Felietony
Umow(n)y koszmar
Od 50 do 70 stron mają umowy zawierane przez abonentów z operatorami komórkowymi (czcionką 10, czyli najmniejszą akceptowalną przez Urzędy). Konia z rzędem temu, kto je przeczytał od deski do deski, nie mówiąc już o ich zrozumieniu. Czy naprawdę muszą być tak skomplikowane? Co ma na to wpływ i czy operatorzy sami nie komplikują niepotrzebnie zapisów?
88
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
