęczy się i zadrży w kluczowym momencie. By uniknąć poruszenia podczas nagrywania cennego filmu, warto zaopatrzyć się w gimbal. PNY Mobee to jeden z najtańszych gimbali na rynku. Przyjrzeliśmy mu się bliżej.

Profesjonalne gimbale dla lustrzanek kosztują blisko 3 tys. zł, te do smartfonów oznaczają już znacznie mniejszy wydatek rzędu kilkuset złotych. Urządzenie PNY Mobee, które dostaliśmy do testów, to jeden z tańszych modeli na rynku – można mieć go już za około 250-280 zł. Mimo przystępnej ceny urządzenie zwraca uwagę ciekawymi funkcjami. Zobaczmy, jak sprawdza się w praktyce.
Gimbal PNY Mobee P-G4000 otrzymaliśmy do testów od firmy Komputronik. Urządzenie można kupić w internetowym sklepie sieci.



PNY Mobee P-G4000
- 3-osiowa stabilizacja,
- obrót w pozycji poziomej o 330 stopni
- obrót w pozycji pionowej o 180 stopni
- bateria zapewniająca do 12 godzin pracy,
- ładowania gimbala przez port microUSB
- możliwość ładowania smartfonu z gimbala przez wyjście USB
- współpraca ze smartfonami do 6 cali (w praktyce też z większymi)
- dedykowana aplikacja z wieloma funkcjami (Android lub iOS)
- połączenie Bluetooth
- wskaźniki LED naładowania i tryby pracy
Co w zestawie
W podłużnym pudełku poza gimbalem PNY Mobee znajduje się zestaw niezbędnych akcesoriów: kabel, który można wykorzystać do ładowania samego gimbala, jak również do zasilania smartfonu z wewnętrznej baterii, ale tylko w przypadku smartfonów z microUSB. Do tych z USB C trzeba dobrać osobny kabel.
W pudełku znajduje się też rozkładany mini statyw, który wkręca się w podstawę gimbala, jest także zaczep na dłoń oraz etui na wszystkie te elementy. Pokrowiec nie zachwyca może wyglądem, ale w sumie jest wykonany dość solidnie, powinien więc dobrze służyć przez jakiś czas. Wewnątrz są dwie miękkie kieszonki, gdzie można umieścić akcesoria, bez obaw, że uszkodzą elementy sterujące gimbala.
Budowa i wykonanie
Pod względem ogólnej budowy PNY Mobee nie różni się specjalnie od innych gimbali. Dolna część to solidny uchwyt z przyciskami sterującymi, górna to układ trzech połączonych ramion, które pozwalają na obrót o 330 stopni w poziomie (mechanizm PAN) na jednej osi, na drugiej 180 w pionie (mechanizm ROLL) i na trzeciej 330 w pozycji poziomej (mechanizm TILT). Na końcu układu ramion znajduje się uchwyt na smartfon.
Producent podaje, że gimbal pozwala na zamontowanie smartfonu do 6 cali, co nie jest w pełni precyzyjne – bez problemu zmieszczą się urządzenia o podłużnych proporcjach powyżej 6 cali np. 6,3 cala, bardziej istotna może być grubość obudowy – zbyt pękaty nie schowa się w specjalnych wyżłobieniach w ramionach uchwytu i na jego podstawie. To z kole może spowodować, że smartfon nie będzie osadzony w sposób stabilny. Obudowy o grubości do 9 mm zmieszczą się idealnie, powyżej już może być problem, chociaż na upartego można wcisnąć nawet pancerny model 14 mm. Właściwą regulację smartfonu ułatwiają dodatkowe dwie śruby – jedna przy uchwycie, druga na środkowym ramieniu.
Na rączce gimbala znajdują się przyciski sterowania i diody informacyjne – z lewej strony trzy odzwierciedlające stan naładowania baterii, z prawej trzy wskaźniki trybu pracy.
Między nimi ulokowany jest dżojstik, służący do poruszania ramionami, a poniżej znajduje się przycisk zasilania połączony z przełączaniem trybów. Z tyłu natomiast znalazł się jeszcze jeden przycisk – migawka. Jednokrotne wciśnięcie robi zdjęcie, a dwukrotne przywraca aparat do oryginalnej pozycji.
Na rączce znajdują się też portu USB do ładowania, gwint do stojaka, a także zaczep na smycz.
Żeby to wszystko prawidłowo działało, potrzebna jest aplikacja. Oczywiście podstawowa obsługa jest możliwa i bez niej, ale kluczowe, niebanalne funkcje będą jej wymagały.
Tryby pracy
Gimbal włącza się, długo przytrzymując klawisz zasilania. Wcześniej jednak należy odpowiednio zamocować i wyważyć smartfon za pomocą śrub, po ustawieniu gimbala na stole. I tu się objawia jedno z ograniczeń PNY Mobee – telefon nie może być zbyt ciężki. Średniej wielkości urządzenie w rodzaju Samsunga Galaxy A40 można zamontować bez problemu, ale już większe smartfony o wadze bliższej 200 g sprawiają kłopoty. W czasach, gdy popularne telefony mają ekrany powyżej 6,3 cala i ważą 180 – 200 gramów, jest to znaczące ograniczenie możliwości gimbala. Chociaż oczywiście można próbować...
Testowałem z PNY Mobee z Sony L4, Samsungiem Galaxy A51 5G i dwoma Hauweiami: Y6p oraz P40, czyli raczej dużymi, ale w miarę dobrze się spisującymi. Co jakiś czas musiałem jednak korygować ustawienia śrub po wyważeniu i to wcale nie po intensywnym używaniu.
Po włączeniu otrzymujemy trzy tryby pracy. Tryb śledzenia w osi PAN&TILT oznaczony jako AF reaguje na ruch ręki użytkownika, czyli można nim w miarę płynnie poruszać, śledząc obiekt warty utrzymania w kadrze. Oś ROLL jest zablokowana. Będzie to dobry tryb, by na przykład kręcić spokojne ujęcia w trakcie spaceru po mieście czy na wycieczce poza nim.
Drugi tryb, panoramiczny, oznaczony jako HF. W nim funkcja TILT i ROLL jest zablokowana. Osadzony smartfon porusza się w kierunkach lewo-prawo i góra-dół. Dzięki temu kamera nie traci widoczności obiektu, gdy zostanie obniżona lub wysunięta do góry, pozwala przy tym uchwycić ruch dookolny, można więc dzięki temu okrążać jakieś obiekty lub łapać panoramy, obniżając lub podwyższając tryb widzenia kamery. To dobry tryb, by omieść kamerą zabytkowy rynek nad głowami turystów lub zniżyć kamerę do bawiącego się psa.
Trzeci tryb to tryb blokowania. W nim wszystkie trzy osie są zablokowane, a smartfon jest nieruchomy – w tym sensie, że obroty gimbala nie powodują zmiany punktu skupienia kamery. Pozwala to na przykład nagrywać mówcę w ruchu, by kamera zawsze trzymała się jego twarzy.
Opanowanie specyfiki działania tych trybów nie powinno nikomu zająć zbyt dużo czasu. Wystarczy raz czy drugi pobawić się trochę kamerą i poprzełączać ustawienia. Podczas nagrywania można też w sposób prawie niezauważalny zmieniać tryby, więc zyskujemy dużą swobodę działań.
Aplikacja
Żeby wykorzystać wszystkie możliwości gimbala, niezbędne jest zainstalowanie aplikacji o nazwie PNY Mobee. Włączając aplikację i gimbal zawsze trzeba je parować na nowo, aplikacja sama nie rozpozna, że urządzenie zostało włączone. Jest to trochę niewygodne. Z drugiej strony gimbal można szybko podłączać do innych smartfonów bez większych utrudnień, co się może przydać, gdy korzysta z niego kilka osób.
Aplikacja pozwala na wybór dodatkowych trybów pracy i zastosowanie specjalnych funkcji. I tak na przykład w trybie aparatu można robić zwykle zdjęcia, ale też skorzystać z trybu panoramy 180 stopni lub 360 stopni. To bardzo przydatna funkcja, która pozwala na robienie efektownych zdjęć otaczającego nas świata. Jak to działa? Wystarczy unieść gimbal nad głową, trzymać przed sobą lub oprzeć w wygodnym punkcie, wybrać tę opcję i czekać. Urządzenie samo się obraca dookoła, robiąc serię ujęć i łącząc je w jeden obraz. Z kolei w trybie wideo zyskujemy łatwy dostęp do trybów timelapse czy slow motion.
W ustawieniach aplikacji można ustawić najważniejsze parametry pracy kamery, ale tu już napotkamy ne pewne ograniczenia. Na przykład rozdzielczości są sztywno połączone z przepływnością 30 kl./s na sekundę, a jeżeli smartfon pozwala też na wybór 60 kl./s, to już tego w PNY Mobee nie ustawimy. Takich ograniczeń jest więcej, jeżeli aplikacja aparatu producenta oferuje wybór różnych trybów i parametrów pracy, to do nich dostępu nie będziemy mieli. Oczywiście apka PNY pozwala np. ustawić tryb upiększania, balans bieli czy włączyć HDR, ale są to wszystko własne ustawienia producenta gimbala. Z praktycznego punktu widzenia nie ma to może kluczowego znaczenia, bo sposób wykorzystania tego urządzenia od razu narzuca pewne ograniczenia, ale z drugiej strony możliwości aparatów nie zawsze będą w pełni wykorzystane.
Aplikacja podaje także stan naładowania baterii, wyświetla wskaźnik połączenia, pozwala na dodatkowe przełączenie się między trybami pracy gimbala, a po zajrzeniu do głębi menu imożlwiia bardzo dokładne skalibrowanie urządzenia. Gimbal trzeba wtedy ustawić na równej powierzchni i dać mu około minuty, aż wykona serię obrotów.
Jak działa PNY Mobee?
W praktyce PNY Mobee spisuje się bardzo dobrze – skutecznie kompensuje wstrząsy powodowane przez drgania ręki użytkownika, a także spokojny ruch – na przykład marsz po chodniku, równy bieg czy wejścia po schodach. Więcej – udało mi się nagrać kilka ciekawych sekwencji podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej. To już oczywiście większe wyzwanie, bo trudno utrzymać cały zestaw jedną ręką, a drugą kierować, ale w optymalnych warunkach (gdy nie ma dziur na drodze), wideo wychodzi nawet całkiem płynnie. Bardzo polubiłem też nagrywanie z gimbalem zwieszonym do dołu – to pozwala na zrobienie fajnych ujęć (np. z perspektywy psa lub małego dziecka), a i podczas zwykłego spaceru ożywia kadr.
PNY Mobee nieźle się sprawdzi do zebrania materiału wideo podczas wakacyjnego wyjazdu, na wycieczce i spacerze po mieście. Można go używać bez zmęczenia przez długi czas, a w razie potrzeby ustawić też i nagrywać ciekawe sekwencje jak na statywie.
Deklarowany czas pracy do 12 godzin jest możliwy do uzyskania, chociaż raczej wtedy, gdy urządzenie pozostaje w niewielkim ruchu i pracuje po ustawieniu na statywie. Gdy natomiast stosowane jest do nietypowych zadań w ruchu z obrotami, ciągły czas pracy może skrócić się do 8 - 9 godzin.
Pojawiają się jednak pewne ograniczenia. Po pierwsze zbyt ciężkie smartfony (czyli na ogół te większe niż zalecane 6 cali ekranu) są trudne do wyważenia, a czynność tę często trzeba ponawiać. Odpowiednie wyważenie i kalibracja pozwalają uchwycić płynne wideo, więc jest to dość ważne. Te cięższe smartfony powodowały też, że gimbal zbyt często przekrzywiał się horyzontalnie, niezależnie od tego, w jakim trybie blokady pracował. To z kolei wymagało kontrowania za pomocą dżojstika, co jednak nie jest zbyt wygodne i nie powinno tak to działać.
I niestety, z czasem PNY Mobee zaczął już poważnie szwankować. Od razu uprzedzę – to jest oczywiście sprawa, którą w normalnych okolicznościach rozwiązałby serwis naprawczy albo wymiana urządzenia na nowe. Być może to jednostkowa sprawa testowanego egzemplarza. Niemniej jednak – pojawił się problem i jest to niepokojący symptom.
O co dokładnie chodzi? W pewnym momencie PNY Mobee zaczął zrywać połączenie Bluetooth ze smartfonem i często działa się to w trakcie nagrania. Na przykład od pewnego momentu za nic nie mogłem zrobić zdjęcia panoramicznego z wykorzystaniem gimbala, bo komunikacja rwała się po dwóch obrotach. Później było jeszcze gorzej – gimbal całkowicie się wyłączał, zwłaszcza gdy był obracany (np. kierowany do dołu). Nie było w tym żadnej reguły. Czasem wyłączał się po minucie, czasem po 10...
Przykładowe nagrania
Poniżej kompilacja klipów 4K 30 kl./s nagranych za pomocą gimbala PNY Mobee i smartfonów Samsung Galaxy A51 5G oraz Huawei P40.
Podsumowanie
Jest świetnie wykonany, z dobrych materiałów, a w optymalnych warunkach, po właściwym wyważeniu, pozwoli na uzyskanie płynnych, ciekawych nagrań wideo. PNY Mobee jest w stanie wycisnąć wiele nawet z tanich smartfonów bez stabilizacji wideo i na pewno sprawdzi się do amatorskich zastosowań podczas wakacyjnych wyjazdów. Trzeba jednak brać pod uwagę jedno – lepiej, żeby smartfon nie był zbyt ciężki i zbyt duży. Należy też dbać o prawidłowe wyważenie smartfonu i upewniać się, że się całość nie rozkalibrowała. Testowy egzemplarz po pewnym czasie zaczął też przerywać połączenie i wyłączać się – pozostaje mieć nadzieję, że to wada pojedynczego egzemplarza.
Wady
- Włączając aplikację na Androida i gimbal, zawsze trzeba je parować na nowo
- Smartfon nie może być w teorii większy niż 6 cali
- Cięższe smartfony mogą powodować trudności w wyważeniu i stabilizacji
- Testowany egzemplarz zaczął tracić połączenie i wyłączać się samoczynnie
Zalety
- Solidna konstrukcja, dobra jakość wykonania
- Po dobrym wyważeniu skutecznie kompensuje drgania
- Ma ciekawe funkcje dodatkowe (slow motion, timelapse, panorama)
- Dość długi pracuje na baterii
- Przystępna cena