Rozpoczął się telekomunikacyjny Jihad. Polkomtel wypowiedział nam wojnę - nam, telekomunikacyjnym Szwajcarom, od lat neutralnym obserwatorom i analitykom rynku. Przedstawicielom operatora puściły nerwy i zamiast polemizować z faktami, zaczęli polemizować z nami osobiście.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rozpoczął się chyba telekomunikacyjny Jihad. Polkomtel wypowiedział nam wojnę - nam, telekomunikacyjnym Szwajcarom, od lat neutralnym obserwatorom i analitykom rynku. Przedstawicielom operatora puściły nerwy i zamiast polemizować z faktami, zaczęli polemizować z nami osobiście.
Wszystko zaczęło się na początku sierpnia, kiedy przedstawiciel tygodnika branżowego
Media & Marketing Polska zadzwonił do mnie i zapytał, czy nie napisałbym komentarza do specjalnego dodatku, jaki był przygotowywany na dziesięciolecie istnienia Polkomtela. Zapytałem, czy redakcji znany jest mój krytyczny stosunek do polskiego rynku telekomunikacyjnego, na co otrzymałem odpowiedź, że dostaję w tej kwestii wolną rękę.
We wrześniu ukazał się wspomniany dodatek - na 12 stronach zamieszono wywiad z prezesem Polkomtela Jarosławem Baucem, a także wypowiedzi Mirosława Bielickiego (wiceprezesa i dyrektora ds. rozwoju rynku) i Dariusza Matuszaka (dyrektora biura departamentu komunikacji marketingowej i dyrektora biura komunikacji korporacyjnej). Oraz - oczywiście - mój tekst, jako osoby z zewnątrz oceniającej wizerunek firmy. Oprócz tego kilka firm zamieściło w formie reklam swoje podziękowania za wieloletnią, udaną współpracę.
W jednym z następnych numerów, Pan Dariusz Matuszak opublikował swoiste dementi (bo trudno nazwać to polemiką) dotyczące faktów przedstawionych przeze mnie we wspomnianym materiale. Z żalem stwierdzam, że całą swoją uwagę poświęcił atakowi na moją osobę, zamiast skupić się na rzetelnym odparciu moich zarzutów konkretnymi faktami. Zrobił to podpisując się i podając swoją funkcję w Polkomtelu, więc zrobił to w imieniu firmy, reprezentując jej oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Co zamierzamy zrobić? Tu się pewnie Polkomtel mocno zdziwi - absolutnie nie zmienimy w żaden sposób stosunku do tej firmy. Ani nie będziemy bardziej wytykać błędów tego operatora, ani nie przestraszymy się i nagle nie zaczniemy go chwalić. Po prostu będziemy dalej robić to, co do nas należy - czyli patrzeć surowym okiem na cały rynek telekomunikacyjny, nikogo nie wyróżniając w żaden sposób, dotrzymując najwyższych standardów rzetelnego dziennikarstwa. Dalej będziemy swoje zarzuty kierować pod adresem firm, a nie konkretnych osób - tak, jak teraz odpowiemy na zarzuty Pana Matuszaka.
Z żalem stwierdzamy, że Polkomtel jest jedyną firmą, z którą mamy fatalne kontakty - na dodatek bardzo sporadyczne. Niejednokrotnie pisaliśmy nieprzychylne artykuły o pozostałych dwóch konkurentach, jednak z przedstawicielami PTC i Centertela mamy bardzo serdeczne stosunki. Tak samo jest z ludźmi pracującymi u operatorów stacjonarnych czy u producentów telefonów. Tym bardziej utwierdza nas to w przekonaniu, że w postępowaniu Polkomtela coś jest nie tak.
Na trzech dalszych stronach publikujemy kolejno mój tekst o Polkomtelu na dziesiąte urodziny, odpowiedź Pana Dariusza Matuszaka, a także moją polemikę z jego odpowiedzią. Kto ma rację w tym sporze? Oceńcie sami…