Solorz-Żak wpłacił kaucję za menadżerów PTC

Sprawa zatrzymań w PTC zatacza coraz szersze kręgi. Puls Biznesu dotarł do postanowienia prokuratury, z którego wynika, że podejrzany o popełnienie przestępstwa jest również Aleksander M., do niedawna wiceprzewodniczący rady nadzorczej PTC, były prezes Telewizji Polsat.

Redakcja Telepolis
60
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Solorz-Żak wpłacił kaucję za menadżerów PTC

Sprawa zatrzymań w PTC zatacza coraz szersze kręgi. Puls Biznesu dotarł do postanowienia prokuratury, z którego wynika, że podejrzany o popełnienie przestępstwa jest również Aleksander M., do niedawna wiceprzewodniczący rady nadzorczej PTC, były prezes Telewizji Polsat.

Aleksander M. został przez sąd zawieszony w sprawowaniu funkcji członka rady jeszcze pod koniec marca, aby nie miał wglądu do audytu PTC, który właśnie jest wykonywany. Z uzasadnienia do postanowienia prokuratury wynika, że Aleksander M. w latach 2003-2004, kiedy zajmował się sprawami gospodarczymi Telewizji Polsat, miał używać do rozliczeń podatkowych nierzetelnych faktur (opiewających na 300 tys. zł). Sprawa dotyczy Polsatu, jednak z postanowienia prokuratury wynika, że mogą być w nią zamieszane inne osoby powiązane z PTC.

Jak pisze z kolei Dziennik Gazeta Prawna, zatrzymani członkowie zarządu PTC - Klaus T. i Tomasz H. - odpowiadali na szczegółowe pytania dotyczące kilkudziesięciu faktur. Widniały na nich sumy od kilku tysięcy zł do miliona. Nieoficjalnie Dziennik Gazeta Prawna dowiedziała się, że wystawiały je małe spółki, najczęściej za "usługi konsultingowe".

Członkowie zarządu PTC już usłuszeli zarzuty. Tomasz H. - działania na szkodę spółki, oszustwa, przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów, naruszenia kodeksu spółek handlowych i kodeksu karnego skarbowego. Klaus T. - działanie na szkodę PTC i naruszenie kodeksu spółek handlowych. Obaj zatrzymani spędzili w sądzie cały piątek 23. kwietnia. Puls Biznesu pisze, że nie zostali aresztowani na 3 miesiące, bo kaucję - pół miliona zł - wpłacił za nich Zygmunt Solorz-Żak. Ich miejsce w zarządzie PTC zajęli tego dnia Michael Wilkens i Dariusz Łukaszewicz, o czym szerzej pisaliśmy w tej wiadomości.

Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od 2009 roku i dotyczy lat 2005-2008. Proszący o anonimowość rozmówca Pulsu Biznesu twierdzi, że chodzi o kwotę znacznie większą, niż 3 mln zł, o których mówi prokuratura. Sprawa ma dotyczyć nie tylko "lewych" faktur, ale także nieprawidłowości przy rozliczaniu szkoleń.

Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, prokuratura i CBŚ zapowiadają, że w sprawie wkrótce będą kolejne zatrzymania.

Dalsza część tekstu pod wideo