Zrobiła zakupy na Temu. Ściga ją prokuratura
Pewna kobieta z zachodniej Szwajcarii kupiła na Temu zabawkę dla kota, ale zamiast wyczekiwanego przedmiotu, listonosz dostarczył jej wezwanie do prokuratury.

O tym, że przedmioty kupowane za pośrednictwem chińskich e-commerce'ów mogą być, delikatnie mówiąc, miernej jakości, wiadomo nie od dziś. Okazuje się jednak, że ich trwałość może wcale nie być największym z problemów, bo pewna kobieta, mieszkająca w kantonie Vaud, robiąc zakupy na Temu, naraziła się nie bojownikom o zadowolenie konsumenta, lecz lokalnej prokuraturze.
Kobieta, która sama jako poszkodowaną wskazuje siebie, miała zamówić na Temu zabawkę dla kota marki Rojeco. Rzecz w tym, że nie doczytała – albo celowo pominęła – iż gadżet ma wbudowany wskaźnik laserowy klasy drugiej, których posiadanie jest od 2019 roku w całej Szwajcarii zabronione.



Przesyłkę zarekwirowali celnicy, składając przy tym zawiadomienie o próbie popełnienia przestępstwa, za co pechowej kupującej grozi kara grzywny i wpis o karalności do akt. Ponoć jednak nie zgadza się ona z taką oceną sytuacji, przekonując, że winnym zamieszania jest sprzedawca, który oferując wysyłkę do Szwajcarii, powinien najpierw sprawdzić obowiązujące tam prawo.
Co ciekawe, to nie pierwszy przypadek, w którym posiadanie wskaźnika laserowego na terenie Szwajcarii odbija się szerokim echem. Na początku 2023 roku związany z cyberbezpieczeństwem Andreas Schneider skarżył się, że szwajcarscy policjanci zarekwirowali mu na lotnisku prezenter marki Logitech, również będący wskaźnikiem laserowym klasy drugiej.