DAJ CYNK

Kobold Zestaw Kompletny – recenzja. Sprzątanie może być przyjemne

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Vorwerk Kobold na pasku


Thermomix sprzedaje się w Polsce wyjątkowo dobrze, ale to nie jedyny produkt firmy Vorwerk, który może zrobić u nas karierę. To odkurzacz pionowy Kobold VK7 i akcesoria, z którymi może pracować.

Jeśli czytasz TELEPOLIS.PL regularnie, pewnie masz już za sobą lekturę mojej recenzji urządzenia Kobold VK7 w najprostszym wariancie – „Kobold Zestaw na start”. Jeśli nie, polecam lekturę, zanim przejdziesz dalej. Tu opiszę „Zestaw kompletny”, czyli odkurzacz pionowy i całą gamę szczotek i końcówek. Wśród nich jest genialna szczotka do mycia podłogi na mokro, która przekonała mnie, że Kobold to świetny system.

Zobacz: Thermomix ma braciszka. Testuję odkurzacz Kobold VK7

Kobold Zestaw kompletny, czyli co?

W skład zestawu kompletnego wchodzi oczywiście odkurzacz Vorwerk Kobold VK7 z podstawową szczotką. Do tego dołączone jest całe pudło elementów, którymi można:

  • Wyszorować podłogę w kuchni i delikatnie umyć parkiet;
  • Odkurzyć tapicerowane meble;
  • Odświeżyć materac łóżka;
  • Sprzątnąć trudno dostępne kąty i szczeliny;
  • Odkurzyć auto;
  • Odkurzyć półki z książkami, klawiaturę, płyty…
  • …a nawet ściany, żyrandol i sufit.

Warto tu zaznaczyć, że do wielu z tych zadań Kobold VK7 nie będzie znajdował się w swojej „naturalnej” pozycji, czyli pionowo. Pomagają w tym dwa czynniki. Po pierwsze, czarna rączka, służąca normalnie do prowadzenia odkurzacza po podłodze, może służyć jako uchwyt przy noszeniu Kobolda VK7 jak walizkę. Jeśli zaś chcesz mieć obie ręce wolne, Vorwerk przygotował pasek Kobold SG7, który pozwala nosić odkurzacz na ramieniu albo na plecach – to niezwykle przydatne podczas odkurzania auta czy wnętrza szafy. O obciążenie nie musisz się martwić. Kobold VK7 z pustym workiem waży 2,5 kg. Podczas noszenia go nie ma ryzyka, że wylot powietrza zostanie zasłonięty.

Kobold SP7 do mycia podłogi

Odkurzanie i mycie podłogi z Kobold SP7

Zacznę od końcówki, która wywołała w moim mieszkaniu największe zamieszanie. Kobold SP7 łączy mycie podłogi na mokro z odkurzaniem, co jest dla mojego gospodarstwa domowego idealnym rozwiązaniem. Nie mamy dywanów, ale mamy zwierzęcych towarzyszy, po których trzeba sporo odkurzać. Ponadto często myjemy podłogę na mokro, zwłaszcza w kuchni. Kobold SP7 można używać także „na sucho”, by lekko polerować parkiet.

Dodam tu, że tylko nieliczni konkurenci łączą wciąganie brudu z szorowaniem podłogi. Większość urządzeń wymaga jednak zmiany końcówki między odkurzeniem i mopowaniem, przez co sprzątanie zajmuje ok. dwa razy więcej czasu i zużywa mniej-więcej dwukrotnie więcej energii.

Wróćmy do końcówki Vorwerka i tego, dlaczego się w niej zakochałam. Od spodu widać, że ma dwie szczeliny „ssące” oraz miejsce na szmatkę mopa na środku. Uchwyt ten jest ruchomy i w czasie pracy zatacza niewielkie koła z częstotliwością 1350 ruchów na minutę. Mechanizm jest łudząco podobny do szlifierki oscylacyjnej, ale zamiast papieru ściernego używa mopów z mikrofibry. Sama w życiu nie dam rady tak intensywnie szorować podłogi. Przy tym końcówka ta jest ciężka – waży ok. 4 kg – więc nie muszę dociskać Kobolda do kafelków samodzielnie. Efekty są świetne i nawet zaschnięty sos szybko znika z kuchennych kafelków. Do mebli zaś mogę „dojechać” dzięki temu, że mopy są o około 1,5 cm szersze od samej końcówki Kobold SP7. Mały pasek wystaje i sięgnie tam, gdzie inaczej duża szczotka mogłaby skaleczyć meble.

Vorwerk Kobold SP7 od spodu

Podczas pracy urządzenie nieco „ciągnie” w prawo, ale to całkowicie normalne przy obrotach tego typu. Nie jest to siła, przez którą można stracić kontrolę nad sprzętem i Kobold wciąż łatwo daje się prowadzić.

Wkłady do mopa można zdjąć i wysuszyć po sprzątaniu, a także wyprać w 60°C w pralce, gdy będą już brudne. Co ważne, proces zdejmowania wkładu odbywa się bez dotykania brudnej tkaniny – zatrzask można obsłużyć nogą, a sam wkład można łatwo odczepić od ramki.

Chemia i mopy Vorwerk Kobold

Vorwerk ma w ofercie trzy rodzaje wkładów do różnych podłóg, więc można zarówno wyszorować kuchenne kafelki po kulinarnym szaleństwie, jak i wypolerować delikatny parkiet wokół łóżka. Zbiornik na płyn zaś znajduje się w samej elektroszczotce. W czasie testów wypróbowałam delikatny płyn do drewnianych parkietów (podobny do sławnego Pronto) oraz płyn uniwersalny do paneli i płytek – oba stanęły na wysokości zadania. Jestem z nich bardzo zadowolona.

Vorwerk Kobold, końcówka szczelinowa z kopytkiem

Szczelinówka do zadań specjalnych

Na liście moich ulubionych akcesoriów do Kobolda VK7 drugie miejsce zajął zestaw końcówek ruchomych Kobold VD7. Składa się on z długiej, rozsuwanej szczelinówki, którą można sięgnąć na przykład pod lodówkę i za pralkę albo odkurzyć kąt bez schylania się. Czarna część jest elastyczna i niezmiernie odporna, co wzbudziło mój totalny zachwyt. Na koniec szczelinówki można założyć małą szczotkę lub „kopytko”, które pomoże… przy wierceniu. By korzystać z tego zestawu, przyda się też krótki, elastyczny wąż (Kobold SB7) albo skorzystać ze sztywnej rury przedłużającej.

Niezależnie od sposobu podłączenia uważam, że szczelinówka o długości 38 lub 60 cm to genialny dodatek do odkurzacza, a elastyczna, wysuwana część znacznie ułatwia sięganie tam, gdzie wzrok nie sięga.

Kobold Akcesoria

Szczoteczka na końcu szczelinówki to żadna neurochirurgia. Trzyma się na końcu szczelinówki dzięki zatrzaskowi i robi swoje.

„Kopytko” zostało zaprojektowane, by można było wiercić w ścianie bez robienia bałaganu wszędzie dookoła. Wystarczy przyssać końcówkę do ściany z pomocą uszczelki dookoła i wiercić we wgłębieniu. Są tam szczeliny, które wciągną pył ze ściany. Brzmi to świetnie. Końcówka sprawdzi się zarówno jeśli masz proste ściany, jak i na chropowatej ścianie bez tynku. Niemniej nam nie udało się przyssać jej porządnie do ściany w bloku z wielkiej płyty. Więcej mieliśmy problemów z utrzymaniem ssawki na miejscu przez dłuższy czas niż z faktycznym wierceniem (które też łatwe nie było). Trudno mi powiedzieć, czy to kwestia nierówności, farby, czy zapełnionego częściowo worka odkurzacza. Wydaje mi się też, że ten wynalazek sprawdza się tylko przy pojedynczych otworach. Wieszak na ręczniki wymagający dwóch wkrętów blisko siebie już uniemożliwi korzystanie z kopytka.

Kobold CD7, szczelinówka samochodowa

W zestawie znajduje się również szczelinówka bardziej klasyczna (CD7), opisana jako końcówka do samochodu. Jej długość to ok. 21 cm, została skośnie zakończona i również jest wykonana z elastycznego materiału. To wszystko sprawia, że można nią wygodnie manewrować w ciasnych przestrzeniach. Na niej również można umieścić małą szczoteczkę, choć nie została zaprojektowana do tego zastosowania.

Walka z kurzem i sierścią

Na zdjęciu wyżej poza szczelinówkami znajdują się dwie szczotki do zwalczania tych zabrudzeń, które lubią się elektryzować i osiadać na delikatnych powierzchniach. Można się ich pozbyć z pomocą szczotki „do kota” (końcówka do tekstyliów Kobold TD7) z dobrze znanym kociarzom welurem oraz końcówka z delikatnym włosiem Kobold FD7.

Akcesoria Kobold

Końcówka Kobold TD7 jest doskonała do usuwania sierści i włosów z tapicerki. Krótkie, sztywne włosie dookoła powierzchni ssącej „wyciąga” zabrudzenia spomiędzy włókien tapicerki czy zasłon, a potem można je od razu wciągnąć. Prosto i skutecznie.

Kobold FD7 to z kolei skuteczny sposób, by usunąć drobny kurz i pył z parapetu, książek, winyli, klawiatury, bibelotów… czasami nawet odkurzałam meble, zamiast ścierać z nich kurz, bo tak było szybciej. Miękkie włosie dobrze wymiata brud z zakamarków, a potem lekki kurz trafia do zbiornika odkurzacza, a nie na podłogę albo – co gorsza – na niższą półkę.

Elektroszczotki Kobold

Czysty fotel i łóżko

Pisząc o tapicerce nie mogę nie wspomnieć o elektroszczotce Kobold PB7. To szczotka z własnym wężem i własnym silnikiem, napędzającym wałki z włosiem w jej końcówce. Odkurzanie nią przypomina prasowanie i przyznam, że w ogóle mi nie przypadło do gustu. Trzymanie końcówki jest męczące, a cały zestaw generuje mnóstwo hałasu. Koniec końców tapicerowane meble odkurzałam zwykle końcówką do tekstyliów Kobold TD7 i pomagałam sobie szczelinówką samochodową Kobold CD7. Te końcówki można też łatwiej wyczyścić niż obracające się szczoteczki w elektroszczotce.

Elektroszczotka Kobold PB7 ma jednak dwie przewagi nad zestawem dwóch innych. Pierwsza to wąż dłuższy od adaptera Kobold SB7. Druga to brak potrzeby zmiany końcówek. „Żelazko” ma bowiem dwa otwory i przełącznik. Można więc pracować na zmianę na powierzchni płaskiej i wjeżdżać między siedzisko i oparcie kanapy bez kombinowania. Piktogramy na boku końcówki pokazują odpowiednie pozycje.

Elektroszczotka Kobold PB7

Elektroszczotka sprawdziła się też nieźle w samochodzie, ale manewrowanie nią było szalenie trudne i męczące. To raczej urządzenie do czyszczenia kanapy z dużymi, płaskimi powierzchniami niż do samochodowych zakamarków. Jednak w miarę wygodnie można nią wyczyścić takie meble jak fotel gamingowy.

Elektroszczotka Vorwerk Kobold w samochodzie

Do tego samego węża i silnika można podłączyć jeszcze dwa akcesoria, które przydadzą się w sypialni. Pierwsze to obracający się dysk „masujący”, przeznaczony do czyszczenia materaca proszkiem Lavenia. Nazwa pochodzi zapewne od tego, że proszek pachnie lawendą.

Sposób jego działania jest bardzo interesujący – wiąże zabrudzenia i organizmy żyjące w pokrowcu materaca. Należy posypać nim powierzchnię i wmasować go głębiej dyskiem. Potem trzeba odczekać pół godziny, a następnie odkurzyć powierzchnię – do tego służy końcówka do elektroszczotki z delikatnymi, silikonowymi skrzydełkami. Środek będzie zauważalnie ciemniejszy od związanych zabrudzeń, w tym roztoczy gnieżdżących się między włóknami pokrowca materaca. Alergicy będą zachwyceni.

Nie jest to jednak odplamiacz, a raczej szybki sposób, by odświeżyć miejsce do spania. Można to zrobić nawet przy zmianie pościeli i jest to znacznie mniej uciążliwe niż pranie pokrowca w całości. Zwłaszcza jeśli masz wielkie łóżko i malutką pralkę. To rozwiązanie sprawdziło się również na fotelu gamingowym, tapicerowanym dość luźną tkaniną z włókna sztucznego. Działanie środka jest doskonałe, ale cały proces ma poważną wadę: biały środek w proszku robi masę bałaganu dookoła odświeżanego mebla. To żaden problem, jeśli możesz poruszać się dookoła łóżka z Koboldem i po wszystkim odkurzyć podłogę. Jeśli jednak masz łóżko w kącie, tak jak ja, będzie z tym problem. 

Na koniec dodam jeszcze, że delikatna końcówka do elektroszczotki pięknie czyści meble z delikatniejszą tapicerką. Chciałabym jedynie, by trzymanie jej było łatwiejsze.

Po przetestowaniu tego zestawu wiem już, że nie jest to sprzęt dla mnie. Tak, jestem zachwycona oscylacyjnym mopem i elastycznymi szczelinówkami, ale gdybym kupiła ten zestaw, część akcesoriów nigdy nie zostałaby wyjęta z pudełka. Dlatego uważam, że Vorwerk zrobiłby lepiej, pozwalając wybrać akcesoria indywidualnie. Skoro i tak przed zakupem trzeba zdecydować się na prezentację urządzenia, klient będzie miał okazję wypróbować każdą z nich na własnym mieszkaniu, prawda?

Kobold Zestaw Kompletny kosztuje 9795 zł. Kobold Zestaw Na Start, czyli sam odkurzacz i elektroszczotka do podłóg to wydatek rzędu 4955 zł. Można też kupić zestaw Kobold 2 w 1 z elektroszczotką do podłóg i dywanów oraz opisaną tu do mycia na mokro i polerowania. Ten pośredni zestaw kosztuje 7235 zł i jest moim zdaniem najlepszym wyborem. Do niego można dokupić osobno na przykład szczelinówkę i szczotkę do tapicerki, co moim zdaniem jest zupełnie wystarczające. Vorwerk proponuje jeszcze dwa zestawy z najwyższej półki, zawierające także robota sprzątającego Kobold VR7. No i oczywiście Thermomix TM6!

Kobold Zestaw Kompletny uzyskał ocenę końcową 8/10. 

Zalety:

  • Podstawą zestawu jest bardzo dobry odkurzacz Kobolt VR7
  • Duży wybór dobrej jakości szczotek i adapterów na różne okazje
  • Elastyczne szczelinówki to mistrzostwo świata
  • Szczotka do mycia podłóg jest doskonała i świetnie przemyślana
  • Dokupowanie materiałów eksploatacyjnych już nie wymaga kontaktu z przedstawicielem Vorwerk

Wady:

  • Część końcówek nie jest dostosowana do realiów polskiego mieszkania (np. kopytko do wiercenia i „masażer” do materaca nie sprawdziły się w moim mieszkaniu)
  • Trzymanie elektroszczotki jest niewygodne na dłuższą metę
  • Zestaw jest bardzo drogi, lepiej dokupić pojedyncze akcesoria
  • Model sprzedaży Kobolda nie będzie odpowiadał wielu osobom

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne