System kaucyjny jest szkodliwy dla środowiska. Tak twierdzą naukowcy
System kaucyjny na butelki PET może nam się podobać lub nie. Jednak jego podstawowym celem jest ochrona środowiska. Problem w tym, że ma być z niego więcej z niego szkody, niż pożytku.

Tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych przez dr inż. Beatę Waszczyłko-Miłkowską i dr inż. Jolantę Kamińska-Borak z BioVeradi sp. z o.o. Jest to spółka założona przez wyżej wymienione panie, która zajmuje się kwestiami związanymi odpadami w kontekście audytów, szkoleń i analiz. Została ona założona 2 sierpnia bieżącego roku. Warto więc mieć na uwadze, że zrobienie szumu w tak kontrowersyjnej kwestii jak system kaucyjny jest niezwykle opłacalny dla firmy pod względem jej rozpoznawalności na rynku. Co jednak nie jest dowodem, ani przesłanką sugerującą, że wyniki badań zostały sfałszowane. Zwracam na to uwagę jedynie z powodu dziennikarskiej skrupulatności.
System kaucyjny szkodzi, a nie pomaga
Wedle ustaleń badaczek przy obecnej metodzie składowania odpadów polegającej na wyrzucaniu butelek do śmietników mamy emisję około 4 g CO₂e na butelkę PET. W systemie kaucyjnym będzie to około 11 g CO₂e na butelkę PET. Oznacza to, że emisja dwutlenku węgla związana z tymi odpadami wzrośnie aż o 275%. Jak to możliwe? Otóż chodzi o transport.



Transport butelek do sklepów
A dokładniej o transport butelek do i ze sklepów. Otóż badaczki twierdzą, że transport butelek do punktu zbiórki wymusza jazdę autem do sklepu, co w przypadku mniejszych miejscowości wymaga przejazd nawet kilku kilometrów. Osobiście uważam, że jest to sprawa mocno dyskusyjna. Z jednej strony to prawda, że konieczne będzie dostarczenie butelek do takiego miejsca. Jednak z drugiej... te butelki przecież skądś się u nas będą brały. Możemy je więc odwieźć podczas robienia zakupów.
Mimo to sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ sklepy poniżej 200 m2 nie muszą przyjmować butelek z kaucją. Tym samym osoby robiące zakupy w małych osiedlowych, lub wiejskich sklepikach jednak będą musiały pokonywać dodatkowe kilometry. Dodatkowo dochodzą jeszcze osoby starsze bez samochodu, które na małych wioskach liczą głównie na sklepy mobilne, czyli samochody, które zatrzymują się na wsi i pozwalają na zrobienie zakupów. Znam osobę z branży, która twierdzi, że zapotrzebowanie na takie usługi w małych, oddalonych od głównej drogi miejscowościach jest gigantyczne.
Transport butelek ze sklepów
Tu pojawia się kolejny problem: transport butelek ze sklepów. Tu warto powołać się na Agatę Juzyk, która jest prezesem Reselekt S.A, czyli firmy, która stoi za uruchomieniem jednego z pierwszych w Polsce operatorów systemu kaucyjnego. Otóż w rozmowie z serwisem PortalKomunalny.pl przyznała ona, że na pojedynczą naczepę TIR-a wejdzie zaledwie 750 kg niezgniecionych butelek PET.
Tym samym przejazdy będą wykonywane praktycznie na pusto jeśli chodzi o obciążenie. A wszystko to przez dużą objętość i niską masę opakowań. Gdyby możliwe było zgniatanie butelek, to przynajmniej ten problem przestałby istnieć. Jednak system kaucyjny wymaga dostarczanie ich w stanie nienagannym.