Google Pixel 7 i Google Pixel 7 Pro zostały zaopatrzone w zabezpieczenie biometryczne w postaci systemu rozpoznawania rysów twarzy. Teraz wiadomo, że system będzie nieco ograniczony przez twórców, którzy zdradzili dlaczego.
Zaledwie kilka dni temu zostały zaprezentowane smartfony z serii Google Pixel. Tym razem odbyła się premiera modeli opatrzonych numerem 7. Mowa tu konkretnie o Google Pixel 7 i Google Pixel 7 Pro. Google już w zeszłym roku postawiło na swój autorski procesor Tensor, a w tym roku pokazano jego następcę. Producent zdecydował się również na zaimplementowanie systemu rozpoznawania twarzy.
Płatności mobilne są szybkie i wygodne. O ile portfela z domu można czasem zapomnieć, tak bez telefonu raczej nikt się nie rusza. Nadal muszą być one dobrze zabezpieczone i najczęściej są blokowane kodem PIN lub biometrią w postaci odcisku palca lub systemu rozpoznawania twarzy.
Google przyznało, że chociaż Pixel 7 i Pixel 7 Pro są zaopatrzone w system rozpoznawania twarzy, nie będzie go można wykorzystać do potwierdzenia płatności w sklepie. Twórcy urządzenia wyjaśniają, że żeby taki system można nazwać bezpiecznym, skuteczność spoofingu musi być na poziomie 7% lub niższym. Tymczasem w nowych smartfonach Google wynosi ona około 20%.
Oznacza to, że system rozpoznawania twarzy w nowych Pikselach nie radzi sobie najlepiej, gdy ktoś np. podstawi pod kamerę zdjęcie właściciela. Jest to najprawdopodobniej winą braku funkcji mapowania twarzy 3D, którą możemy znaleźć w iPhone'ach. Ponadto, producent zaznacza, że kolejnym utrudnieniem jest tutaj gorsze działanie i mniej skuteczne rozpoznawanie twarzy w warunkach słabego oświetlenia.
Zobacz: Google prezentuje smartfony Pixel 7 i Pixel 7 Pro
Zobacz: Test Xiaomi POCO M5s - przeciętny aż do bólu
Źródło zdjęć: Google
Źródło tekstu: Reuters