Większość promocji operatorów jest aktualna do 15. stycznia - to nie przypadek. 16. stycznia kończy się okres testowy dla usługi przenośności numerów i od tego dnia każdy użytkownik będzie mógł zmienić operatora z zachowaniem dotychczasowego numeru. Co operatorzy chowają w zanadrzu na ten dzień?
Dalsza część tekstu pod wideo
Większość promocji operatorów jest aktualna do 15. stycznia - to nie przypadek. 16. stycznia kończy się okres testowy dla usługi przenośności numerów i od tego dnia każdy użytkownik będzie mógł zmienić operatora z zachowaniem dotychczasowego numeru. Co operatorzy chowają w zanadrzu na ten dzień?
Usługa przenośności numerów wchodzi w Polsce z wielkim trudem i oporem wśród operatorów. W innych krajach Unii Europejskiej jest ona dostępna już dawno. Zwłoka w jej wprowadzeniu poskutkowała pozwaniem Polski przez Komisję Europejską z powodu ograniczania praw przysługujących abonentom. Czy zawinił URTiP, momentami niejasne i nieprecyzyjne zapisy Prawa Telekomunikacyjnego, czy może jeszcze ktoś inny - nie ma sensu już w tej chwili tego rozważać. 16. stycznia każdy będzie mógł zmienić operatora z zachowaniem numeru. Co to zmieni na naszym rynku?
Mimo tego, że w pierwszym roku obowiązywania usługi skorzysta z niej zapewne nie więcej niż 5-8% abonentów, to sama taka możliwość będzie wymagać od operatorów zmiany podejścia do klientów - głównie dotychczasowych. Skończy się, niezrozumiałe dla mnie do końca, gorsze traktowanie sprawdzonych i długoletnich klientów niż tych nowych, „z ulicy”. Znacznie lepsze warunki będą mieli klienci biznesowi, którzy do tej pory z racji „przywiązania” do numeru nie korzystali z atrakcyjniejszej oferty konkurentów. Zapowiada się ciekawy styczeń...
Co zaproponuje
Era? Dotychczasowa oferta dla klientów indywidualnych ma już rok - to dużo. Promocje urodzinowe i świąteczne były bardzo dobre, ale mało elastyczne. Najwyższa pora na ich zmianę. Pewnym symptomem tego może być dość ambitny plan sprzedaży oferty Mix, jaki PTC nałożyła na sprzedawców. W tej chwili Mix w całości sprzedaży stanowił mniej niż 5%, według nowych wytycznych ma to być 40% w I kwartale. Bez zmiany oferty i położenia większego nacisku na tę ofertę jest to wynik nie do uzyskania. Oferty biznesowe z kolei nie cieszą się takim powodzeniem, na jakie liczyło PTC. Pierwsze zwiastuny nowej oferty prezentowaliśmy w
tej wiadomości. A TakTak przestał mieć najtańszą stawkę za minutę na rynku...
Co zaproponuje
Plus? Taryfy dla biznesu - maxProfit! - choć dobre i atrakcyjne, to chyba już wyczerpały się pod względem marketingowym. Pora na coś nowego tym bardziej, że Plus zawsze stawiał na ten segment rynku. Z kolei plany taryfowe dla klientów indywidualnych są z kolei zbyt mało przejrzyste. Taryfy do zmiany, ale
Mumio niech zostawią. :-)
Co zaproponuje
Orange? Trudno tu o całkowitą zmianę cennika - zrobienie tego 3 miesiące po premierze byłoby bolesnym przyznaniem się do błędu. W tej chwili oferta tej sieci jest mało atrakcyjna, ale jest pole do popisu. Można wprowadzić dodatkowe usługi i promocyjne pakiety minut czy wiadomości, których teraz w ofercie brak, co widać szczególnie na tle konkurencji. Jest też pewien margines związany z cenami telefonów, których to koszt zakupu przez Centertela miał być niższy pod marką Orange - ze względu na grupowe upusty. Z drugiej jednak strony firma jest szalenie ostrożna w swoich poczynaniach. Płyną z niej sygnały, że obawia się, iż w tym roku może dojść do bezpardonowej wojny cenowej.
Wszystkie 3 sieci będą musiały mocno zmienić swoje programy lojalnościowe, które będą zachęcać do pozostania w sieci, a nie wręcz odstraszać, jak ma to miejsce teraz. Muszą też już zacząć myśleć o „sprzątnięciu” rynku czwartemu graczowi - P4 - zanim włączy się on do gry. Nie mówiąc już o toczących się rozmowach w sprawie operatorów wirtualnych, które mogą nabrać gwałtownego przyspieszenia po zapowiadanych uproszczeniach analiz rynków właściwych pozwalających na nałożenie na dotychczasowych operatorów dodatkowych, ustawowych obowiązków.
Każdy z operatorów miał w 2005 roku zapewne około 1 mld zł zysku netto, czyli - przy aktualnych cenach i poziomie ruchu - około 100 zł z
klienta. Zysk na poziomie EBITDA był zapewne co najmniej dwa razy wyższy. To daje spory margines, w którym można się poruszać tworząc nową
ofertę. Biorąc jednak pod uwagę rosnącą liczbę abonentów oraz większy wolumen ruchu, jakiego należy się spodziewać po obniżeniu stawek, a
także pilną potrzebę „wyczyszczenia” rynku nadchodzącej konkurencji, styczeń może zapowiadać się bardzo optymistycznie. Istotne jest, by
znalazł się pierwszy odważny. Potem ruszy lawina...