Czy w naszym kraju nadszedł już czas, żeby w telekomunikacji zaczęło się liczyć coś więcej niż cena? Za no limit z pakietem transmisji nie zapłacimy więcej niż 29 zł, jeżeli oferta będzie niosła dodatkowe wartości? T-Mobile uważa, że tak. Ja jestem trochę bardziej sceptyczny.
Dalsza część tekstu pod wideo
Czy w naszym kraju nadszedł już czas, żeby w telekomunikacji zaczęło się liczyć coś więcej niż cena? Za no limit z pakietem transmisji nie zapłacimy więcej niż 29 zł, jeżeli oferta będzie niosła dodatkowe wartości? T-Mobile uważa, że tak. Ja jestem trochę bardziej sceptyczny.
Zobacz: [Aktualizacja] T-Mobile szykuje nową ofertę.
Zobaczmy co dodatkowego w nowych ofertach daje T-Mobile. Na pierwszy rzut oka - darmowy transfer w usługach takich, jak serwisy społecznościowe, muzyczne czy też nawigacja. Co ważne - chodzi o sam transfer a nie fakt, ze te usługi będą darmowe (jak np. w Tidal w Play). Marketingowo może i fajne dla typowego klienta, ale równie dobrze można było dać pakiety większe o 5 czy 10 GB i w ten sposób załatwić sprawę.
Operator chwali się też tym, ze od teraz w salonach proces zakupu przechodzi się wraz z konsultantem, wypełniając prostą ankietę na tablecie. Pomoże ona dobrać najlepszą ofertę do własnych potrzeb. Podobno nieprawdziwa ma być już stara maksyma operatorska, że żyje się przede wszystkim z klientów z niedopasowaną taryfą.
To już nie jest walka o klienta za 5 zł mniej, tylko za 5 zł więcej, ale oferując nieporównywalnie więcej wartości - powiedziała Elżbieta Wójcik, która w zarządzie T-Mobile odpowiada za rynek prywatny.
No limit z umową na 6 miesięcy z 2 GB transferu za 29,95 zł? Konkurencja daje w tej cenie o wiele większy pakiet. Wyższe oferty z telefonem ciężko jest jednoznacznie opisać (różne ceny telefonów u operatorów), ale na pierwszy rzut oka rewelacji nie widać Szczególnie biorąc pod uwagę stosunkowo skromne pakiety danych, które pod koniec 2-letniej umowy mogą zacząć uwierać i mogą wymagać włączenia wyższej i droższej opcji. I w niższych taryfach płatne wiadomości! No dobrze, ale nie miało być walki cenowej, więc trudno się tutaj przyczepiać.
Reklamy... Cóż, tych T-Mobile nigdy nie miał dobrych, począwszy od zaangażowania jednego z moich ulubionych aktorów - Jana Nowickiego - do akcji przy rebrandingu. Później był Kot z psem, a na końcu śpiewający Kot. Wszyscy to nucili, wiedzieli skąd, ale co ta reklama mówiła o wartościach oferowanych klientom? A co mówią najnowsze, ze znaną z
Pitbulla parą: Piotr Stramowski i Maja Ostaszewska? Mówią dokładnie tyle samo, czyli nic.Nie wiem, może ja się nie znam, może nie jestem typowym odbiorcą, ale nie widzę tu ani porywającego pomysłu, ani umiejętnego pokazania przewagi konkurencyjnej.
Zobacz: Supernet w T-Mobile - rusza kampania reklamowa.
Patrząc na różnego rodzaju wyniki badań jakości sieci komórkowych widać, że nie ma pomiędzy nimi diametralnych różnic. Nawet na tle Europy wypadamy całkiem nieźle. To, czy ktoś ma duże kilkadziesiąt megabitów czy kilkanaście to tak naprawdę sprawa drugorzędna. Wszystkie te prędkości w zupełności wystarczają do tego, aby komfortowo korzystać z Internetu w smartfonie czy nawet na komputerze.
Zobacz: [Aktualizacja] Pierwsze informacje z badania jakości sieci przez UKE.
Zobacz: Witek nadaje #25: o pomiarach sieci z Łukaszem Zbiciakiem.
Z prędkością sieci też jest zresztą ciekawie. Zauważcie, że UPC przestało promować opcje szybsze niż 250 Mb/s, a stawia głównie na sprzedaż 120 Mb/s mając ciągle w ofercie 60 Mb/s. A 500 Mb/s jest w stanie zapewnić każdemu swojemu klientowi. Zauważcie, jakie problemy ze sprzedażą szybkiego (100, 300 i 600 Mb/s) Internetu FTTH ma Orange. Magia prędkości przestała już działać na konsumentów.
Zobacz: Orange i T-Mobile z najszybszym LTE wg OpenSignal.
Znalazłem ostatnio wyniki badania
Shopper Study, którymi chwalił się koncern Henkel (ten od m.in. proszków do prania). Usługi to jednak coś innego niż produkty, ale mimo wszystko warto jest przytoczyć kilka ciekawych danych.
Z badania wynika, że 28% respondentów to konsumenci beztroscy. Dla nich najważniejsza jest jakość towaru i komfort zakupów, a cena schodzi na dalszy plan. Dla 80% Polaków kluczowym czynnikiem podczas podejmowania decyzji o zakupie jest jakość produktu. Jednocześnie już 66% deklaruje, że chętnie zapłaci więcej, jeśli produkt oferuje lepszą jakość lub działanie.
Niby potencjał jest, sam T-Mobile na konferencji mówił, ze jakość, bezpieczeństwo i bogata oferta jest dla 1/3 klientów usług telekomunikacyjnych rzeczami, za którą są skłonni więcej zapłacić. Tylko czy rzeczywiście telekom będzie potrafił przemówić w ten sposób do świadomości klientów? Czy będą to dla nich rzeczy wyraźnie lepsze niż w Plusie, Orange i Play? Do tej pory też jakość była dla T-Mobile bardzo ważna, a klientów tracili. Patrząc na moje wynurzenia jakoś tak trudno mi uwierzyć, że teraz będzie inaczej. Szczególnie z tą reputacją, którą "madżentowi" teraz mają. Wyróżnij się albo zgiń?