DAJ CYNK

Oglądałeś to na YouTube? Rząd chce poznać twoje nazwisko

Dominik Krawczyk

Wydarzenia

Oglądałeś to na YouTube? Rząd chce poznać twoje nazwisko

Amerykańskie władze naciskają na Google, aby ten ujawnił nazwiska osób oglądających wskazane wideo na YouTubie. W tej chwili nie wiadomo, czy firma się ugnie, ale sama ta prośba to wydarzenie bezprecedensowe.

Kwestia udostępniania służbom danych o użytkownikach od lat stanowi zarzewie sporu, ale podczas gdy żądania dotyczące ujawnienia na przykład wiadomości konkretnej osoby nikogo już nie dziwią, w Stanach Zjednoczonych chcą iść o krok dalej. Nazwisk nie ma, więc Google ma je ujawnić.

Serwis „Mashable” donosi, że amerykańscy federalni domagają się od Google, aby ten ujawnił im cały szereg danych o osobach oglądających na YouTubie wideo z kanału elonmuskwhm w okresie od 1 do 8 stycznia 2023 roku.

Federalni przede wszystkim chcieliby poznać nazwy profili, nazwiska, adresy, numery telefonów i inną aktywność użytkowników, ale poprosili także o adresy IP niezalogowanych widzów. Dlaczego? Bo w sprawie rzeczonego kanału prowadzone jest śledztwo, związane z nadużyciami przy obrocie kryptowalutą.

W tej chwili nie wiadomo, czy Google zgodził się na współpracę, ale jak zauważa źródło, ta sprawa mogłaby stanowić bardzo niebezpieczny precedens. Samo przedsiębiorstwo komentuje jedynie, że na bieżąco ocenia wszystkie formalne żądania. Drżą natomiast aktywiści walczący o prywatność w internecie.

Jak zauważono, wideo na YouTubie obejrzeć można zupełnym przypadkiem. Społecznicy obawiają się, że służby mogą przekształcić nieświadomych widzów w podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Oceniają przy tym, że podejście władzy jest niezgodne z amerykańską konstytucją.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Mashable, oprac. własne