Witucki o cięciach i polityce regulacyjnej

Telekomunikacja Polska w Katowicach zmniejszła liczbę zajmowanych budynków o połowę, w centrali w Warszawie zagęściła liczbę pracowników na metr kwadratowy, a prezes przesiadł się z Audi do Skody Superb - pisze Rzeczpospolita.

Redakcja Telepolis
24
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Witucki o cięciach i polityce regulacyjnej

Telekomunikacja Polska w Katowicach zmniejszła liczbę zajmowanych budynków o połowę, w centrali w Warszawie zagęściła liczbę pracowników na metr kwadratowy, a prezes przesiadł się z Audi do Skody Superb - pisze Rzeczpospolita.

TP wdrożyła duży program oszczędnościowy, o którym szerzej pisaliśmy w tej wiadomości. Program zakłada zwolnienie 2,3 tys. pracowników w całej grupie do końca roku. Dzisiejsze projekty oszczędnościowe nie zakładają zmniejszania pensji podstawowych. Duże oszczędności będą w sferze strukturalnej. TP przegląda projekty inwestycyjne od strony ich rentowności, przyspiesza projekt konsolidacji nieruchomości.

Maciej Witucki, prezes TP, mówi w wywiadzie, że nie ma problemu z tym, że Anna Streżyńska jest prezesem UKE.

Darzę panią prezes szacunkiem. (…) Mam problemy z decyzjami UKE. To nie jest kwestia osoby, tylko polityki, która jest prowadzona przez Urząd. (…) Mamy po prostu inne spojrzenie na potrzeby rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Patrząc na dzisiejsze wyniki operatorów, znacznie mniejszy niż spodziewany popyt na rynku internetowym, rezygnowanie klientów z usług sieci stacjonarnych, można stwierdzić, że polityka UKE nie jest prowadzona tak jak powinna. Nie promuje bowiem rozwoju infrastruktury i nowych technologii - powiedział Witucki.

Witucki pytany, czy Streżyńska promuje czyjeś osobiste interesy czy reguluje rynek, odpowiada, że w tej chwili pełni funkcję regulatora rynku, ale też jest źródłem dużej liczby decyzji, które się nie sprawdzają i są nieuzasadnione rynkowo. Jako przykład podał darmowy Internet, na który operatorzy się nie zgadzają, bo ich zdaniem jest ekonomicznie nieuzasadniony.

Z tego coś może wyjść, pod warunkiem że państwo, czyli my, zapłaci bardzo duże pieniądze, za które zostanie zbudowana dodatkowa sieć dostępu. (…) Nasi sąsiedzi inwestują, rozbudowują, pracują nad modelami regulacji nowego rynku światłowodów, a my żyjemy przeszłością i wracamy na przykład do tematu prywatyzacji TP - mówi Witucki. Witucki mówi, że jeżeli zostanie wydana decyzja zgodnie z prawem o podziale TP i będzie ostateczna - podda się jej. Ale, jak dodaje, Urząd musi jeszcze przekonać Komisję Europejską, że w Polsce istnieją bariery dla rozwoju rynku z powodu obstrukcji TP, których jego zdaniem nie ma.

Będziemy ("dreptać ścieżki" do Brukseli - przyp. red.), także w przypadku stawek MTR. Jeśli administracja państwowa zredukuje opłaty za kończenie połączeń do zera, to wtedy, mam nadzieję, znajdzie również pieniądze na zbudowanie państwowej sieci nadajników trzeciej generacji, do której my będziemy się przyłączać, żeby robić nasz biznes - mówi Witucki.

Dalsza część tekstu pod wideo