TP musi się poprawić, na razie "trzy z plusem"

Jutro mija rok od podpisania słynnego porozumienia pomiędzy UKE a Telekomunikacją Polską. Anna Streżyńska, prezes Urzędu, jego realizację ocenia na trzy z plusem, bo jej zdaniem operator nie wypełnia wszystkich zobowiązań wynikających z tego porozumienia - pisze Gazeta Wyborcza.

Redakcja Telepolis
18
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
TP musi się poprawić, na razie "trzy z plusem"

Jutro mija rok od podpisania słynnego porozumienia pomiędzy UKE a Telekomunikacją Polską. Anna Streżyńska, prezes Urzędu, jego realizację ocenia na trzy z plusem, bo jej zdaniem operator nie wypełnia wszystkich zobowiązań wynikających z tego porozumienia - pisze Gazeta Wyborcza.

Inwestycje ze strony TP trwają i są w miarę dobrze prowadzone. To są jedyne inwestycje telekomunikacyjne o poważnej skali, które w Polsce tak naprawdę mają miejsce - przyznaje Streżyńska, ale zastrzega, że w przypadku innych elementów umowy nie jest już tak różowo.

UKE zlecił cztery audyty i nie doszukał się celowych działań przeciwko konkurencji, ale bałagan, który zauważył, sprawia, że działanie operatorów alternatywnych jest utrudnione. Problem stanowią przede wszystkim systemy teleinformatyczne, które dostarczają operatorom danych o klientach. Ciągle źródeł danych jest kilka, a informacje w nich zawarte różnią się. Teoretycznie TP ma na połączenie baz czas do końca roku, ale zdaniem Streżyńskiej ten termin byłby zagrożony, gdyby nie ponaglenia i krytyczna ocena audytora.

Problemem są też tzw. chińskie mury i ich nieszczelność, a przede wszystkim nieumiejętność wyłapania przez TP tych przecieków. TP na bieżąco bada też jakość obsługi operatorów alternatywnych, ale wskaźniki się nie poprawiają, raczej mają tendencje lekko spadkowe.

Streżyńska zapowiada też zmiany w porozumieniu, m.in. dotyczące sposobu rozliczeń między TP a operatorami, którym udostępnia łącza, co ma stać się w ciągu najbliższych kwartałów. Ciągle nie zamierza też umarzać postępowania w sprawie podziału TP.

TP terminowo przekazuje operatorom alternatywnym wszystkie informacje, których udostępnianie jest wymagane zapisami porozumienia. Tylko od kwietnia TP udostępniła ponad 200 mln informacji zebranych w 97 tys. plików, a zastrzeżenia operatorów alternatywnych dotyczyły jedynie 76 plików, czyli 0,08%. Przy tak ogromnej skali udostępniania danych trudno nie znaleźć pojedynczych problemów, ale dokładamy wszelkich starań, aby było ich jak najmniej. To jeden z naszych priorytetów - przekonuje Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP.

Dalsza część tekstu pod wideo