Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie


Fresh ‘n Rebel Clam Ace to stylowe słuchawki bezprzewodowe z ANC. Jak spisują się w akcji?

Arkadiusz Bała (ArecaS)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Czy w 2024 roku wokółuszne słuchawki Bluetooth mają nadal rację bytu? Okazuje się że tak. Mimo rosnącej popularności konstrukcji TWS w dalszym ciągu regularnie spotykam się z prośbami o polecenie jakiegoś modelu o nieco większym kalibrze. Fresh ‘n Rebel Clam Ace to idealna odpowiedź na te potrzeby.

Dalsza część tekstu pod wideo

Testowany model znajdziemy w sklepach za 429,99 zł. W tej cenie dostajemy kompaktowe słuchawki wokółuszne z aktywną redukcją szumów (ANC).

Uliczny styl zawsze w cenie

Jedno, co już na pierwszy rzut oka trzeba modelowi Clam Ace przyznać, to to, że prezentuje się naprawdę dobrze. Mamy tu do czynienia z typowo ulicznym stylem z łagodnymi przejściami i elegancką, jednolitą kolorystyką. Słuchawki nie odstraszają żadnymi kiczowatymi akcentami, ale zdecydowanie jest na czym oko zawiesić. Szczególnie, że wybór dostępnych wersji kolorystycznych jest spory. W sklepach znajdziemy aż sześć różnych wariantów: Dried Green, Dreamy Lilac, Ice Grey, True Blue, Silky Sand i Storm Grey.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie


Większość konstrukcji wykonana została z plastiku. Tworzywo jest przyjemne w dotyku, a zastosowane wykończenie nie brudzi się zbyt łatwo. Mimo to jeśli chcemy uniknąć zarysowań podczas transportu, warto skorzystać z dołączonego w zestawie woreczka. Przed połamaniem słuchawek nie ochroni, ale z pewnością się przyda.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Pod pałąkiem zastosowano piankowe obicie pokryte gładką ekoskórą. Z tego samego materiału wykonano nauszniki, które są głębokie i bez problemu mieszczą całe małżowiny.

Spasowanie elementów trzyma niezły poziom, szczególnie jak na ten segment cenowy. Sporym plusem jest mechanizm składania słuchawek, dzięki któremu łatwiej je transportować. Pracuje gładko, ale po rozłożeniu trzyma się pewnie. No i jest całkiem przydatny w modelu przeznaczonym do używania głównie poza domem.

Niech żyją fizyczne przyciski!

Słuchawki na głowie leżą pewnie. Osobiście nie obraziłbym się, gdyby siła docisku była nieco większa, jednak generalnie producentowi udało się uchwycić niezły kompromis między stabilnością i wygodą. Uszy w muszlach mieszczą się w całości, siła docisku nie jest zbyt silna. W zasadzie jeśli miałbym na coś pomarudzić, byłby to wyłącznie skromny zakres regulacji długości pałąka, ale nawet tu byłoby to czepianie się na wyrost, bo na mojej głowie spokojnie się mieszczą. Fakt, na końcówce zakresu, ale za to całkiem komfortowo.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie


Czym natomiast jestem już bezwarunkowo zachwycony, to zastosowanymi elementami sterującymi. Zamiast kapryśnych płytek dotykowych mamy tu duże fizyczne przyciski z wyczuwalnym klikiem oraz pokrętło głośności. Klawisz na prawej słuchawce kontroluje odtwarzanie, natomiast ten z lewej przełącza między ANC i trybem dźwięków otoczenia. Korzystanie z nich to absolutna przyjemność.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Znajdziemy tu także praktyczną funkcję w postaci automatycznej pauzy, kiedy zdejmiemy słuchawki z uszu. Jest bardzo czuła, ale nie da się ukryć, że potrafi się przydać.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Fresh ‘n Rebel Clam Ace łączą się ze smartfonem lub komputerem za pomocą Bluetooth 5.3 i obsługują multipointa, czyli pozwalają na korzystanie z dwóch różnych źródeł w tym samym czasie. To akurat rzecz, którą bardzo sobie chwalę. Testowany model korzysta ze standardowego zestawu kodeków, czyli SBC i AAC.

Rozrywkowe granie z przytupem

 A jak omawiane słuchawki grają? Przede wszystkim mocną „V-ką”. Fresh ‘n Rebel charakteryzują się wyraźniej podbitymi basami oraz tonami wysokimi. To strojenie typowo pod popularną muzykę rozrywkową i z takim repertuarem Fresh ‘n Rebel Clam Ace radzą sobie dobrze.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie


Niskie tony nie mają szczególnie mocnego zejścia, a zamiast tego podbito je w obszarze midbasu. Dzięki temu nawet w gorzej zrealizowanych kawałkach czuć wyraźne „łupnięcie”, podkreślające rytm utworu.

Bas nie rozlewa się na tony średnie, choć wynika to raczej z tego, że te zostały bardzo mocno wycofane i tak na dobrą sprawę nie ma na co się rozlewać. Nie każdemu gatunkowi tego typu zabiegi służą – zdecydowanie nie polecam słuchać na clamach łagodnych utworów wokalnych, jazzu czy muzyki klasycznej. Ale muzyka rozrywkowa? Tutaj odsunięcie średnicy daje więcej pola do popisu pozostałym zakresom, nadając brzmieniu energii i wigoru.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Wysokie tony na pewno wymagają przyzwyczajenia, bo jest ich dużo. Osobiście nie obraziłbym się, gdyby producent zbił je o oczko lub dwa na odpowiednim suwaku, ale pamiętacie, jak pisałem o energii i wigorze? W znacznej mierze bierze się ona z klarownej, ostrej niczym sztylet góry pasma.

Nie chcesz pchełek? Fresh 'n Rebel ma słuchawki dla Ciebie

Plusem słuchawek jest obecność funkcji aktywnej redukcji szumów otoczenia (ANC). Fresh ‘n Rebel Clam Ace radzą sobie na tym polu nieźle. Słuchawki wycinają większość jednostajnych szumów i robią na tyle skutecznie, że można np. komfortowo słuchać muzyki idąc wzdłuż ruchliwej drogi. Do absolutnej ciszy trochę brakuje, ale przez zdecydowaną większość czasu mechanizm spełnia swoją rolę bardzo dobrze.

Standardowo obok ANC mamy także tryb dźwięku otoczenia, który aktywujemy jednym kliknięciem przycisku na lewej muszli. Rzecz przydatna np. podczas pracy w biurze, kiedy nie zawsze chcemy całkowicie odcinać się od dochodzących nas dźwięków.

Mikrofon

Jeśli chodzi o funkcję prowadzenia rozmów, słuchawki wyposażono podwójny mikrofon z funkcją redukcji szumów otoczenia. Rejestrowany dźwięk ma nienaturalną barwę, ale jest wyraźny. Mówimy tu o jakości adekwatnej dla tego segmentu cenowego.

Dwa dni grania z okładem

Na plus warto odnotować także wytrzymałość akumulatora. Producent deklaruje, że słuchawki wytrzymają na jednym ładowaniu nawet 50 godzin pracy przy włączonym ANC i aż 60 godzin, jeśli ANC wyłączymy. Nie wiem jak Wam, ale mi do szczęścia w zupełności wystarczy.

Ładowanie słuchawek odbywa się za pomocą portu USB-C umieszczonego przy prawej muszli. Producent deklaruje, że na pełne ładowanie urządzenia wystarczą dwie godziny. Z kolei 10 minut przy gniazdku ma gwarantować aż trzy godziny nieprzerwanej pracy.

Takich słuchawek już się nie robi

Fresh ‘n Rebel Clam Ace kuszą atrakcyjnym designem, wygodną konstrukcją i przemyślaną obsługą. Jeśli szukacie słuchawek bezprzewodowych o typowo rozrywkowo-ulicznym zacięciu, to produkt skierowany właśnie do Was. Na pewno warto się mu przyjrzeć bliżej 

Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy Fresh 'n Rebel.