Xiaomi i Huawei pozywają w jednych sądach, Amerykanie - w innych

Firmy z Chin i USA coraz częściej stają naprzeciwko siebie na salach sądowych. Problem jest taki, że każdy chce to robić... w innym kraju.

Michał Świech (Isand)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Xiaomi i Huawei pozywają w jednych sądach, Amerykanie - w innych

Donald Trump doprowadził do tego, ze USA i Chiny znalazły się na handlowej wojennej ścieżce. Zachęcone wojowniczą narracją ze strony swojego przywódcy, w jego ślady poszły niektóre amerykańskie firmy. Teraz narracja ze strony Waszyngtonu nie jest już aż tak skrajnie wojownicza, jednak procesy sądowe z ery Donalda Trumpa trwają nadal. Często jednak są to dwa jednoczesne procesy w tej samej sprawie. Na każdą rozprawę zaczętą przez amerykańskie firmy, w podobnych sprawach Huawei i Xiaomi pozywają w innych. Każdy robi to oczywiście w innym kraju. Kiedy amerykański InterDigital wniósł pozew w jednym sądzie, to Xiaomi od razu odpowiedział kontrpozwem u siebie. Oczywiście obie firmy dostały dwa różne wykluczające się wyroki.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podobna sytuacja jest w sprawie Huaweia i amerykańskiego przedsiębiorstwa Conversant. Amerykanie uznali, że chcą sądowo zmusić Chińczyków do zmiany umowy którą... obie firmy wcześniej same wynegocjowały. Kiedy jednak Conversant przyszedł ze swoim wyrokiem sądu do Chin, to Najwyższy Sąd Ludowy dał mu do zrozumienia, że ten wyrok nic w Chinach nie znaczy. Wygląda na to, że chińskie i amerykańskie firmy będą musiały rozwiązywać swoje spory przed Światową Organizacją Handlu. Sytuacje komplikuje fakt, że USA nałożyły swoje sankcje, a Chiny ogłosiły kary dla firm stosujących się do nich.