Apple ma przechlapane. Grozi im nawet 1 mld dolarów kary
Porażka Apple w Wielkiej Brytanii — sąd nie odrzucił pozwu o wartości sięgającej niemal 1 miliarda dolarów. Firma musi stawić czoła zarzutom dotyczącym naliczania nieuczciwych opłat prowizyjnych ponad 1500 deweloperom z tytułu zakupu aplikacji i innych treści.

Aż 30% prowizji Apple'a
Sprawa prowadzona jest przez Seana Ennisa, ekonomistę i profesora prawa konkurencji, a została wniesiona do londyńskiego Trybunału Apelacji Konkurencji (CAT) w zeszłym roku. Zarzuty formułowane przez prawników Ennisa wskazują, że Apple nadużyło swojej dominującej pozycji na rynku dystrybucji aplikacji na iPhone'y i inne urządzenia tej marki, potrącając od deweloperów aż 30% prowizji.
Podczas styczniowej rozprawy prawnik Apple, Daniel Piccinin, argumentował, że deweloperzy nie mogą wnosić roszczeń w Wielkiej Brytanii, jeżeli opłaty naliczane były za zakupy dokonane przez sklep App Store poza UK. Jednakże, starania Apple'a o odrzucenie tej części sprawy zostały skontrowane przez sędziego Andrew Lenona w pisemnym wyroku w piątek 12 kwietnia.



Lenon stwierdził, że prawnicy Ennisa mają realne szanse na udowodnienie, że nadmierna prowizja pobierana od brytyjskich deweloperów aplikacji w odniesieniu do transakcji przeprowadzonych na zagranicznych sklepach, faktycznie stanowi działanie realizowane w Wielkiej Brytanii.
Trwa nagonka na Apple'a
Firma z Cupertino zmaga się z rosnącą presją regulatorów w USA i Europie odnośnie do opłat, które nakłada na zewnętrznych deweloperów dystrybuujących aplikacje przez App Store. Apple twierdzi, że 85% deweloperów w ich sklepie aplikacji nie płaci żadnych prowizji.
W Unii Europejskiej nowe przepisy zmusiły Apple do umożliwienia użytkownikom pobierania aplikacji z alternatywnych źródeł, takich jak strony internetowe czy inne sklepy z aplikacjami. Tymczasem w USA firma wprowadziła zmiany w swoim App Store po długotrwałej batalii prawnej z firmą Epic Games, twórcą gry „Fortnite”.